To temat kontrowersyjny. Fluor jest popularnym środkiem dodawanym od lat 50. XX w. do past do zębów oraz płynów do płukania jamy ustnej. Fluoryzuje się też zęby żelem z fluorem u dzieci, by ograniczyć rozwój próchnicy. Fluor jest także dodawany do wody pitnej w wielu krajach w celu oficjalnie – poprawienia stanu zębów, czy aby na pewno? Czy rzeczywiście jest tak bardzo pożądany i bezpieczny dla naszego zdrowia? Okazuje się, że niekoniecznie. Gdyby tak było, to ludzie prawie w ogóle nie musieliby odwiedzać gabinetów stomatologicznych. Nie występowałby problem próchnicy u małych dzieci, bo wszyscy szczotkują zęby pastą z fluorem.
▌Czym jest fluor?
Fluor jest pierwiastkiem śladowym, jakie organizm potrzebuje ale w bardzo niewielkich ilościach do prawidłowego rozwoju kości i zębów. Naturalnych jego źródłem jest chociażby herbata, ziemniaki, kapusta, fasola czy cebula. Osoba dorosła potrzebuje go 3-4 mg, dzieci 1-2 mg. Większych ilości organizm nie jest w stanie przyjąć, co skutkuje kumulacją fluoru w układzie kostnym i skórze.
◈nadmiar fluoru jest bardzo szkodliwy a nawet toksyczny dla organizmu. Znane są przypadki śmiertelnych zatruć fluorem.
◈ duże dawki fluoru wypierają wapń, doprowadzając do kruchości kości i tym samym do osteoporozy, zaburzeń rytmu serca, kruchości szkliwa. Fluor blokuje także wchłanianie magnezu, odpowiedzialnego za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego.
◈ nadmiar fluoru prowadzi do fluorozy – przedawkowania fluoru, objawiającego się żółto-brunatnymi przebarwieniami na zębach. Szkliwo staje się kruche i w końcu odpada. Szacuje się, że na fluorozę cierpi aż 32% amerykańskich dzieci. Na opakowaniach past do zębów widnieje ostrzeżenie, by dzieciom do 6. roku życia podawać pastę w ilości „ziarnka grochu”. Dziecko pod żadnym pozorem nie może połknąć pasty, gdyż bardzo łatwo o zatrucie fluorem.
◈nadmiar fluoru prowadzi do pojawienia się trądziku fluorowego (acne fluorica), wyjątkowo opornego na leczenie. Zmiany lokalizują się wokół ust, brody, nosa i czoła. Trądzik zaostrza się po umyciu zębów.
◈ fluor jest jednym z głównych składników leków psychotropowych. Ma za zadanie „ogłupiać” i „otumaniać”. Przyjmuje się, że wprowadzenie do powszechnego użytku fluoru w wodzie pitnej i w paście do zębów miało za zadanie kontrolować umysły ludzi, sprawić, by byli posłuszni i zobojętniali – totalitarna kontrola umysłów.
◈ w większości krajów Europy Zachodniej fluoryzacja wody już nie jest stosowana. W Polsce nadal fluoryzuje się wodę.
◈ fluor ma za zadanie wzmacniać zęby i zapobiegać próchnicy. Przeprowadzono badania na dzieciach, z których wynika, iż fluor nie poprawia stanu zębów. To tłumaczy powszechny problem próchnicy u dzieci nawet tych najmłodszych oraz dorosłych.
Chciałam zauważyć, że w Polsce dosyć ciężko jest kupić pastę do zębów bez fluoru. W drogeriach i marketach praktycznie wszystkie zawierają fluor. Trzeba albo się nachodzić po sklepach albo zamawiać pastę do zębów w internecie. Osobiście mając świadomość szkodliwości fluoru staram się kupować tylko pasty do zębów bez fluoru, wolę zapłacić więcej ale przynajmniej nie truć organizmu.
