Mikołajki, zwane też Dniem św. Mikołaja obchodzone 6. grudnia, zdecydowanie kojarzą mi się z dzieciństwem. Kiedy byłam w przedszkolu przychodził do nas opasły Pan Mikołaj i obdarowywał paczkami wypełnionymi słodyczami. Każdy z dzieciaków siadał mu na kolana i padało kluczowe pytanie, czy byliśmy w tym roku grzeczni. W jednej ręce trzymał rózgę, co by lekko postraszyć, że prezentu nie da. Wtedy ten dzień miał dla mnie magiczny wymiar. Czy rodzice także opowiadali wam, że Św. Mikołaj przybywa do każdego dziecka na saniach ciągniętych przez renifery?
W istnienie Św. Mikołaja wierzyłam całym sercem do 7-8 roku życia. Dopóki nie zobaczyłam, jak wczesnym rankiem mama podkładała prezenty przy naszych łóżkach (pokój dzieliłam wówczas ze starszym bratem). Niestety wtedy ten czar magii prysł, lecz nadal jak każde dziecko uwielbiałam otrzymywać prezenty. Zwykle była to paczka ze słodyczami i jakimś drobiazgiem w postaci maskotki, nowego piórnika do szkoły czy kapci. Do dziś pamiętam te PRL-owskie worki z nadrukiem Św. Mikołaja przewiązane złotą tasiemką. Te poniżej, które udało mi się znaleźć w internecie, są znacznie lepsze ale ogólnie coś w ten deseń:)
W każdym razie fajnie było być dzieckiem i mieć nieograniczoną niczym wyobraźnię. Teraz, kiedy jestem dorosła, do tego „święta” podchodzę z lekkim przymrużeniem oka. Lubię je nadal, choć zdarzyło mi się nie robić prezentów. Ważniejsza jest dla mnie Gwiazdka.
Jak jest u was, obchodzicie wciąż Mikołajki? Jakie są wasze wspomnienia z nimi związane? Życzę wam Kochani udanych podarunków od najbliższych 🙂
Helen
Z dzieciństwa najbardziej pamiętam paczki ze słodyczami, owocami i jak umiałam czytać to były też książki. Teraz paczki przygotowuję dla swoich dzieci:)
Zapomniałam dodać, w paczkach często rodzice dawali mnie i bratu również owoce, zwykle mandarynki:)
Bardzo lubię świąteczną atmosferę, czy samo dawanie prezentów. Szczerze mówiąc, bardziej wolę dawać prezenty niż dostawać, uwielbiam sprawiać radość bliskim, sama komponować paczuchy dla nich, tak aby były jak najbardziej odpowiednie i aby znaleźli w nich wszystko, co ich ucieszy 🙂 Pamiętam takie paczki, ktore dostawało się z pracy od rodziców, w reklamówce ze Św. Mikołajem, a tam pełno słodyczy, jakieś rzeczy do szkoły, pisaki, notesy itp. Zawsze czekałam na to gdy byłam młodsza 🙂
U mnie gwiazdka jest również ważniejsza. Mikołajki są za bardzo skomercjalizowane i skupione na tym by jak najwięcej z nas wyciągnąć i zarobić.
Tak, też pamiętam te duże reklamówki ze św. Mikołajem:) moja mama zawsze przynosiła takie z pracy – relikt prl-u:)
Chyba tak właśnie jest, aby wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy…
Szkoda, że wszystko się wydało jak mama podkładała prezenty:(
Jeśli ktoś ma dobre serce i chce obdarować kogoś prezentem to w jakiś sposób jest Mikołajem i warto w niego wierzyć. Ci co wierzą dostają prezenty:)
To musiało kiedyś nastąpić, niestety…
Ładnie powiedziane:)
Mimo 30 na karku uważam, że mikołajki mają w sobie sporo magii 😉 Jedynie śniegu mi brakuje ;(
Ja średnio lubię Mikołajki bo jak wspomniano wyżej strasznie wszystko skomercjalizowane… W dzieciństwie kiedyś dostawałam jakieś drobne prezenty jak malowanka, cukierki czy kredki. Teraz jeśli się obdarowujemy to również małymi drobnostkami, tak symbolicznie, a nie wielkimi "pakami" 😉
Nie martw się – ja za dziecka znalazłam list do Św.Mikołaja w kieszeni płaszcza Mamy – to dopiero było rozczarowanie :-/
W sumie nie wiem kiedy przestałam wierzyć w Mikołaja, jakoś to wspomnienie mi się zatarło w pamięci 🙂 a prezenty lubię dostawać do dziś 🙂
No widzisz,chyba każdego to spotkało:)
jak byłem dzieckiem zawsze wyczekiwałem pierwszą gwiazdke i w sumie nadal nim jestem i nadal wyczekuję 🙂
Mnie o braku św. Mikołaja uświadomiły dzieci ze szkoły – wróciłam do domu zapłakana 😀
Oh… przeniosłaś mnie w czasie pamiętam jak wierzyłam w ŚM ….
Każdy z nas kiedyś w jego istnienie wierzył:)
No to smutne…
Ja nie pamiętam kiedy przestałam wierzyć w Świętego Mikołaja. Ba, nie pamiętam nawet, czy kiedykolwiek w niego wierzyłam. U mnie w domu zawsze ważniejsze były prezenty wigilijne, na Mikołaja dostawaliśmy głównie słodycze.