Wracam do was z utęsknieniem po kilkudniowej przerwie. Sporo mam ostatnio trosk na głowie. Niestety. Tak czasem bywa. Siedzę trochę jak na bombie zegarowej, gdyż czekam na telefon o przyjęciu do szpitala od lekarza. Na dniach będę musiała udać się tam na zabieg, na kilka dni. Także trochę się tym stresuję. Mam nadzieję, że nie wypadnie mi termin w okolicy Świat Wielkanocnych 🙁 Nie będę siała czarnowidztwa, będzie jak ma być i tyle.
To, że jestem fanką naturalnych mydeł, wiadomo nie od dziś. Staram się obalić mit wpajany powszechnie, jako że mydło jest szkodliwe dla skóry, zwłaszcza twarzy, ponieważ wysusza, zaburza płaszcz lipidowy skóry itp. [więcej na ten temat klik] Dawniej nie było płynów micelarnych ani żeli. Ludzie używali wyłącznie mydeł i ich skóry miały się dobrze. Moje obie babcie stosowały szare lub dziecięce mydło i miały ładne, czyste cery.
Dziś pragnę przestawić wam moje nowe odkrycie w dziedzinie mydeł (naturalnych), które urzekło mnie swoją delikatnością. Do marki Nivea jeśli chodzi o serię kosmetyków dla niemowlaków byłam dotąd nieco sceptycznie nastawiona, gdyż ich kosmetyki mają średnie składy (oliwka oparta na parafinie, parabeny czy SLS itp.) A tu takie zdziwienie, bowiem mydełko dla niemowląt Nivea Baby ma bardzo przyzwoity skład. Nie mogłam zatem przejść koło niego obojętnie…:)
Opis producenta:
Delikatnie oczyszcza i pielęgnuje skórę dziecka. Pozostawia ją czystą, miękką i gładką, chroniąc jednocześnie przed wysychaniem. Łagodnie myje i wzmacnia delikatną skórę dziecka od pierwszych dni życia.
– łagodnie myje i wzmacnia delikatną skórę dziecka od pierwszych dni życia
– specjalna formuła z oliwą z oliwek nawilża i pielęgnuje skórę dziecka oraz chroni ją przed wysuszeniem
– nie zawiera alkoholu i konserwantów
Skład: Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Aqua, Glycerin, Olea Europea Fruit Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Glucose, Sodium Thiosulfate, Sodium Chloride, Tetrasodium Etidronate, Parfum, CI 77891.
Pojemność: 100g
Cena: 3,99 zł
Gdzie kupić?drogerie sieciowe, lokalne, markety spożywcze, apteki. (np. Fresh Market).
Moja ocena: 5/5
Opakowanie:biała, lekko zaokrąglona na brzegach kostka z wytłoczoną nazwą „Nivea Baby”. Mydło zapakowane jest w niebieski kartonik, na którym znajduje się opis produktu i jego skład. Podoba mi się, że kostka nie jest kanciasta, nie rozmaka w mydelniczce.
Zapach: subtelny, przyjemny dla nosa.
Konsystencja: kremowa; mydło doskonale się pieni i nie wysusza tak bardzo jak typowe szare mydło.
Działanie:Mydło jest bardzo kremowe w swojej konsystencji; miękkie też ale nie rozmaka w mydelniczce. Dobrze się pieni. Jest delikatne dla skóry. Nie wywołuje podrażnień. Mam wrażenie, że nawet lekko poprawia stan cery. Za sprawą nagietka lekarskiego pomaga goić niedoskonałości. Bardzo dobrze sprawuje się zarówno do ciała, higieny intymnej o dziwo oraz do mycia twarzy, co też czynię rano i wieczorem. Kilkakrotnie spotkałam się z pozytywną opinią lekarzy ginekologów na temat stosowania mydła szarego lub dziecięcego do higieny intymnej właśnie. Sama niejednokrotnie używałam je nawet dłuższy czas w tymże celu z sukcesem. Nie doświadczyłam żadnych podrażnień, swędzenia czy uczucia dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Może jednak najprostsze rozwiązania wcale nie są taki złe?
Skład kosmetyku jest krótki, nieudziwniony. Mydło nie zawiera alkoholu ani konserwantów. Mamy za to glicerynę, oliwę z oliwek i wspomniany ekstrakt z nagietka.