1. Tołpa, Parodontosis żel
2. Ajona, koncentrat
3. Ziaja, pasta stomatologiczna bez fluoru szałwiowa
4. Neobio, pasta do zębów z ksylitolem, z wyciągiem z oczaru wirgilskiego i rozmarynu
5. Lavera Basis Sensitiv z bio-echinaceą i propolisem
6. Nenedent, pasta bez fluoru dla dzieci
7. GlaxoSmithKline, Paradontax classic
8. L’Angelica, naturalna pasta do zębów
9. Vicco Vajradanti
10. Dabur, ziołowa pasta z Neem
11. Mattes, Herbal Rebi-Dental, pasta ziołowa
12. Receptury Agafii, propolisowa pasta wybielająca
Zwracacie uwagę na obecność fluoru w paście do zębów?
<< Zobacz też:
Domowa pasta do zębów bez fluoru.
Dlaczego warto używać nici dentystycznej.
2. Ajona, koncentrat
3. Ziaja, pasta stomatologiczna bez fluoru szałwiowa
4. Neobio, pasta do zębów z ksylitolem, z wyciągiem z oczaru wirgilskiego i rozmarynu
5. Lavera Basis Sensitiv z bio-echinaceą i propolisem
6. Nenedent, pasta bez fluoru dla dzieci
7. GlaxoSmithKline, Paradontax classic
8. L’Angelica, naturalna pasta do zębów
9. Vicco Vajradanti
10. Dabur, ziołowa pasta z Neem
11. Mattes, Herbal Rebi-Dental, pasta ziołowa
12. Receptury Agafii, propolisowa pasta wybielająca
Zwracacie uwagę na obecność fluoru w paście do zębów?
<< Zobacz też:
Domowa pasta do zębów bez fluoru.
Dlaczego warto używać nici dentystycznej.
Helen
Nie zdawałam sobie sprawy, że fluor szkodzi ;/ niektóre pasty dla dzieci są bez niego, może warto się na nie przerzucić .
Słyszałam już o tej kontrowersji, ale dokładnie się nie wczytałam. Planowałam kiedyś kupić Ajonę, ze względu na ochronę dziąseł i ponoć lekkie działanie wybielające. Chyba trzeba się wybrać do apteki 🙂
Dokładnie:)
może dlatego moje zęby są takie a nie inne 😛 (chodzi mi o skłonność do psucia)
Ja używam ziai bez fluoru 🙂
A ja myślałam, że fluor nie jest aż tak szkodliwy… Dziękuję za tak dobrego posta, oczy mi otworzył. Wykończę obecną i trzeba będzie zmienić na tą bez niego.Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się, że post okazał się przydatny:)
Nie wiedziałam, że Ziaja ma pastę bez fluoru.
No właśnie temat kontrowersyjny coś tam czytałam i słyszałam ale póki co myję pastą z fluorem i nie widzę żeby mi szkodziła, ale nie wykluczam zakupu tych bez fluoru bo widzę że oferta coraz bardziej jest rozszerzona.
Ja również nie byłam świadoma jak szkodliwy jest fluor. Choć jako dziecko zdarzało mi się razem z bratem zjadać pastę do zębów, bo była taka owocowa i pachnąca 🙂 – ale może to nie była pasta z florem??? 🙂 W każdym bądź razie, post jak najbardziej na TAK, oby takich więcej!
Naprawdę zadziwia mnie skąd niektórzy ludzie takie rewelcje o szkodliwości fluoru wiążą od razu w pastami do zębów. (Chodzi mi o autorów powyższych bibliografii.)
Dziewczyny, przy prawidłowym szczotkowaniu, a raczej – wypluwaniu pasty, nie ma możliwości żeby fluor z pasty do zębów dostał się w głąb organizmu – chyba, że go po prostu na siłę połkniecie. I to w dużych ilościach.*
Co do wpływu floru na zęby: Może przytoczę tutaj działanie mechanizmu floru zawartego w produktach do pielęgnacji jamy ustnej. Gdy podaż floru jest większa niż 100ppm (czyli w płukankach – 250ppm, pastach do zębów średnia 1450ppm) wtedy na powierzchni zęba powstaje warstwa przez którą do zęba powoli przez długi czas uwalniają się jony floru. Jony te warunkują:
– zmianę hydroksyapatytów szkliwa na floroapatyty (tzn szkliwo jest bardziej odporne na kwasy – wniosek bakteriom trudniej penetrować w głąb)
– zastopowanie metabolizmu węglowodanów u bakterii (warunkuje to ich wymarcie i brak dekstranów które ułatwiają kolonizację powierzchni zęba)
itp.
