Kawa jest jednym z najpopularniejszych napojów. Piją ją każdego dnia miliony ludzi na świecie. Ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Dziś chciałam poruszyć temat rodzaju kawy. Wiadomo, iż najzdrowsza jest kawa jak najmniej przetworzona chemicznie, czyli mielona (zwana też sypaną) lub kupowana w postaci ziaren. Nie posiada taka zbędnych dodatków. Może się jedynie różnić jakością zmielonego ziarna kawowca. Z kawą rozpuszczalną sprawa przestawia się nieco inaczej. Jest bardzo popularnym napojem a jej spożycie w Europie sięga nawet 50%. W Polsce prym wiedzie nadal kawa sypana. Kawę rozpuszczalną wybiera około 10% Polaków. Sama piłam ją kiedyś na potęgę. Kawa rozpuszcza wydawała mi się smaczniejsza, szybsza i wygodniejsza w przyrządzeniu oraz bardziej „cool”, w porównaniu do typowej zalewajki, zwanej też niechlubnie „plujką”, kojarzoną z czasami PRL-u. Odkąd zaczęłam pić kawę sypaną, tamta przestała mi smakować. Pisząc ten post, popijam właśnie filiżankę Nescafé (na zdjęciach) i dochodzę do wniosku, że to jest nie do końca kawa, tylko napój kawo podobny…
Początki kawy rozpuszczalnej sięgają lat 30. XX wieku, kiedy to w Stanach Zjednoczonych zaczęto ją produkować w celu przechowywania nadwyżek ziarna kawowca. Kawa instant poddana obróbce chemicznej nie psuła się (nie wietrzała) tak szybko jak naturalna. Podawano ją żołnierzom amerykańskim podczas II wojny światowej. W latach 50. XX wieku trafiła na rynek europejski i od tamtej pory stała się chętnie spożywanym napojem.
Jak powstaje kawa rozpuszczalna?
Kawa rozpuszczalna jest produktem przetworzonym. Ziarna kakaowca są rozkruszane, następnie zaparzane, celem uzyskania mocnego ekstraktu. Ekstrakt jest poddany procesowi filtracji i suszenia. Następnie odparowuje się wodę i tak powstają granulki kawy. Stosuje się także metodę suszenia ekstraktu poprzez wymrażanie.
ZALETY
- jest szybka w przyrządzeniu (nie pozostawia po sobie fusów)
WADY
- jest poddana obróbce termicznej, przez to jest pozbawiona cennych związków (antyoksydanty) zawartych w ziarnu kawowca
- jest często wzbogacana o sztuczne aromaty, stabilizatory, barwniki, utwardzone tłuszcze roślinne itp.
- często wytwarza się ją z najgorszej jakości ziarna
- zawiera mniej kofeiny jak tradycyjna kawa (może przez to słabiej pobudzać)
- jest droższa od kawy tradycyjnej
- nie jest tak aromatyczna jak kawa naturalna (aromat jest często sztuczny)
- zawiera w śladowych ilościach nikiel, podejrzewany o rozwój alergii i nowotworów
- zawiera akrylamid, podejrzewany o działanie rakotwórcze oraz negatywnie też wpływa na komórki nerwowe
- osoby wrażliwe mogą odczuwać po niej czasem różne dolegliwości, jak bóle głowy czy bóle brzucha (np. wzdęcia)
- zawiera ochratoksynę A, toksynę produkowaną przez pleśń, która wykazuje działanie kancerogenne, zakłóca rozwój płodu, pracę układu immunologicznego oraz nerek. Ochratoksyna A znajduje się także w kawie naturalnej. Dopuszczalny poziom tej substancji wynosi 5 µg/kg, w kawie rozpuszczalnej zaś 10 µg/kg. W Niemczech są zaostrzone normy; dla kawy rozpuszczalnej wynosi jedynie 6 µg/kg ochratoksyny A. Wychodzi na to, że jeśli już mamy kupować kawę rozpuszczalną, to najlepiej tę pochodzącą z Niemiec.
Laboratorium w Niemczech na zlecenie „Świata Konsumenta” zbadało kilka najbardziej popularnych kaw rozpuszczalnych w Polsce. Dla przykładu kawa Astra Classic zawierała aż 21,8 µg/kg ochratoksyny A – czyli dwukrotnie więcej niż zalecana norma 10 µg/kg. Kawa Woseba Domowa miała także dość wysoki wskaźnik na poziomie 8 µg/kg ochratoksyny A. Dla porównania Thibo Family zawiera 1,56 µg/kg ochratoksyny A, Elite Pedros – 1,40 µg/kg, Maxwell House – 0,69 µg/kg, Cafe Prima Finezja – 0,64 µg/kg i Nescafé Classic – 0,63 µg/kg.
Najbardziej przetworzona i jednocześnie szkodliwa jest kawa rozpuszczalna 2 w 1, bądź 3 w1, wzbogacona o cukier (syrop glukozowy) i stabilizatory i utwardzone tłuszcze roślinne. Lepiej nie spożywać jej w ogóle a jeśli już, to okazjonalnie.
Jak widać kawa rozpuszczalna ma zdecydowanie więcej wad jak zalet, lecz wybór należy do was.
