Dobór i nakładanie różu do policzków nie jest wcale trudne. Wystarczy znać kilka podstawowych zasad, które podaję w powyższym podlinkowanym powyżej wpisie. Jeśli dopiero rozpoczynacie przygodę z różem, to polecam wam sięgać po róże w kamieniu, które są najprostsze i najwygodniejsze w użyciu. Róże sypkie także mają grono zwolenników. Jednakże nie każdemu odpowiada ta forma aplikacji. Osobiście za nimi nie przepadam. Z kolei róże w kremie czy sztyfcie są dobrym rozwiązaniem zwłaszcza dla cer suchych. Niestety mogą robić plamy. Natomiast róże w żelu albo w płynie są mniej popularne. Poleca się je zwłaszcza do cer tłustych.
No to ZACZYNAMY !!!
1. Bourjois, Pastel Joues, 2,5g (37,99 zł)
Moja ocena: 3+/5 – mnie ten róż nie zachwycił, jest twardy. Darowałabym sobie zakup, znam lepsze i tańsze róże
+ małe zgrabne opakowanie z lusterkiem i pędzelkiem
+ duży wybór odcieni
+ bardzo wydajny
+ dobra pigmentacja
– bardzo zbity i twardy
– drogi
2. Astor, Pure Color Blush, 2g (32,99 zł)
Moja ocena 2/5 – mocno przeciętny, ma blade odcienie a cena mogłaby być niższa.
– zwykłe opakowanie
– słaba pigmentacja
– nietrwały
– dość drogi
3. Eveline, Satin Blush, 6g (17,99 zł)
Moja ocena: 4/5 – dobry róż w przyzwoitej cenie (polecam zwłaszcza odcień 02 Desert Rose)
[recenzja]
+ dobra pigmentacja
+ daje naturalne satynowe wykończenie
+ trwały
– opakowanie beze lusterka i aplikatora
– nałożony w nadmiarze może robić plamy
– opakowanie topornie się otwiera (przynajmniej na początku)
4. Wibo, Smooth n’Wear Blusher (9,79 zł)
Moja ocena 3+/5 – przyzwoity w swojej klasie cenowej. W palecie przeważają chłodne odcienie. Polecam zwłaszcza odcień nr 2.
+ zawiera jedwab, kolagen i witaminę E
+ nie robi plam (daje matowe wykończenie)
– średnio trwały
– średnia pigmentacja
– zwykłe opakowanie bez lusterka i aplikatora
5. Wibo, Blush Creme, 8g (13,99 zł)
Moja ocena 4/5 – ulepszona wersja Smooth n’Wear. Dobry produkt w niskiej cenie.
+ zawiera witaminę E i kolagen
+ dobra pigmentacja
+ opakowanie 2w1, zawiera róż + rozświetlacz
+ daje efekt tafli z delikatnymi drobinkami
6. Rimmel, Lasting Finish, Soft Color Blush, 4g (24 zł)
Moja ocena 4/5 – dobry produkt, choć nie jest wcale lepszy jakościowo od tańszych Eveline czy Wibo.
+ nie robi plam
+ dobra pigmentacja
+ trwały
7. Catrice, Multi Matti Blush, 8g (16,99 zł)
Moja ocena: 5/5 – bardzo dobry wielobarwny róż w przystępnej cenie. Polecam 🙂
+ dobra pigmentacja
+ trwały
+ świetnie dobrane poszczególne odcienie
8. L’Oreal, le Blush, True Match, 5g (59,99 zł)
moja ocena 5/5 – świetny róż ale niestety dość drogi. Warto go kupić na promocji. Polecam szczególnie odcień 115 True Rose albo 120 Sandalwood Pink.
+ solidne opakowanie z lusterkiem i pędzelkiem
+ trwały
+ nie robi plam
+ bardzo wydajny
– drogi
9. Wibo, Sun Touch, 17g (15 zł)
Moja ocena: 5/5 – ten róż w kulkach polecam szczególnie osobom lubiącym efekt glow. To tani odpowiedni słynnych meteorytów Guerlain.
+ duża pojemność
+ daje subtelny blask, ładnie rozświetla
+ ładny odcień kuleczek
10. Miss Sporty, Insta Glow, 5g (14,39 zł)
Moja ocena 3+/5 – przyzwoity róż w niskiej cenie. Aktualnie używam odcienia Radiant Mocha – jest dość ciemny, więc trzeba uważać, by nie przesadzić.