Dlatego, polecam podchodzić do inf ze źródeł internetowych z dużym umiarem, a zamiast tego sięgnąć np. do fachowej literatury stomatologicznej. Nie dajmy sobie wmówić jakiś pierdół. Fluoroza owszem występuje, ale jako efekt fluorkowania np. wody pitnej czy stosowania tabletek flourkowych.
*dlatego właśnie pasty do zębów z florem nie są polecane u dzieci, które nie potrafią wypluwać.
Co do źródła mojej wiedzy, podaje artykuły (lub ich fragmenty):
1. Dopuszczalna podaż fluoru, miejsca absorbcji (m.in. inf. o tym, że w jamie ustnej jest wchłaniane 1% przyjmowanego flouru) –
2. Artykuł, który mówi, o tym, że to profilaktyka endogenna (czytaj środki podawane jako tabletki lub krople W NADMIARZE powodują florozę). Profilaktyka egzogenna to pasty do zębów, płukanki, lakierowanie, pędzelkowanie są bezpieczne stosowane 2 razy dziennie.
Jeżeli chodzi o książki i ktoś ma ochotę poczytać więcej o fluorze, polecam ściągnąć z chomika, np. "Kariologia współczesna" czy "Stomatologia zachowawcza – zarys kliniczny".
W miarę potrzeby zapraszam do dyskusji mailowej – 7.8.stoma.kiwi@gmail.com
Ps. chodziło mi o to ze szczotkowanie 2xdziennie jest bezpieczne (w sumie cytuje tutaj artykuł) a nie pędzelkowanie czy lakierowanie. Zabiegi profesjonalne stosuje się w większych odstępach czasowych.
Witam
Jeśli chodzi o pastę do zębów już od pół roku nie używam kupnej,robię ją sama w domu i jak dla mnie jest cudowna,moje zęby bardzo wybielały i nie mam z nimi w ogóle problemu,mało tego tą pastę używa moja 14 letnia córka i mój mąż i również są bardzo zadowoleni z efektu.
Przepis na pastę znalazłam w internecie
Podam przepis może przyda się 🙂
olej kokosowy 1 łyżeczka
soda oczyszczona 1 łyżeczka
wszystko razem mieszam i pasta gotowa.
dodam,że olej kokosowy jest bardzo zdrowy natomiast soda wiadomo ma działanie wybielające ale też eliminuje brzydki zapach z ust
olej kokosowy wyglądem przypomina smalec ale wstawiony do ciepłej wody w np.słoiku zmienia swoją konsystencję na oleistą i właśnie taką konsystencję wykorzystuję do swojej pasty,która po jakimś czasie znów staje się jak smalec.
Pozdrawiam
Zaciekawiłaś mnie tą domową pastą do zębów. Dziękuję za przepis, olej kokosowy i sodę posiadam, więc jeszcze dziś wypróbuję:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję za linki. Zastanawia mnie jedno, dlaczego tyle ludzi ma ogromne problemy z próchnicą, zwłaszcza dzieci skoro fluor jest taki skuteczny i wzmacnia szkliwo…
Ja mimo wszystko wolę unikać fluoru. Ciekawe czy fluor dodają do wody w kranie?
Jeżeli mamy dyskutować o próchnicy, ważną sprawą jest znajomość jest etiologii. Według Koenninga, na próchnicę składają się 4 istotne czynniki:
– występowanie płytki nazębnej
– podatność zęba (np. ze względów genetycznych)
– węglowodany
– czas działania.
