Jest nie dość, że naturalny, bezpieczny dla skóry i zdrowia, to jeszcze wydajny i tani. Od dawna chodziło za mną znalezienie zdrowej alternatywy dla antyperspirantu, który z racji obecności aluminium do bezpiecznych dla zdrowia nie należy. Więcej na ten temat pisałam we wpisie o szkodliwości antyperspirantów. Nie mówię o całkowitej rezygnacji z antyperspirantów a przynajmniej znacznym ograniczeniu ich stosowania. Niestety nie należę do osób, które w ogóle lub prawie w ogóle się nie pocą. Wręcz przeciwnie, potrzebna jest mi solidna ochrona przed przykrym zapachem. Dezodoranty naturalne, dostępne w drogeriach, bądź aptekach bez zawartości aluminium okazały się dla mnie zbyt słabe. Szukałam więc dalej. I w końcu znalazłam.
<< Zobacz też: Zmora antyperspirantów, czyli jak pozbyć się żółtych plam od potu na białych ubraniach?
<< Zobacz też: Zmora antyperspirantów, czyli jak pozbyć się żółtych plam od potu na białych ubraniach?
Pewnego dnia natknęłam się filmik, w którym autorka bloga Kierunek Zdrowie prezentowała przepis na ponoć skuteczny domowy antyperspirant. Nie wahałam się ani chwili, by zrobić wersję próbną, wpierw z połowy proporcji, by w razie czego nie marnować składników. Po trzech tygodniach zrobiłam sobie domowy antyperspirant ponownie, tym razem z pełnej proporcji. Dezodorant jest dość wydajny. Taka porcja wystarcza dla 2 osób na miesiąc. Kosztuje niewiele. Wystarczy mieć pod ręką sodę, wodę utlenioną, olej kokosowy i jakiś ulubiony olejek eteryczny, mnie bardzo odpowiada zapach grejpfrutowy. Wy oczywiście możecie wybrać sobie inny zapach np. pomarańczowy, mandarynkowy czy cytrynowy.
Przepis na domowy naturalny antyperspirant
◉ 5 czubatych łyżek sody oczyszczonej
◉ 1,5 łyżki wody utlenionej
◉ 3 łyżki oleju kokosowego najlepiej nierafinowanego (rozpuszczonego)
◉ kilkanaście kropli wybranego olejku eterycznego (np. pomarańczowy, grejpfrutowy, cytrynowy)
soda oczyszczona → działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, oczyszczająco.
woda utleniona → działa odkażająco.
olej kokosowy → działa nawilżająco i regenerująco na skórę.
olejek eteryczny → pełni funkcję zapachową i konserwantu.
Olej kokosowy lekko podgrzewamy w rondelku do postaci płynnej. W miseczce łączymy ze sobą sodę, wodę utlenioną i olej kokosowy. Dokładnie mieszamy. Na koniec wkrapiamy kilkanaście kropli wybranego olejku eterycznego. Ponownie mieszamy. Nasz domowy antyperspirant przekładamy do czystego słoiczka. Zakręcamy. Przechowujemy w łazience. Dezodorant nieco stężeje z uwagi na olej kokosowy, więc jeśli na początku jest zbyt miękki, nie ma powodów do obaw. W razie potrzeby, gdyby konsystencja dezodoranty była zbyt płynna, bądź za twarda, można dodać poszczególnych składników.
➨ Jak zrobić skuteczny domowy antyperspirant?
Olej kokosowy lekko podgrzewamy w rondelku do postaci płynnej. W miseczce łączymy ze sobą sodę, wodę utlenioną i olej kokosowy. Dokładnie mieszamy. Na koniec wkrapiamy kilkanaście kropli wybranego olejku eterycznego. Ponownie mieszamy. Nasz domowy antyperspirant przekładamy do czystego słoiczka. Zakręcamy. Przechowujemy w łazience. Dezodorant nieco stężeje z uwagi na olej kokosowy, więc jeśli na początku jest zbyt miękki, nie ma powodów do obaw. W razie potrzeby, gdyby konsystencja dezodoranty była zbyt płynna, bądź za twarda, można dodać poszczególnych składników.