Jeśli chodzi o ewentualne wysuszenie skóry, to lekko ściąga jedynie cerę, jak każde mydło, lecz nie w takim stopniu jak typowe szare mydło. Gdybym miała porównać je do mydła Bambino, czy Białego Jelenia któryś z serii Premium, Nivea Baby wypada lepiej z uwagi na lepszy poziom nawilżenia. Zapach jest bardzo subtelny i delikatny. To w końcu mydło przeznaczone dla niemowlaków.
Jedynym mankamentem mydła jest mocne szczypanie, kiedy dostanie się do oczu. Czasem niestety mi się to zdarza ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo bardzo je polubiłam. Na chwilę obecną uważam je za jedno z najlepszych mydeł do mycia twarzy. Poza tym jest tanie i łatwo dostępne. Kupiłam już drugie opakowanie na zapas.
Plusy:
+ przystępna cena
+ dobra dostępność
+ kremowa konsystencja
+ wygodna kostka o zaokrąglonych brzegach
+ nie rozmaka w mydelniczce ani się nie rozwarstwia (nie pęka jak niektóre mydła)
+ bardzo dobrze się pieni
+ delikatne dla skóry
+ subtelny zapach
+ bardzo dobrze oczyszcza
+ przyczynia się do poprawy stanu cery (łagodzi podrażnienia dzięki obecności nagietka)
+ dobre zarówno do ciała jak i do twarzy
+ prosty, naturalny skład (zawiera oliwę z oliwek, nagietek i glicerynę)
– w kontakcie z oczami mocno szczypie 🙁
– może lekko wysuszać skórę twarzy po umyciu (jak każde mydło)
Podsumowując: Jestem miło zaskoczona delikatnością mydła Nivea Baby. Zostanę z nim na dłużej, bo jest bardzo kremowe, aksamitne w swojej konsystencji, przyjemnie pachnie i nie wysusza tak bardzo cery jak inne mydła. Serdecznie polecam zarówno do ciała, twarzy, jak i nawet higieny intymnej, szczególnie dla osób wrażliwych.
Co sądzicie o mydłach dla niemowlaków do mycia twarzy czy higieny intymnej? Znacie mydełko Nivea Baby?
Helen
nie miałam jeszcze tego cuda ale zaciwkawiona jestem bardzo!
Kto by pomyślał. Faktycznie, składy nivei nie były ideałem, a tu proszę 🙂 po skończeniu żelu firmy ziaja może się skuszę.
Lubię używać kosmetyków przeznaczonych dla dzieci, ponieważ są zawsze delikatne dla skóry. Szkoda tylko, że szczypie w oczy. Nie przepadam jednak za mydłami w kostkach, dlatego zawsze kupuję te wielkie butle żelu do mycia.
jakos mnie nie przekonuja tego typu mydelka ;p
Muszę kiedyś wypróbować to mydełko i pamiętać żeby uważać na oczy 🙂
ja od stosowania mydła mam "skrzypiącą" skórę i wywala mi krosty gdzie popadnie. Teściowa zaś myje się zwykłym szarakiem i nie zarzeka… no, ale ona w sumie używa tłustych kremów do twarzy typu Nivea…
Tego nie miałam, ale nie przepadam za mydłami w kostce, wyjątek to mydło z masłem shea
Kosmetyki dziecięce dobrze na mnie działają 🙂
Zgadzam się, to szczypanie w oczy bywa czasem denerwujące.
Też zaskoczyłam się tym przyzwoitym jak na Nivea składem.
Znam to mydełko, najpierw kupowałam dla synka, a potem już dla całej rodziny.
Helen trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się ułożyło w związku ze szpitalem. Życzę zdrówka:)
Ostatnio modne jest robienie mydeł domowej roboty. Skład jest nie najgorszy, ale też nie nazwałbym go dobrym :-).
Dziękuję Jolu, to miłe 🙂
Mnie z Nivea jest nie po drodze od pewnego czasu. Ale lubię delikatne mydła w kostkach. Tylko koniecznie bez tłuszczu zwierzęcego.
Nigdy tego mydełka nie miałam, ale chyba muszę się skusić 🙂 Ostatnio polubiłam mydła, więc wszystko przede mną 🙂
Nivea mnie nie przekonuje niestety