Wiadomo – kumulacja wszytskich 4 skutkuje wysokim ryzykiem.
Zależność węglowodany-czas jest ściśle sprzężona i oznacza, że im częściej (tzn. krótkie przerwy) spożywamy słodycze, tym bardziej jesteśmy narażeni. Jeżeli przerwy pomiędzy przyjmowaniem węglowodanów są dłuższe to nawet zwiększone ich ilości powodują mniejsze zagrożenie. Praktycznie chodzi tutaj o to, żeby jeść coś słodkiego raz na dzień ale "dużo", niż co godzine ale "mało".
Do czego zmierzam:
W Polsce 90% dzieci 6cio letnich ma próchnicę kwitnącą. Jest to najwyższy wskaźnik w Europie, jestesmy na poziomie Ugandy i Kambodzy.
Według mnie to z wielu i to istotnych powodów
1. Zbyt mała edukacja zdrowotna – niestety ale stomatolodzy nie tłumaczą pacjentom jak mają szczotkować, jak nitkować a jak płukać. Nikt nie rodzi się z tymi umiejętnościami i żaden wstyd, że ktoś sobie z tym gozej radzi.
2. Brak regularności w szczotkowaniu zębów oraz zbyt krótki czas szczotkowania (w Polsce średni czas to 15s!)
3. nadmiar spożywanych węglowodanów. (kto wie co dzieci kupuja za kieszonkowe w szkolnych sklepikach, np.)
4. zbyt mała edukacja zdrowotna.
Drugim czynnikiem jest to, ze np. w skandynawii popularna praktyka jest spozywanie przez dzieci slodyczy tylko jeden dzien w tygodniu – o ile spada wtedy podaż pokarmu dla bakterii w jamie ustnej!
A i oczywiście, zawsze należy pamiętać, że co za dużo to nie zdrowo. Nie twierdzę, że nadmiar nie szkodzi – zbyt dużo fluoru to osłabione szkliwo. Ale nie zgodzę się, że szczotkowanie pastą z fluorem o średniej zawartości szkodzi organizmowi.
Każdy dorosły ma wybór, najważniejsze aby był on wyborem świadomym, dlatego doszłam do wniosku, że warto tu przelać moją wiedzę, aby ukazać Ci drugą, stomatologiczną stronę medalu 🙂
Fluorowanie wody niegdyś było popularną metodą. To samo z fluorowaniem cukru, mleka i soli. Co do wody, wydaje mi się, że zostało wycofane.
Jednakże, niektóre miejscowości, np Malbork naturalnie zawierają wody bogate w fluor, przekraczające dzienną dopuszczalną dawkę.
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź:)
Kaufland rebi dental ziołowa za 2 zł
Akurat ta pasta z Ziaji nie jest dobra:/
Jedynym jej plusem jest chyba tylko ten brak fluoru ale sam skład jest bardzo słaby.
Zawiera Sodium Laureth Sulfate, który tak jak fluor jest rakotwórczy. W końcu to drażniący detergent więc na samą myśl,że zawsze minimalnie coś tam się połyka przy ,myciu zębów ciarki mnie przechodzą;)
W szamponach jeszcze jakoś czasem mogę go przeboleć ale w paście nigdy:/
Zdecydowanie lepszą pastą jest np.ta z Lavera;)
To prawda, zgadzam się z Tobą, że SLS jest także szkodliwy ale zawiera go praktycznie każda pasta do zębów. Nie wiem jak z Laverą.
a to Ci dopiero informacja !! nigdy nie czytałam informacji o trądziku od fluoru !! To, co napisałaś może się okazać dla mnie cholernie istotne. Po pierwsze mam niebotyczne problemy z magnezem. Po drugie mam trądzik ulokowany dokładnie na brodzie, biorę hormony i to mi wcale nie pomaga, choć praktycznie każdemu likwiduje to trądzik.
Na pewno następnym razem kupię pastę bez fluoru i będę się uważnie obserwować !!
Dzięki za ten post .
