Mimo, iż nie jestem fanką antyperspirantów z uwagi na kontrowersje związane z aluminium, to jednak zawsze mam pod ręką w łazience chociaż jeden. Stosuję go w dni, kiedy potrzebuję mocniejszej ochrony. Na co dzień zwykle sięgam po skuteczny domowy antyperspirant. Jeśli chodzi o antyperspirant Garnier Mineral, wypróbowałam chyba wszystkie jego wersje, zarówno w kulce jak i w spray (sztyftów nie lubię). Moim zdaniem wszystkie działają podobnie, jednak słabiej np. od antyperspirantu Garnier Neo i tego typu produktów innych marek jak Rexona, Dove czy Lady Speed Stick. Na nadchodzącą jesień antyperspirant Garnier Mineral Invisible w kulce będzie dla większości osób w sam raz.
Opis producenta:
Antyperspirant Garnier Mineral Invisible zawiera Mineralite** – minerał o właściwościach ultraabsorpcyjnych. Zapewnia on 48h nieprzerwanej ochrony przed wilgocią*. Skóra, która oddycha. Dezodorant posiada formułę nowej generacji z niewidocznymi składnikami aktywnymi, która chroni ubrania przed śladami, plamami i sztywnieniem materiału.
*Test instrumentalny
**Mineralite = Perlite
***Bez alkoholu – bez alkoholu etylowego
Skład: Aqua/Water, Aluminum Chlorohydrate, Dimethicone, C14-22 Alcohols, Steareth-100/PEG-136/HDI Copolymer, Parfum/Fragrance, C12-20 Alkyl Glucoside, Hydroxycitronellal Iodopropynyl Butylcarbamate, Limonene, Linalool, Perlite, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Hexyl Cinnamal (F.I.L C162178/2).
Pojemność: 50ml
Cena: 7 zł
Gdzie kupić? drogerie sieciowe (np. Rossmann, Hebe, Natura, Super-Pharm), hipermarkety, dyskonty (np. Biedronka), internet.
Moja ocena: 3+/5
Opakowanie: klasyczna pękata kulka z różową podstawą (kulką) i białym plastikowym zamknięciem. Opakowanie jest estetyczne, poręczne oraz praktyczne. Zajmuje niewiele miejsca w kosmetyczce. Dezodorant należy zużyć w 12 miesięcy od otwarcia.
Zapach: kwiatowy, lekko słodkawy ale bardzo przyjemny dla nosa. Nie jest za ostry. Nie gryzie się też z perfumami.
Konsystencja: biała emulsja; jak każda kulka dość wolno wysycha.
Działanie: Antyperspirant Garnier Mineral Invisible ma ciekawe okrągłe opakowanie. Poręczna biało-różowa kulka ładnie prezentuje się na półce w łazience. Zmieści się w każdej kosmetyczce. Dezodorant jest stosunkowo wydajny. Trzeba jednak trochę poczekać, aż biała emulsja całkowicie wyschnie. Tego nie lubię w kulkach. Aby przyspieszyć schnięcie, po paru minutach mam zwyczaju przykładać kawałek papieru do pach i delikatnie docisnąć. Na plus antyperspirantu Garnier Mineral Invisible mogę zaliczyć niską cenę oraz ładny kwiatowy zapach. Jest lekko słodkawy ale subtelny. Na minus za to nieco słabszą ochronę przed potem w porównaniu do produktów innych wiodących marek. Zauważyłam też, że po dłuższym czasie skóra się przyzwyczaja do tego dezodorantu. Tak samo było w przypadku w wersji spray Garnier Mineral Invisible. Antyperspirant może nie brudzi jakoś szczególnie ubrań, lecz niestety nie chroni białych bluzek przed żółknięciem.
Plusy:
+ wygodne i estetyczne opakowanie
+ zapach
+ przystępna cena
+ dostępność
+ chroni przed potem (ale trochę słabiej np. od Rexony)
+ nie brudzi ubrań
+ nie uczula
Minusy:
– nie chroni białych bluzek przed żółknięciem
– jest trochę słabszy od niektórych antyperspirantów
– długo wysycha
– skóra się do niego przyzwyczaja
Podsumowując: Garnier Mineral Invisible jest w moim odczuciu antyperspirantem poprawnym, jakich wiele na rynku. Odnoszę wrażenie, że chroni nieco słabiej od innych antyperspirantów wiodących marek. Na chłodne miesiące dla większości osób powinien być wystarczający. Jego zaletą jest praktyczne opakowanie, niska cena (zwłaszcza w dyskontach) i przyjemny zapach.
Udanego weekendu 🙂
Helen
Nie miałam go, ale mam swój ulubiony, więc nie skusze się na zmianę 🙂
Mam ten antyperspirant. Niebawem dodam post o nim na moim blogu.
Mi też skóra się przyzwyczaiła do niego 😛
Nie miałam go jeszcze. Szkoda, że brudzi ubrania.
miałam. w kilku podejściach. niestety powoduje u mnie grzybka.
Ja wciąż szukam antyperspirantu ideału 🙂 Niestety ciężko znaleźć o dobrym składzie i działaniu jednoczęsnie
To prawda 🙂 Ja robię tak, że kiedy za wiele się nie ruszam, używam domowego antyperspirantu ale kiedy mam intensywny dzień sięgam np. po Rexonę.
Dla mnie najbardziej skuteczna jest Rexona i w sumie nic innego za bardzo się nie sprawdza. Szukam naturalnej alternatywy. Dobrze sprawdza się soda, plus woda utleniona ale to jeszcze nie jest to. Recenzja jak zwykle rzetelna i wyczerpująca temat.
Dziękuję 🙂
U mnie latem tylko Rexona, ale w chłodniejsze miesiące pozwalam sobie na eksperymenty.
U mnie chronił lepiej od wielu innych antyperspirantów 🙂