Wraz z nadejściem chłodu narastają też problemy ze skórą. Zimny, silny wiatr, niska temperatura, niedobór słońca oraz buchające grzejniki z pewnością nie są sprzymierzeńcem dla naszej skóry i włosów. Zima to najtrudniejszy czas dla cery. Wiele osób narzeka wtedy na nadmierne przesuszenie, wrażliwość na dotyk, uczucie ściągnięcia, wzmożone złuszczanie naskórka czy większą skłonność do zaczerwień z powodu różnicy temperatur. Niektórym też nieobce są odmrożenia dłoni oraz bolesne pękanie skóry.
Przyczyny? Pod wpływem zimna, chłodu i wiatru dochodzi do zmniejszenia produkcji gruczołów łojowych oraz naruszenia płaszcza lipidowego (zmniejszenia ceramidów, kwasów tłuszczowych i cholesterolu odpowiedzialnych za zachowanie bariery ochronnej skóry).
▌Jak dbać o skórę zimą?
Pielęgnacja skóry zimą to przede wszystkim solidne nawilżenie, odżywienie i regeneracja skóry. Kosmetyki powinny mieć bogatą konsystencję. Przed wyjściem na zewnątrz należy smarować twarz i dłonie odżywczym kremem, usta zaś zabezpieczać pomadką ochronną. Jesienią i zimą warto sięgnąć po następujące kosmetyki:
◆ tłusty lub półtłusty krem do twarzy (w zależności od typu cery)
◆ ochronna pomadka do ust
◆ odżywczy krem do rąk
◆ naturalny olejek lub natłuszczający balsam do ciała (również do włosów)
Warto również nawilżać pomieszczenia, w jakich przebywamy. Można stosować specjalne nawilżacze powietrza albo wieszać na kaloryferach mokre ręczniki. Należy unikać syntetycznych tkanin. Warto postawić na odzież bawełnianą, wełnianą, jedwabną czy z lnu. W mroźne dni nie należy nosić kolczyków ani klipsów. Metal pod wpływem zimna dodatkowo wyziębia skórę i może prowadzić do odmrożeń.
▌Twarz
Z chwilą nadejścia jesieni warto zmienić swój dotychczasowy lekki nawilżający bądź matujący krem na ten o bogatszej konsystencji, w zależności od rodzaju cery: półtłusty, odżywczy w przypadku cery normalnej, mieszanej i tłustej, wzmacniający naczynka w przypadku wrażliwej i naczynkowej lub tłusty – w przypadku suchej. Jest to bardzo istotne dla zatrzymania jak najwięcej wilgoci w naskórku oraz uniknięcia niepożądanych podrażnień.
▌Z racji największej ilości gruczołów łojowych cera tłusta i mieszana najlepiej znosi zimową aurę, najgorzej zaś cera sucha i wrażliwa (również naczyniowa), co skutkuje zaostrzeniem podrażnień.
Krem do twarzy na zimę powinien zawierać w składzie naturalne ekstrakty olejowe, masło shea, skwalan, kolagen, algi, glicerol, kwas hialuronowy, lanolinę czy wosk pszczeli. Dobrze też, by znalazły się w nim substancje o działaniu łagodzącym jak panthenol, allantoina czy wyciąg z aloesu. Szczególny problem odczuwają osoby z cerą wrażliwą (bardzo suchą lub naczynkową), która pod wpływem mrozu i gwałtownych zmiany temperatur staje podrażniona, ściągnięta i zaczerwieniona. Należy wybrać wówczas specjalny preparat wzmacniający naczynia krwionośne, w składzie którego znajdą się hesperydyna, diosmina, kasztanowiec zwyczajny, rutyna, ruszczyk kolczasty, arnika górska czy witaminy C i K.
Ze swojej strony polecam krem Alantan Dermoline w niebieskiej tubce. Określony został przez producenta jako lekki ale moim zdaniem doskonale nawilża i regeneruje skórę. Bardzo chętnie też sięgam po Dermosan półtłusty N+R. Krem ten posiada gęstą i bogatą konsystencję ale co ciekawe zapewnia satynowy efekt, chyba że przesadzimy z jego ilością. Świetnie nadaje się na chłodne i wietrzne dni. Nie zapominajmy też o nawilżaniu skóry wokół oczu. W mroźne i słoneczne dni warto zakładać okulary przeciwsłoneczne.
Producenci marek kosmetycznych oferują kremy na zimę lub na narty. Charakteryzują się bardzo tłustą konsystencją i są wzbogacone zwykle wysokim filtrem UV. Pamiętajmy, że śnieg odbija aż 80% promieni słonecznych. Naprawdę łatwo jest się wtedy opalić! W okresie jesienno-zimowym w pielęgnacji cery bardzo dobrze sprawdzają się też naturalne oleje lub serum (stosuje się je zwykle pod krem). Regularne spryskiwanie twarzy wodą termalną bogatą w minerały oraz stosowanie odżywczych maseczek przynajmniej raz w tygodniu korzystnie wpłynie na nawilżenie i jędrność skóry. Nie zapominajmy również o nawilżaniu od wewnątrz, pijąc dziennie około 2 l płynów.