Cieszę się:) z tym magnezem to prawda. Lepiej wiedzieć o szkodliwości fluoru i móc ewentualnie z niego zrezygnować a już na pewno nie podawać go dzieciom.
Dziękuję za odpowiedź:) Nie miałam pojęcia, że fluorowało się cukier, mleko czy sól…
Muszę ją sprawdzić:)
Informacje z Janczuka :). Fluor jest potrzebny w naszym orgaznimie. Wiadomo jednak co za dużo to niezdrowo tak jak np. z zelazem, ktorego brak powoduje anemie, z kolei za duze dawki ciezkie zatrucie.
Zgadzam się, tylko organizm potrzebuje bardzo niewielkie ilości fluoru, które otrzymuje w pożywieniu m in. w warzywach, w herbacie.
Zęby można myć samą szczoteczką tyle ,że 10 min a nie 3 (z pastą) . A co do artykułów to najpierw dowiedz się co oznacza działanie endogenne fluoru ,a egzogenne. ! Pasty z fluorem NIE JEMY tylko stosujemy egzogennie!
jestem fanka naturalnych kosmetykow, z wyksztalcenia stomatologiem.
rece mi opadaja, kiedy czytam takie informacje internetowe.
do autorki- kazdy moze uzywac/nie uzywac czego chce. moze pani nie uzywac pasty z fluorem, kazdego wolny wybor. ale nie moze pani podawac ludziom falszywych informacji, ktora pochodza nie wiadomo skad… bo laik w to uwierzy i moze z tego wyniknac tylko wiecej zlego niz dobrego.
na szczescie pani stomatolog wyzej wyjasnila juz wlasciwosci fluoru oraz czynniki wplywajace na powstawanie prochnicy. uzupelnie to tylko o to,ze kazdy czlowiek rodzi sie bez bakterii prochnicowych zamieszkujacych jame ustna. dziecko otrzymuje je od rodzica w bardzo krotkim czasie poprzez np oblizywanie smoczkow, pokarmu na lyzeczkach, odgryzanie i "wstepne" przezuwanie dziecku pokarmu.
fluor stosowany egzogennie jest potrzebny dla szkliwa i nie ma w NAJMNIEJSZYM STOPNIU OGOLNEGO WPLYWU na organizm. oczywiscie,ze jest szkodliwy, kiedy przyjmiemy go w nadmiarze w postaci doustnej. ale dokladnie tak samo jest ze wszystkimi innymi pierwiastkami i nie tylko.
nie jest to jednakze pierwiastek "cud" , ktory moze zapobiec prochnicy mimo wystepujacych wszystkich innych czynnikow ryzyka, z niedokladnym szczotkowaniem zebow na czele.
podsumowujac- radze dokladnie przeanalizowac literature fachowa zanim nastepnym razem "nakarmi" pani niczego nie swiadomych ludzi takimi rewelacjami…
pozdrawiam
Większość past zawiera SLSy, by się pieniło, teraz rzadko który produkt jest bez SLS
Ostatnio stosuję Parodontax ze względu na aromatyczność i uczucie lekkiej dezynfekcji (olejki eteryczne). Czuć nawet sodę oczyszczoną 😉
W szafie leży i czeka na otwarcie pasta z Himalaya Herbals – zadziwia mnie, że jest "100% Vegetarian" – nawet nie kumam zbytnio o co w tym chodzi (no rozumiem, ze bez produktów zwierzęcych, ale w paście?)
Tak, nawet w paście do zębów mogą znajdować się produkty zwierzęce.
Nie wiedziałam o tym:( o zgrozo!
Ciekawe spostrzeżenie. Być może jest coś na rzeczy, bo fluor może obniżać koncentrację. Cieszę się:) I dziękuję za przepis, z chęcią go wypróbuję:)
Po około pół rocznym zaprzestaniu mycia zebów pastą z fuorem moje dziecko niesamowicie poprawiło się w nauce.Potrafi skupić się na lekcjach z czym wcześniej miała problemy.Pastę możemy wykonać sami składniki potrzebne to olej kokosowy,soda oczyszczona i kropeka olejku np miętowego 🙂
Przykry kolejny fakt to taki że niestety zaczyna fluor być dodawany do wód mineralnych czytajmy etykiety !!
