W dzisiejszym wpisie chciałam przedstawić wam dwie wersje maseczki do włosów na bazie oleju kokosowego, które szczerze uwielbiam. Wersja w naftą jest polecana szczególnie osobom o włosach przetłuszczających, ze skłonnością do wypadania. Wersja z miodem zaś – działa silnie odżywczo. Idealnie więc sprawdzi się dla osób o suchych, zniszczonych i łamliwych włosach.
<<< Zobacz także: olej kokosowy w pielęgnacji i kuchni.
✳ Działanie oleju kokosowego na włosy
✓ regeneruje zniszczenia i uszkodzenia łusek włosów ( zapobiega rozdwajaniu się końcówek)
nawilża (dociąża włosy – stają się mięsiste)
✓odżywia; zawiera cenne kwasy tłuszczowe (m in. kwas laurynowy i kaprylowy o działaniu grzybobójczym, przeciwwirusowym i przeciwbakteryjnym), witaminy (B2,B6, B9, C, E) oraz minerały (potas, żelazo, magnez, wapń, fosfor, jod)
✓ nabłyszcza
Wybierając olej kokosowy, zwróćcie uwagę na to, czy jest on rafinowany czy też nie. Najlepszy jest olej tłoczony na zimno, nieoczyszczony – taki zawiera więcej aktywnych składników, które w znacznej mierze ulegają zniszczeniu podczas procesu rafinacji. Naturalny olej kokosowy posiada też piękny kokosowy zapach. Te tanie wersje często są bezzapachowe, nadają się co najwyżej do smażenia.
Żółtko jest z kolei skarbnicą witamin (A, D, E, K, C, B1, B2, B6, PP) oraz minerałów (fosfor, wapń, żelazo, magnez, kwas foliowy, potas, cynk, miedź, sód, selen). Bogate jest również w kwasy omega-3 i omega-6.
Miód działa na włosy silnie odżywczo, regenerująco, nawilżająco, wygładzająco oraz antybakteryjnie. Należy mieć na uwadze, że lekko rozjaśnia włosy, dlatego polecany jest szczególnie do włosów blond. Miód zawiera sporo witamin (A, B1, B2, B6, B12, C, biotynę, kwas foliowy i pantotenowy) oraz minerałów (magnez, fosfor, potas, cynk, selen, chlor, wapń, żelazo, mangan, molibden, kobalt).
➨Jak zrobić wzmacniającą maseczkę do włosów z olejem kokosowym?
Składniki:■ 1 łyżka oleju kokosowego
■ 1-2 łyżeczki nafty kosmetycznej (wersja polecana do włosów przetłuszczających i ze skłonnością do wypadania) lub 1-2 łyżeczki miodu (wersja polecana do włosów suchych)
■ 1-2 żółtka (w zależności od długości włosów)
Na długie włosy proponuję proporcje: po łyżce oleju, nafty/miodu oraz 2 żółtka.
Efekty
✓ włosy po umyciu wyraźnie błyszczą i lśnią
✓ włosy są bardzo miękkie w dotyku i wygładzone
✓ włosy znacznie lepiej się układają, są mięsiste i dociążone
✓ włosy nie elektryzują się
✓ włosy na dłużej zachowują świeżość (wersja z naftą) – przynajmniej o 1 dzień.
✓ włosy szybciej rosną, po pewnym czasie pojawiają się tzw. baby hair
✓ włosy są wzmocnione (mniej ich wypada)
Serdecznie polecam którąś z wersji mojej maseczki. Osobiście moim włosom bardziej służy ta z naftą kosmetyczną ale miód też działa świetnie. Najlepsze efekty można osiągnąć stosując ją przez dłuższy czas, np. 1 raz w tygodniu.
Miałam kiedyś olej kokosowy, niestety po miesiącu zostawiłam go na słońcu i mi umarł 🙁
No to szkoda….
Mi ostatnio brak czasu na maseczki. Ale Ty masz piękne włosy.
Dziękuję 🙂
Chyba nie miałabym cierpliwości do takich pielęgnacji – nie mniej jednak jestem ciekawa OLEJU KOKOSOWEGO – muszę go w końcu kupić 🙂
Olej kokosowy stosuję wewnętrznie i zewnętrznie, jest to moje must-have zarówno w kuchni, jak i łazience. Miałam kiedyś kokosową maskę do włosów, kupiłam ją we Włoszech i byłam zadowolona. Co jakiś czas sięgam po olej kokosowy na włosy (chociaż póki co preferuję lniany), częściej jednak stosuję go do twarzy i demakijażu.
Do demakijażu go nie próbowałam,ciekawy pomysł 🙂
Miałam olej kokosowy 🙂
Nie stosowałam u siebie oleju kokosowego, ale lubię naftę kosmetyczną 🙂
Przymierzam się do oleju kokosowego, ale jeszcze nie sprawdziłam na włosach. Mam nadzieję, że dociąży moje włosy.
Musiałabyś Jolu na początek wypróbować olej kokosowy solo do olejowania włosów, a potem ewentualnie w maseczkach.
Używam oleju kokosowego z ORGANIQUE 🙂 jestem zadowolona 🙂
Ja wręcz kocham kokosa <3
Piękne masz włosy, ale ja jestem leniuszkiem i chyba się nie skuszę na olejowo – naftową walkę 😀 😛
Dziękuję za komplement 🙂
Super! Świetnie znać taki przepis. Od dziś oleju kokosowego będę używała już nie tylko w kuchni 🙂