<< Zobacz też: Domowe maseczki do twarzy.
Ważne rady!!!
✔ na czas jesieni i zimy powinniśmy unikać kremów wysuszających (antybakteryjnych) oraz matujących, aby dodatkowo nie wysuszać cery.
✔ unikajmy kremów o lekkiej konsystencji na bazie wody oraz kosmetyków z alkoholem wysoko w składzie (Alkohol Denat.).
✔ w okresie zimy lepiej sprawdzą się podkłady nawilżające niż matujące.
▌Usta
Usta z racji braku gruczołów łojowych są szczególnie narażone na pierzchnięcie i pękanie. Warto nosić ze sobą w torebce czy w kieszeni ochronny, bezbarwny sztyft do ust (dotyczy to również panów) i smarować usta przed każdorazowym wyjściem na zewnątrz. Można go również stosować pod kolorową pomadkę. Kiedy jednak nasze usta pod wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych staną się spękane, jak najczęściej smarujmy je miodem – na pewno pomoże je zregenerować i odżywić.
▌Dłonie
Suche, podrażnione, spękane dłonie to zmora wielu osób w czasie zimy. Łatwo zaradzić temu problemowi po pierwsze regularnie smarując je odżywczym kremem i obowiązkowo nosząc na dworze ciepłe rękawiczki. W przypadku mocnego przesuszenia skóry dłoni, polecam ich smarowanie maścią ochronną z witaminą A . Rewelacyjnie regeneruje skórę i ma przyjemny cytrynowy zapach.
<< Zobacz też: Sposoby na spierzchnięte dłonie.
<< Zobacz też: Sposoby na spierzchnięte dłonie.
▌Włosy
Włosy pomimo, że najczęściej schowane pod czapką, są także narażone na negatywne działanie zimnego wiatru, chłodu i ogrzewania w pomieszczeniach. Wiele osób ma problem z ich nadmiernym przetłuszczaniem, oklapnięciem i elektryzowaniem. Warto postawi dogłębne nawilżenie włosów poprzez stosowanie odżywek i masek. Istotne jest również zabezpieczanie końcówek specjalnym serum do włosów, jedwabiem bądź odrobiną olejku, np. kokosowego. Korzystne efekty przynosi też regularne olejowanie włosów i stosowanie nafty kosmetycznej, która zapobiega m in. elektryzowaniu włosów.
▌Ciało
W zimie od stóp do głów okrywamy nasze ciała ubraniami, a mimo to skóra często bywa przesuszona. W moim przypadku są to łydki, kolana, łokcie i ramiona. Tkaniny jakie nosimy (nie zawsze w pełni naturalne), pod wpływem ruchu ocierają się o ciało wywołując miejscowe przesuszenie.
Ponadto skóra staje się niedotleniona, gdyż większość dnia spędzamy w ogrzewanych pomieszczeniach. Jedni zadowalają się klasycznymi mleczkami czy balsami do ciała. Inni sięgają po treściwe masła. Na szczególnie suchą, wrażliwą skórę najlepiej działają naturalne oleje np. olej kokosowy, masło shea, olej arganowy lub specjalistyczne preparaty apteczne.
Jak wy dbacie o skórę zimą?
Helen
Ja przez caly rok używam kremów silnie nawilżających, bo moja sucha cera tego wymaga, w zimie dokładam do pielęgnacji witaminę C, a ostatnio kwas hialuronowy. Kremy do rąk i balsamy do ust to również mój całoroczny must have, ostatnio rozkochałam sie w kremie do rąk marki Anida. Jest tani, a działa prawdziwe cuda.
Coś kojarzę tę markę. Dzięki za polecenie:)
Helen przypomniałaś mi tym wpisem, że już powinnam zmienić kremy na te polecane w chłodne dni:)
U mnie na jesień rok w rok mam wysyp trądziku, ale oprócz kosmetyków przeznaczonych do skóry tłustej i trądzikowej zawsze pamiętam o tych nawilżających. Znam i bardzo Alantan Dermoline, tego z mocznikiem jeszcze nie widziałam. Do ciała lubię Lipikar z LRP 🙂
😉 Warto trochę zmienić pielęgnację.
Nivea niestety też oparty jest na parafinie, mnie niemiłosiernie zapycha.
Też czytałam o Lipikar LRP pozytywne opinie:)
Bardzo fajny wpis, ja muszę się zaopatrzyć w dobry krem do twarzy. Coś mi intuicja góralki podpowiada że w tym roku będzie ostra zima !