Dzięki za wpis, przecież zawsze takiej pasty trochę się połknie podczas mycia zębów, muszę spróbować z tą pastą bez fluoru.
Znam tę pastę, faktycznie jest dobra i bardzo wydajna. Nie pamiętałam, że nie zawiera fluoru, bo używałam ją dawno temu. Dzięki za sugestię:)
Pasta bez fluoru od kilku la – ajona. Żadnych problemów, a odwrotnie – mniej ubytków, zęby w znacznie lepszej kondycji. Nawet nie sądziłam, że uzyskam aż taki efekt.
Proponuje przeczytać dokładnie artykuł z linku powyżej o historii fluoru i jego dodawania do wody i past do zębów. Wszyscy jesteśmy ofiarami propagandy i wmawiania nam, że coś jest świetne wbrew potrzebom naszego organizmu.Wiele lat temu żyli ludzie nie stosujący fluoru a jednak w wykopaliskach rzadko trafiają się całkowicie bezzębne czaszki, podczas gdy obecnie mimo tak rozwiniętego "przemysłu " stomatologicznego , większość osób w podeszłym wieku korzysta z protez.
Rozumiem, że wykształcony stomatolog nie próbuje dyskutować z wiedzą jaką otrzymał w procesie edukacji. Na szczęście mamy własne rozumy, oraz wolną wolę i każdy ma prawo poszukiwać tego co dla niego najlepsze. Są osoby, które odżywiając się w odpowiedni dla ich organizmu sposób nie myjąc zębów pastami "chemicznymi" mają zdrowe i pełne uzębienie w zaawansowanym wieku.
Trudno uwierzyć, że literatura "fachowa" wprowadza w błąd ale są dowody na to ( oczywiście nie ma przymusu przyjęcia tego do swojej świadomości) że tak często jest, oraz na to że wszyscy jesteśmy manipulowani na wielu poziomach i płaszczyznach , nie tylko w kwestii fluoru.
Pozdrawiam , zdrowia życzę .
Znam ten artykuł:) podałam do niego link w bibliografii:) Warto do niego zajrzeć:) Pozdrawiam
Ajona zawiera SLS (Sodium Lauryl Sulfate) !
Dobrze wiedzieć, SLS dają niestety do większości past do zębów.
nawzajem się tutaj nakręcacie i ogłupiacie.
stomatolog ma rację, ale pani znawca bloga Helen zaślepiona, woli na zapas używac pasty bez fluoru 😀
ludzie… trochę zdrowego rozsądku… więcej oleju w głowie.
edukujcie się, czytajcie więcej literatury fachowej podpartej stosownymi badaniami niż czytać bzdurne wypociny blogerek jako vademecum…
Nikogo nie zmuszam do stosowania pasty bez fluoru, przedstawiam tylko fakty podparte bibliografią. Trochę też czytałam na ten temat fachowej literatury, a to że temat jest niewygodny to już zupełnie co innego. Ja osobiście wolę unikać fluoru paście do zębów.
Fluoru nie zawiera, podobnie jak triclosanu, a co najważniejsze – utrzymuje zęby w dobrej kondycji. Dobre 4 lata nie miała leczonego zęba, a sama barwa też jest ok.
Od 6 lat używam pasty bez fluoru i nie widzę, aby fluor miał jakikolwiek pozytywny wpływ na zęby. Przez ten okres miałam raz leczonego zęba. Tyle.
Też tak uważam, gdyby korzystnie wpływał na zęby i zapobiegał próchnicy, to dentyści nie mieliby co robić w gabinetach…:)
Piszesz, że "Przeprowadzono badania na dzieciach i okazało się, że nie fluor nie poprawia stanu zębów." Czy możesz przytoczyć źródło? Gdzie i kiedy takie badania miały miejsce? Żywo zainteresował mnie ten temat. Twój blog odkryłam wczoraj i nie mogę przestać czytać. Brawo za całokształt!