+ trwały
+ dobra pigmentacja
– łatwo przesadzić z ilością
– zwykłe opakowanie
– kosmetyk pyli w opakowaniu
11. Lovely, Natural Beauty, 4g (9,49 zł)
Moja ocena: 3+/5 – niezły róż w niskiej cenie.
+ dobra pigmentacja
+ nie robi plam
+ dość trwały
– trochę twardy
– tandetne opakowanie
12. Paese, Róż z olejem arganowym, 6g (19,90 zł)
Moja ocena: 5-/5 – bardzo dobry róż, firma oferuje duży wybór odcieni.
[recenzja]
+ dobra pigmentacja
+ trwały
+ nie robi plam
+ zawiera olej arganowy oraz witaminy C i E
+ bardzo wydajny
+ duży wybór odcieni
– opakowanie bez lusterka i aplikatora
13. Bell, HYPOallergenic, 5g (17,99 zł)
Moja ocena 2+/5 – przeciętniaczek, znam lepsze róże. Nie polecam.
+ wydajny
– zwykłe opakowanie
– nietrwały
14. Wibo, 3 Steps to Perfect Skin, 10g (19,99 zł)
Moja ocena: 4-/5 – przyzwoity kompaktowy produkt 3w1 – zawiera róż, bronzer i rozświetlacz, choć chyba wolę wersję z samym rozświetlaczem, Wibo Blush Creme. Przed zakupem warto sprawdzić czy odpowiada nam odcień bronzera.
+ estetyczne opakowanie z lusterkiem
+ ładny odcień różu
– bronzer ma ciepłą barwę, nie każdemu może pasować
15. Bell, 2 Skin Pocket, 4,5g (10 zł)
[recenzja]
+ nie robi plam
+ dość trwały
+ kremowa konsystencja
– zwykłe opakowanie
– słabo na pigmentowany
16. Inglot, Freedom System, 6g (20 zł)
Moja ocena: 5/5 – bardzo dobry produkt, polecam szczególnie koralowy odcień nr 84 oraz odcień herbacianego różu nr 82.
+ nie robi plam
+ dobrze na pigmentowany
+ trwały
+ bardzo wydajny
+ duży wybór odcieni
Miałyście któryś z powyższych róży? Które polecacie ? 🙂
<< Zobacz też:
Ranking podkładów matujących
Przegląd pudrów matujących – który najlepszy?
Tanie i dobre pudry do twarzy (do 25 zł)
Tusze do rzęs warte zakupu – TOP10
Helen
Ależ musiałaś się wyróżowić! 🙂
Na przestrzeni kilku lat 🙂
Świetny post. Kapitalna recenzja. Bardzo przydatne spostrzeżenia. Lubię te Twoje porady i podpowiedzi 🙂
Dziękuję za komplement 🙂
Świetne zestawienie 😉 Ja róże używam dosłownie od święta a najbardziej lubię od anabelle minerals 🙂
Mam ten róż z Astro, dwójeczkę… nigdy go nie używałam 😀 Ja za różami niespecjalnie przepadam, rzadko je używam bo naturalnie dużo się rumienię 😀 Ale może róż z Catrice chętnie wypróbuję 🙂
Aktualnie używam różu Givenchy z lusterkiem i pędzelkiem. Muszę przyznać, że jest mega wydajny. Dostałam go w prezencie i nie mogę skończyć choć używam go prawie dzień w dzień:) Z Twojego zestawienia nie miałam róży do policzków, ale chętnie kupię Catrice albo Inglot.
Faktycznie kiedyś róże Bourjois były strasznie twarde i trudne w obsłudze, ale ostatnio są trochę inne – mam wrażenie, że zmienili coś w ich składzie. Fajnie się teraz nakładają i bardzo je lubię. W Twoim rankingu też sobie wypatrzyłam kilka pozycji, które zamierzam wypróbować.
Ja nie używam różu. Nie używam nawet podkładu.
Moim ulubionym obecnie różem jest róż z ArtDeco. Piękny kolor, fenomenalna trwałość, śliczne opakowanie. I właściwie głównie jego używam.
Ja używałam przez jakiś czas z Bourjois, nawet fajny, mega wydajny, ale oddałam koleżance.
Ja niestety nie mogę używać, ponieważ mam taką cerę, że po jakimś czasie wyglądam jakbym była cala różowa/czerwona.
Pozostaje mi cieszyć się tylko bronzerem.