Domowy antyperspirant nabieramy ze słoiczka palcami i rozsmarowujemy dokładnie pod pachami. Jego zaletą jest fakt, iż od razu wysycha oraz nie brudzi ubrań. W zasadzie to nie ma konieczności przechowywania dezodorantu w lodówce. Ja trzymam go w łazience. Chyba, że macie w łazience bardzo ciepło i dezodorant staje się zbyt wodnisty, można wówczas trzymać go w lodówce.
▌Zalety domowego antyperspirantu
✔ naturalny, całkowicie bezpieczny dla zdrowia i skóry
✔ wydajny (porcja ta wystarcza dla 2 osób na 1 m-c)
✔ od razu wysycha
✔ nie brudzi ubrań*
✔ dość dobrze chroni przed potem, choć oczywiście słabiej jak antyperspiranty z aluminium
✔ stanowi zdrową alternatywę dla klasycznego antyperspirantu (można stosować go zamiennie lub kiedy nie mamy intensywnego dnia)
* patrz: wady
▌Wady
✔ nie chroni tak dobrze przed potem jak klasyczny antyperspirant (szczególnie w przypadku osób, które mocniej się pocą) ale w stopniu co najmniej zadowalającym (szczególnie w okresie jesienno-zimowym).
✔ może pozostawiać po kilkukrotnym noszeniu bluzki tłustawe plamy ale nie zawsze. Plamy te są całkowicie zmywalne po praniu.
✔ z racji obecności wody utlenionej nałożony świeżo po depilacji pach, skóra może lekko zapiec, choć w moim przypadku się to nie zdarzyło.
Podsumowując: Domowy dezodorant stosuję od prawie dwóch miesięcy z malutkimi przerwami na tradycyjny antyperspirant dla mocniejszej ochrony. Przyznam szczerze, że chroni on przed przykrym zapachem zaskakująco dobrze, lepiej niż się tego spodziewałam. Pachy pozostają suche. Miałam okazję przetestować go także w upały, nie było najgorzej, aczkolwiek zapach nie utrzymywał się jednak na skórze. Najważniejsze, że pot nie był wyczuwalny. Taki domowy antyperspirant do świetna alternatywa i zamiennik dla tego sprzedawanego powszechnie w drogeriach.
U niektórych osób mógłby sprawdzić się na co dzień. U tych zaś, które mocniej się pocą- jako alternatywa na „spokojniejsze dni”. Jego przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę. Atutem jest zaś jest bezpieczny skład i ekonomiczność. Ze swojej strony zachęcam do spróbowania. Na początek możecie zrobić domowy dezodorant z połowy proporcji.
U niektórych osób mógłby sprawdzić się na co dzień. U tych zaś, które mocniej się pocą- jako alternatywa na „spokojniejsze dni”. Jego przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę. Atutem jest zaś jest bezpieczny skład i ekonomiczność. Ze swojej strony zachęcam do spróbowania. Na początek możecie zrobić domowy dezodorant z połowy proporcji.
Co sądzicie o takim domowym antyperspirancie? Jeśli go wypróbujecie, dajcie koniecznie znać jak się u was sprawdza.
Helen
Super przepis, myślę ze na na ten okres czasu spisał by się u mnie. Siedząc w domu nie muszę używać antyperspirantu a to jest dobry zamiennik i pomoże skórze nieco odpocząć. Spróbuje o ile nie zapomnę, ostatnio mam za dużo innych rzeczy na głowie
Tym bardziej polecam wypróbować jeśli prowadzić teraz oszczędny tryb życia:) Niech skóra odpoczywa od toksyn.
Wszystko mam w domu, więc w sumie można spróbować 🙂
Oo, bardzo fajna alternatywa ; )
Bardzo chciałam zamówić sobie dezodorant ze Schmidt, o podobnym składzie, ale wysyłka do Polski się kompletnie nie opłaca, super, ze trafiłam na Twoj przepis, pokombinuję sama za ułamek ceny tamtego 🙂 mam pytanie, czy zamiast oleju kokosowego mozna użyć masła shea ?
Ale mnie zaciekawiłaś tym domowym antyperspirantem 🙂
Polecam, przynajmniej z połowy proporcji na próbę:)
Przynajmniej bezpieczna dla zdrowia:)
Myślę, że nie ma z tym problemu, chodzi o jakiś tłuszcz. Masło shea powinno być ok., tylko w razie czego pokombinuj z ilością sody gdyby masa była np. zbyt płynna.