Bazowałam głównie na kilku publikacjach w internecie np. tej
i tej
nie mam dostępu do źródeł Ale to jest niestety prawda, tylko niewygodna dla lekarzy stomatologów i całego biznesu związanego ze sprzedażą artykułów do pielęgnacji zębów i jamy ustnej.
Od kilku lat używam ajony bez fluoru i jakoś jest ok? Fluor nic nie daje, a nawet czytałem, że może mieć bardziej szkodliwy niż pozytywny wpływ. To jaka ostatecznie jest prawda?
Wiele doniesień wskazuje na to, że fluor jest szkodliwy i powinno się go w miarę możliwości unikać.
Fluor faktycznie ma właściwości utwardzające szkliwo, dlatego akurat w Pana przypadku pasty z jego zawartością mogą lepiej działać. Co do zaciskania zębów, to jest to odrębny problem, być może natury psychologicznej, któremu należało by się przyjrzeć bliżej.
U mnie przerzucenie się na pastę bez fluoru dało akurat przeciwny efekt, choć też miałem nadzieję na "bardziej naturalne" wrażenia (no i możliwość klecenia pasty samodzielnie w domu już po przekonaniu się do tych kupnych). Mam problem z zaciskaniem zębów, przez co pękają i są bardziej podatne na powolne niszczenie, m.in. w skutek próchnicy. O ile na początku pasty bez fluoru nie różniły się na co dzień od tych z fluorem, o tyle z biegiem czasu zęby zaczęły się psuć. Nie dotarłem do etapu robienia pasty samodzielnie, kupowałem dość drogą pastę w aptece. Wróciłem do fluorowanych past, po kilku miesiącach spustoszenie zaczęło spowalniać i zanikać. Aktualnie mam zdrowe, choć nadal mocno zagrożone zęby. Jak widać alternatywne środki nie są dla wszystkich.
Dziękuję za wsparcie w tym jakże kontrowersyjnym temacie:)
Do Joanny K: kupiłam niedawno pastę Ziaja bez fluoru z szałwią, faktycznie jest średnia, bardzo słabo odświeża, jedyną zaletą jest oczywiście brak fluoru i cena ok. 7 zł. Lepiej jednak dołożyć i kupić coś lepszego np. pastę Dabur albo Laverę 🙂
Pani Helen ma racje,o tym sie nie muwi.W Belgi i Holandi zakazano stosowac fluor do wody pitnej i do past do zebow!!!Niemcy go dawali do wody w obozach koncentracyjnych zeby ludzie byli jak zoombi,bo fluor uszkadza tez mozg!!poczytajcie troche historie panie i panowie stomatolodzy!!!Fluor jest odpadkiem przy produkcji aluminium i jest bardzo toksyczym odpadem ,a i kosztownym do neutralizacji!! fluor mamay w nadmiarze w naturze a nie odpady z produkcji.To jest wielki biznes a plebs ma zdychac!!Tak samo ogladnijcie panstwo na You Tub chemiczne smugi.Ostatnio przyznali sie oficjalnie w stanach Do rozsiewania trucizny w powwietrzu na swiecie ,ale zaraz powiedzieli ze nie moga przestac bo spowoduja katastrofe!!!PARANOJA I BANDYTYZM. PROSZE wierzyc stomatologom oni to wiedza prawde ha ha ha.jak stomatolog ktura mowila mi ze u dzieci pruchnicy sie nie leczy tylko wyrywa mleczaki,banda i sowlocz,ilu jest uczciwych lekarzy oto jest pytanie???