Musze w końcu kupić krem do twarzy. Prze lato tak przetłuściła mi się cera, że po prostu wogóle nie używałam kremów, a wiem, że to błąd, teraz muszę bardziej zadbać o nią zimą.
Myślę, że na dłuższą metę bez kremu się nie obejdzie. Możesz też spróbować jakiegoś naturalnego oleju.
Też mi się tak wydaje:-) Lato było bardzo upalne więc…
Dostosuję się do Twoich rad 🙂
🙂
Tak patrzę sobie na zdjęcie kremów do twarzy, które wstawiłaś i też wybrałabym zdecydowanie Alantan Dermoline w niebieskiej tubce. Mam mieszaną cerę i wiem co to problemy skórne… Mi również nie odpowiada krem Bambino, co jest dziwne bo kiedyś używałam go bez problemu. Zauważyłam jednak jakiś czas temu bardzo ważną rzecz i nie wiem czy to ze względu na fakt, że zaczęłam zwracać uwage na składniki kosmetyków czy po prostu tego składnika wcześniej tam nie było. Myślę tutaj o Parafinie, która może szkodzić cerze. W moim przypadku szkodzi cerze i niestety nie używam już Bambino (nie wiem jak Nivea).
Mam cerę mieszaną i przez cały rok stawiam na mocne nawilżenie, skóra mniej się wtedy przetłuszcza:)
Bardzo fajny wpis. Ja właśnie planuję małe zakupy 😛
Bardzo przydatny wpis 🙂
U mnie zimą skóra twarzy aż tak nie cierpi (ale może tego nie dostrzegam przez kwasy, które już same z siebie mnie wysuszają), ale dłonie… to jest masakra 🙁 Już na drugi dzień po włączeniu ogrzewania porobiły mi się bardzo suche i szorstkie miejsca między palcami, które są bardzo uwrażliwione i piekące (mam tak co roku, znika tuż po wyłączeniu ogrzewania ;)). W dodatku muszę bardzo uważać na mocznik w kremach do rąk, gdyż podrażnia mnie na potęgę. Kupiłam ostatnio krem biały Evree (z czerwonym zatrzaskiem) i na razie jestem zadowolona, dał mi ogromną ulgę, a suchość się znacząco zmniejszyła 🙂 Smaruję grubą warstwę w tych miejscach i różnica jest ogromna. Pomaga mi też mieszanka gliceryny z maścią z wit. A.
Dermosan lubię, ale Alantandermoline dużo bardziej 🙂 O filtrach nie zapominam, nie wiedziałam że śnieg odbija aż tyle % promieni słonecznych, wiedziałam że to robi, ale nie że aż tak.
Jeżeli chodzi o usta – trudny temat, to co się sprawdza u większości, u mnie się nie sprawdza. W sumie nie mam jeszcze swojego ideału do ust, każdemu mogę coś zarzucić, począwszy od Tisane, przez Nivea i inne ogólnodostępne pomadki, aż po Nuxe 😉 Słoiczki sprawdzają się u mnie lepiej niż sztyfty, ale i tak nie ma szału. Ostatnio miło mnie zaskoczył EOS, czytałam że z jego nawilżeniem jest średnio, a u mnie w miarę daje radę, ale to też w miarę, na kolana mnie nie powalił, ale przyjemnie się używa 😉 Także nie ma jednej recepty dla wszystkich.
Na ciało nie narzekam, dobrze znosi sezon jesienno/zimowy, nie ma większej różnicy. A włosy hmmmm bywają problematyczne, ale to od ocierania się o szalik/od noszenia czapki.
Pozdrawiam ciepło:)
To prawda, mocznik niektórych podrażnia a innych działa cuda. Nie ma jednej recepty dla wszystkich. Na wysuszone, podrażnione dłonie podobno dobrze również działają kąpiele parafinowe lub krem na niej oparty, zaś z babcinych sposobów moczenie dłoni w ciepłej oliwie z oliwek:)
Ostatnio zastanawiałam się nad udostępnieniem podobnego postu:) Pozdrawiam cieplutko i nie zapominajmy o pielęgnacji w tym ciężkim dla naszej cery okresie…
U mnie natomiast pielęgnacja niewiele się zmieni, bo tylko zmiana kremu na dzień na masło kakaowe, które już mam 🙂
Ja niestety bardzo często zapominam o nawilżaniu skóry…
Zimuję z dobrymi nawilżaczami 🙂
Bardzo dobre rady, a do tego fajnie zebrane w całość 🙂
Zgadzam sie 🙂
🙂
Nigdy nie robiłam sobie kąpieli parafinowych, ale mam w domu parafinę, więc może uda mi się coś wykombinować 🙂 Z oliwą z oliwek spróbuję na pewno, dziękuję 🙂