O proszę, przepis nie wygląda na skomplikowany 🙂
Świetny pomysł, szkoda tylko że może pozostawiać tłuste plamy na ubraniach i nie chroni tak dobrze jak zwykły anyperspirant:(
Byłam przekonana, że to będzie coś z ałunem, a tu szok 🙂 Ja się chyba nie skuszę, nie cierpię co prawda na nadpotliwość, ale z drogeryjnymi antyperspirantami też bywa różnie – niektóre nie dają rady 🙂
Nigdy nie robiłem takiego cuda 🙂
Kopara opadła mi do samej ziemi! Nie przyszłoby mi do głowy, że ze składników, które mam pod ręką można zrobić antyperspirant. 🙂 Myślę, że w takim okresie jak teraz myślę, że byłby wystarczający w połączeniu z blokerem. Szkoda, że nie trafiłam na ten 'przepis" rano, bo popołudniu kupiłam w drogerii kulkę z garniera. Muszę wypróbować 🙂
Wode utlenioną można ominąc,oleju kokosowego nie rozpuszczać tylko utrzeć z sodą .W proporcji 1:1.
Bardzo fajny przepis, przede wszystkim naturalna opcja dezodorantów.
Jestem strasznym leniwcem i wybieram raczej gotowe rozwiązania. Mam swoje ulubione antyperspiranty i raczej z nich nie zrezygnuję, ale muszę przyznać, że szalenie pomysłowe.
Kiedy się śpieszę wsypuję na dłoń ok. pół łyżeczki sody i rozcieram dłońmi z kilkoma kroplami wody utlenionej. Taką pastę wcieram w pachy. Momentalnie się wchłania i nie tłuści ubrania. No i działa!
Fajny patent! Muszę wypróbować 🙂
Sama uzywam takiego wlasnej roboty antyperspirantu juz od roku tylko nie dodaje wody utlenionej. Do smieci poszly wszystkie inne antyperspiranty. Szczerze moge polecic. Skora pod pachami nie jest zapchana, podrazniona tak jak to mialam po antyperspirantach sklepowych, i co najwazniejsze nie zawiera aluminium 🙂 Niestety nie ogarnicza potliwosci, ja mam z tym duzy problem ale fantastycznie zapobiega powstawaniu brzydkiego zapachu potu, wyprobowalam na silowni. Szczerze polecam, ja juz nie wroce do sklepowych antyperspirantow 🙂
Ja równie jestem z takiego domowego antyperspirantu bardzo zadowolona, używam go na co dzień, tylko na tzw. cięższe, bardziej intensywne dni wybieram antyperspiranty sklepowe 🙂
Tak się dłuższy czas już do tego zabierałam i wczoraj w końcu się zmobilizowałam i wypróbowałam ten przepis. Jestem zachwycona! 🙂 Nie myślałam, że aż tak dobrze się to spisze, teraz chciałabym znaleźć jakąś dobrą zamienniczą mieszankę na szampon do włosów 🙂
Btw, Jerzy Zięba wspominał kiedyś o takim antyperspirancie, ale tylko z sody i wody utlenionej, nie testowałam, ale przypuszczam, że też musi działać.
Hooda, ja znalazłam kilka dobrych zamienników szamponu – ostatnio każdy szampon powoduje u mnie potworny, swędzący łupież, do tego dość szybko przetłuszczają mi się włosy. Na blogach jest pełno przepisów, u mnie sprawdziło się kilka:
– kapkę ulubionej odżywki mieszam z solidną porcją mąki ziemniaczanej, dolewam do tego dosłownie odrobinkę wody i ucieram do konsystencji bardzo gęstej śmietany, i tylko tym myję włosy. Trzeba troszkę dłużej wcieram w głowę niż zwykły szampon, ale mąka świetnie wchłania tłuszcz i włosy są czyściutkie. Wolniej się mi też przetłuszczają, a łupież zniknął prawie cały po jakimś czasie. Jeszcze go trochę mam, ale to już chyba wina wody, jaka jest w miastach, ostatnio jak umyłam się u znajomej w domku na wsi to jakimś cudem wszystkie problemy skórne minęły…
– mycie włosów… jajkiem. Samym albo można dorzucić do innych składników aby zrobić emulsję. Tylko trzeba uważać, na niektórych włosach białko działa wysuszająco i może zrobić siano. Ale od czasu do czasu też jest super.