Ja stosuje pasty bez fluoru już bardzo długo i uważam, że są rewelacyjne często sięgam po nowe ponieważ na rynku dostępnych jest ich coraz więcej mimo wszystko zawsze wracam do pasty z miodem manuka z proplisem jest świetna polecam
Ja od czytania tych głupot na temat szkodliwości fluoru nabawiłam się okropnej nadwrażliwości zębów. Przez 2 lata myłam zęby pastą bez fluoru ( głównie Dabur z Neem), po jakimś czasie miałam strasznie wrażliwe zęby na kwaśne i słodkie. Zmieniłam na pastę z fluorem i po 2 – 3 miesiącach problem zniknął w 90%. Ja ,a raczej moje zęby kochają fluor i napewno nigdy z niego nie zrezygnuje.
Witam, faktycznie z tym fluorem to paskudna sprawa, ja swojej rodzinie kupuję pastę bez fluoru z firmy Forever.
wszystko jest trucizną jeżeli się tego nie stosuje prawidłowo (nawet woda, jak wypije się pewną ilość na raz można umrzeć). I tak samo jest z fluorem. Ilość pasty na szczoteczce do zębów z fluorem to jest dosłowne myźnięcie włókien szczoteczki bo liczy sie stężenie fluoru w jamie ustnej o właściwościach przeciwpróchnicowych. A czemu ludzie mają zepsute zęby mimo wszystko???… no cóż, dużo osób sobie nie zdaje sprawy z tego jak bardzo nie dba o zęby (soki, rzadkie i zła techniką szczotkowanie- zazwyczaj wręcz szkodliwe szorowanie). Mycie dwa razy dziennie pastą z fluorem nie pomoże jak będziemy w środku dnia chodzić z oblepionymi ząbkami kariotwórzymi cukrami, skrobią. Wszystko prawie zawiera cukier a do powstania próchnicy trzeba przede wszystkim bakterii i pożywki dla nich. Kochane mamy, widziałam zęby dziecka którego mama nie daje pasty z fluorem i nie było ciekawie. Dlatego wszystko jest dla ludzi tylko trzeba tego używac z głową. Dziecko, które nie jest w stanie wypluć pasty nie powinno stosować dużej jego zawartości w paście (pasty dla dzieci 500ppm nie mają udowodnionego działania:( ), natomiast pasty z fluorem od 1000ppm mają już sprawdzone działanie ale są przeznaczone tylko dla dzieciaków które potrafią wypluć i wypłukać
Fluor nie pomaga w próchnicy zębów. Gdyby tak było, to nie musielibyśmy prawie odwiedzać dentysty a jest zupełnie na odwrót.
W większości przypadków ubytki w zębach to nie wina pasty do zębów. Ja używałam pasty do zębów z fluorem Elmex, która ma dobre opinie i mimo to miałam ubytki w zębach. Okazało się, że wina leżała w tym, że będąc w ciąży nie mogłam w nocy lub nad ranem zasnąć więc robiłam sobie szklankę ciepłego mleka lub zjadałam w łóżku jabłko i oczywiście szłam spać bez mycia zębów no bo jabłka takie zdrowe przecież. Dopiero mój dentysta mnie oświecił krótkim wykładem o szkodliwości kwasów owocowych na zęby. Chodzi o to, że po zjedzeniu jakiegokolwiek owocu myć zęby, ale nie od razu, tylko po około 10 minutach od zjedzenia owocu, w tym czasie na zębach wytworzą się kwasy z owoców, potem przepłukujemy usta wodą i wodę wypluwamy i dopiero myjemy zęby. Jeśli umyjemy od razu po zjedzeniu owocu, a nie odczekamy tych 10 minut to tak naprawdę myjemy zęby tym kwasem owocowym i stąd próchnica. Oczywiście po zastosowaniu się do tej metody ubytków kolejnych nie mam. Jedyne co mi przeszkadza w paście z fluorem to przebarwienia na zębach od nadmiaru fluoru więc sama na sobie z ciekawości zamierzam wypróbować jakąś pastę bez fluoru.
Z tymi kwasami to prawda. ja z kolei czytałam, że można umyć zęby po zjedzeniu posiłku zawierającego kwasy owocowe dopiero po 30 minutach, bo faktycznie narusza się wtedy szkliwo.