Czujesz lęk, wewnętrzne napięcie, boisz się scenariuszy, które nawet jeszcze się nie wydarzyły? Często zamartwiasz się na przyszłość? Witaj w klubie. Współczesny człowiek żyje na tak wysokich obrotach, że wielu z nas ma problem ze zwolnieniem tempa. A nie ma nic gorszego jak nagromadzone napięcie, które potęguje stres. Stąd już prosta droga do wielu chorób.
★ Spotkało mnie to czegom się lękał…
Długo zbierałam się do stworzenia tego wpisu. Jest on dla mnie bardzo intymny, prywatny, gdyż dotyka mojego życia. Jednakże nie zamierzam zagłębiać się w szczegóły. Ten rok okazał się dla mnie dosyć trudny, by nie powiedzieć przełomowy. Mogę śmiało powiedzieć, że stanęłam na życiowym rozdrożu. Nagle musiałam stawić czoła lękom, jakie w sobie dotychczas hodowałam. W tym momencie posłużę się słynnym wersetem z biblijnej Księgi Hioba (Hi 3;25) „Spotkało mnie to czegom się lękał, bałem się a jednak to przyszło”. Sentencja ta idealnie oddaje to co mam na myśli.
Moje lęki doszły do głosu. Musiałam się z nimi zmierzyć. Z jednej strony dostrzegam w tym plus, bo oswoiłam się z nimi i już się tak nie boję. Stałam się też silniejsza. Bardziej poznałam samą siebie. Z drugiej strony zaś po co generować lęk? Lepiej nie dopuszczać aż wykiełkuje w naszej głowie.
W końcu zrozumiałam, że nie ma sensu nadmiernie się bać, bo i tak ostatecznie ten lęk dopadnie mnie pod postacią sytuacji życiowej. Co ma być to będzie. Mamy co prawda wpływ na nasze życie ale jest on ograniczony. Czasem można czuć wewnętrzny niezrozumiały lęk pomimo pozornie dobrego życia. Nieraz go czułam. Kiedy było mi dobrze podświadomie bałam się, że stracę to co mam teraz. I tak się faktycznie stawało. Po tegorocznych przejściach postanowiłam nie ulegać moim lękom, jakkolwiek byłoby ciężko. Po prostu nie warto. Szkoda zdrowia. Trzeba nauczyć się nabierać dystansu do swoich trosk.
★ Nie bój się na zapas
Nie ma sensu bać się na zapas. Strach do niczego dobrego nie prowadzi. Jedynie osłabia Cię z sił życiowych. To właśnie myślami tworzysz swoją rzeczywistość. Jeśli w twojej głowie dominują negatywne przepełnione strachem, lękiem pełne czarnowidztwa myśli, wówczas takie też stanie się twoje życie. I na odwrót, gdy twoje myśli są pozytywne i konstruktywne, życie odpowie ci adekwatnymi zdarzeniami. Wiem, że może ciężko jest to zrozumieć ale wielokrotnie przekonałam się, że tak właśnie jest.
★ Przyciągasz go czego się boisz
Jeśli nieustannie o czymś myślisz, to prędzej czy później najprawdopodobniej cię to spotka, cokolwiek to jest, czy jest to myśl pozytywna czy negatywna. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy twoja podświadomość uzna tę myśl za fakt. Strach bowiem generuje silne emocje. Na szczęście nie wszystkie negatywne obawy realizują się w życiu. Gdyby tak było, to byłaby to prawdziwa katastrofa.
<<< Zobacz także: Jak mieć znów chęć do życia?
★ Jak przestać się martwić?
Wiem, że nie zawsze jest to takie proste i oczywiste ale możesz przynajmniej wyćwiczyć w umyśle pewne mechanizmy myślowe:
➜ każdego dnia uśmiechaj się i bądź serdeczna/-y do ludzi pomimo trosk i wewnętrznych rozterek. To naprawdę daje siłę i odgania lęk. Kiedy jesteś pogodna/-y, świat odpowiada ci tym samym. To rodzaj energii.
Wszystkim osobom mających skłonność do zamartwiania się serdecznie polecam genialną książkę autorstwa Dale’a Carnegie „Jak przestać się martwić i zacząć żyć”. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że odmieniła ona moje życie. Na początku przesłuchałam całego audiobooka na YT. Ostatecznie postanowiłam sobie kupić tę książkę, by móc regularnie wracać do poszczególnych jej fragmentów. Serdecznie polecam.
Jestem ciekawa jak radzicie sobie z lękiem i strachem? Podzielcie się śmiało w komentarzu. Zapraszam 🙂
<<< Zobacz także: Nie bój się problemów – co cię nie zabije, to cię wzmocni!
Helen
Dziękuję za wpis i polecenie książki. Niestety mam skłonność do zamartwiania się i martwienia nie tylko o siebie a zwłaszcza o innych. chciałabym to zmienić na lepsze. Moja mama mówi zawsze ,, Po co się martwisz ? Nie ma się co zamartwiać na zapas. Nie ma to sensu bo również nie da się wyspać na zapas
To prawda 🙂
I życzę Ci kochana jak najmniej powodów do zmartwień
Dziękuję, wzajemnie 🙂
Niestety strach i martwienie się jest u mnie problemem co trochę utrudnia życie.
Oj ja też się ciągle zamartwiam na zapas i widzę same czarne scenariusze sytuacji, które się jeszcze nie wydarzyły. Książka mnie zaciekawiła 😉
Serdecznie polecam, książka otwiera oczy 🙂
Zdecydowanie jestem królową zamartwiania się na zapas 😛