– po myciu można zrobić sobie jakąś ziołową płukankę
– jest jeszcze sposób na mycie octem i sodą, ale wydają mi się zbyt agresywne
– słyszałam też o orzechach indyjskich, które można używać do prania jak i mycia ciała
Ja stosuję papkę z sody oczyszczonej i wody utlenionej na zęby i pod pachy. Ten specyfik jest dla mnie lepszy niż wszystkie antyperspiranty razem wzięte. Ma swoje wady bo soda się kruszy i mogą być drobinki na ubraniach ale wystarczy strzepać 🙂 świetny blog. Zapraszam do moich garów 😉
A mi dezodorant wypłynął z pudełka, tzn. powiększył swoją objętość- chyba przez wodę utlenioną… Teraz czekam aż trochę się zestali.
Jeśli jest zbyt rzadki, to trzeba dodać więcej sody oczyszczonej.
Olej kokosowy rafinowany czy nierafinowany? 🙂
Najlepiej nierafinowany 🙂
Czy należy go trzymać w lodówce?
Nie ma takiej potrzeby. Ja trzymam swój w łazience.
Witam, mamy pytanie 🙂
Wczoraj zrobiłam swój pierwszy antyperspirant i jest w nim mocno wyczuwalna struktura sody oczyszczonej. Czy to jest normalny efekt? Bo długo mieszałam i nic się nie zmieniło. Efekt faktycznie super, chodzę czysta i pachnąca, tylko mógłby być trochę „gładszy”. Pozdrawiam
Tak, to normalne, że soda daje taki efekt grudek. Mnie to osobiście nie przeszkadza. Możesz ewentualnie zmniejszyć jej ilość, choć nie wiem czy nie wpłynie to negatywnie na konsystencję dezodorantu 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź :*
Dwa miesiące temu zrobiłam na próbę ten dezodorant i muszę stwierdzić, że, ku mojemu zaskoczeniu, rzeczywiście działa, a miałam wiele razy kłopot z doborem skutecznego drogeryjnego antyperspirantu. Ale, niestety, pojawiły mi się przebarwienia na skórze pod pachami (a jest teraz zima, więc nie może to być od słońca) i jakiś czas po nałożeniu tego dezodorantu piecze mnie skóra. Czy ktoś też miał taki problem? Jak sobie z nim poradzić? Może któryś ze składników dezodorantu jest za to odpowiedzialny?
Nie zdarzyło mi się mieć po tym dezodorancie przebarwienia na skórze, co najwyżej lekko tłuste plamy na ubraniu, które znikały po wypraniu odzieży. Za pieczenie skóry może być odpowiedzialna woda utleniona, zbyt duża ilość olejku eterycznego bądź uczulenie na dany olejek. Może spróbuj dać mniej olejku eterycznego albo zamień go na inny. Możesz też ewentualnie dać mniej wody utlenionej a więcej sody.
Bardzo dziękuję za podpowiedzi! Nigdy mnie żaden kosmetyk nie uczulił, więc jestem zaskoczona, że naturalna wersja dezodorantu zrobiła mi takie „kuku”. W każdym razie będę próbować zmieniać proporcje składników, bo zachwycona jestem skutecznością tej mieszanki 🙂
Jak dla mnie, to soda jest dosyć drażniąca, więc na rankach może szczypać 🙂 Woda utleniona też.
Jakiś czas używałam, ale denerwowało mnie sypanie się pod pachami, zwłaszcza latem 😀 Nie pamiętam, jak to było ze skutecznością, miewam z tym problem, bo sporo się pocę z nerwów, w pracy czuję się wiecznie nieświeża. Chyba znów popróbuję 😉
Testuję gotowe antyperspiranty bez aluminium, ale w moim przypadku różnie z nimi bywa.
Zgadzam się. Sodę ani wody utlenionej nie powinno się stosować na ranki i podrażnienie po goleniu, bo skóra będzie szczypać. Fakt, dezodorant się trochę sypie ale można się przyzwyczaić. Polecam domowy antyperspirant na umiarkowane dni. Na stresujące dni będzie zbyt słaby. Pozdrawiam 🙂