Pijecie kawę rozpuszczalną? Lubicie? Czy wolicie typową sypaną lub z ekspresu? Czekam na wasze opinie 🙂
Helen
Ja już od jakiegoś czasu staram się przerzucić na fusa-tą kawę. Rozpuszczalna jest dobra do kawy mrożonej
Zgadzam się, kawa rozpuszczalna jest niezastąpiona do kawy mrożonej:)
ja tylko rozpuszczalną ale certyfikowaną piję 🙂
Zawsze to lepiej niż zwykła rozpuszczalna 🙂
kurczę ja tak uwielbiam rozpuszczalną i w dodatku Nescafe sensatione
Też ją kiedyś bardzo lubiłam 🙂
Piję codziennie kawą rozpuszczalną, ale może lepiej to zmienić :p
Piję kawę mieloną, zaparzaną w kawiarce. Kiedyś piłam tylko z ekspresu. Kiedy ktoś poczęstował mnie kawą rozpuszczalną, zauważyłam jaka to jest różnica. Pomyślałam, że lepiej w ogóle nie pić kawy, niż pić rozpuszczalną. Nie smakowała mi. Dlatego jak zepsuł się ekspres kupiłam kawiarkę i codziennie parzę świeżą, aromatyczną kawę 🙂
Kawa z kawiarki jest naprawdę dobra 🙂
To prawda.
Ale interesujący wpis! Ja już dawno uznałam, że kawa rozpuszczalna to taki napój kawowy, jeśli potrzebuję prawdziwej kawy to tylko tej mielonej (np. z kawiarki) lub takiej „specjalnej” kawy energetycznej z ziołami. No ale lubię te kawy rozpuszczalne bardzo, muszę więc zwracać większą uwagę na to co kupuję… chlip 😛
Ja nie piję prawie w ogóle kawy a jeśli już to z ekspresu, gdzie są świeżo mielone ziarna 🙂
Ja za kawą rozpuszczalną nie przepadam. Mogę wypić, ale tylko od czasu do czasu. Dla mnie to zdecydowanie napój kawopodobny.
i to nie prawda, że jest pozbawiona antyoksydantów. Czytałam ostatnio publikację na temat właściwości antyutleniających wielu substancji i kawa rozpuszczalna z całej listy miała największą zdolność wychwytywania wolnych rodników, większą niż kawa mielona. Zaskoczona? „POMIAR CAŁKOWITEJ ZDOLNOŚCI ANTYOKSYDACYJNEJ WYBRANYCH ANTYOKSYDANTÓW I NAPARÓW METODĄ REDUKCJI RODNIKA DPPH ” Zych i Krzepiłko. A teraz proszę o dane źródłowe Twoich herezji. Odkąd studiuję chemię i technologię kosmetyków zauważyłam, że na blogach wypisuje się jakieś nieprawdziwe historie zaczytane gdzieś na innych podejrzanych stronach i puszcza jako prawdę objawioną. I później idzie to w świat i straszy kobiety.
Piję i rozpuszczalną i sypana, obie bardzo lubię 🙂
Gdy zaczynałam pić kawę to zaparzałam naturalną, później przyszedł okres na rozpuszczalną przez kilka lat, ale powróciłam znów do sypanej ze względu na jej lepsze właściwości.
Ja nie piję kawy wcale i nie lubię 🙂
szczerze? to nie miałam o tym pojęcia….otworzyłam szeroko oczy. ciekawe.
No widzisz. Też kiedyś się nad tym nie zastanawiałam.
Zero jakichkolwiek źródeł tylko pospolite gdybanie. Czytając różne publikacje nt. szkodliwości substancji w kawie można dowiedzieć się, że to właśnie kawa rozpuszczalna jest mniej szkodliwa od zwykłej.
Tylko fusiasta. 🙂 Cały czas się zbieram, żeby kupić sobie młynek do kawy i codziennie sobie kawę mielić. Najlepsze w tym rozwiązaniu jest to, że można bez problemu dostać kawę ziarnistą ze wszystkich zakątków świata. 🙂
Dokładnie. Ja sobie czasem mielę sama 😉
Hmm przekonałaś mnie, odstawiam kawę rozpuszczalną… Kupowałam ją bo jest szybsza w zaparzeniu…nie wiedziałam, że to taki kawowy fast-food nie wnoszący nic pozytywnego do organizmu. Ja jakiś czas temu zadbałam o zdrową wodę u siebie w kuchni i widzę, że kolejnym krokiem ku zdrowszemu życiu będzie odstawienie kawy rozpuszczalnej…Kiedy człowiek zaczyna być bardziej świadomy okazuje się, że trzeba zrewidować dotychczasowe nawyki…
Zawsze sądziłem, że kawa rozpuszczalna to zło w czystej postaci 😀 teraz mam dowody 🙂
Moją ulubioną kawą jest zwykła kawa sypana, zaparzam ją sobie w zaparzarce 😉 ale ostatnio postanowiłam zrezygnować z kawy, ponieważ przeszłam na dietę (a ja kawy bez tłustego mleka i cukru nie jestem w stanie przełknąć :() i znalazłam wodę veroni energy z taką dawką kofeiny jak jedna kawa.
Zaraz zaraz… .Jak można pisać, że kawa rozpuszczalna podczas produkcji jest poddawana reakcjom chemicznym? Chyba TERMICZNYM. Skoro jest zaparzana i suszona. ?
Tak, rzeczywiście chodziło mi o obróbkę termiczną.