Wiele kobiet z chęcią wybiera tzw. kremy uniwersalne do twarzy, wolne od ograniczeń wiekowych. Sama mam wśród nich kilka swoich faworytów. Jednemu postanowiłam poświęcić dzisiejszy wpis. Do marki Nivea podchodzę z lekką rezerwą. Ich topowe kremy jak Nivea Creme czy Nivea Soft mają ciężkie składy oparte na parafinie. Wywoływały u mnie ogromny wysyp niedoskonałości. Z kolei matujący krem nawilżający również nie wspominam najlepiej, bowiem nadmiernie wysuszał. Kiedy marka wypuściła lekki krem odżywczy jako pierwszy bez parafiny, byłam bardzo ciekawa się u mnie sprawdzi. W moim odczuciu to ulepszona wersja Nivea Soft ale czy warta zakupu? Na to pytanie odpowiem w dalszej części postu.
Opis producenta:
Wyjątkowa, lekka formuła z innowacyjnymi hydro – woskami zawarta w lekkim kremie odżywczym NIVEA Care łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Rezultat: skóra odżywiona, gładka i przyjemna w dotyku. Lekki krem odżywczy NIVEA jest przeznaczony do każdego rodzaju cery.
Skład: Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Palmitate, Olus Oil, Cetyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Linalool, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Limonene, Parfum.
Opis producenta:
Wyjątkowa, lekka formuła z innowacyjnymi hydro – woskami zawarta w lekkim kremie odżywczym NIVEA Care łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Rezultat: skóra odżywiona, gładka i przyjemna w dotyku. Lekki krem odżywczy NIVEA jest przeznaczony do każdego rodzaju cery.
Skład: Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Palmitate, Olus Oil, Cetyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Linalool, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Limonene, Parfum.
Pojemność: 50ml, 100ml
Cena: 50ml/9zł, 100ml/14 zł
Gdzie kupić? drogerie sieciowe (np. Rossmann itp.), lokalne, hipermarkety, internet.
Moja ocena: 5-/5
Opakowanie: Przyjemny dla oka plastikowy słoiczek utrzymany w kolorystyce typowej dla marki biało-niebiesko-granatowej. Kosmetyk wewnątrz zabezpieczony jest sreberkiem. Opakowanie jest estetyczne, poręczne i lekkie. Na spodzie po odklejeniu naklejki widnieje skład. Krem należy zużyć 12 miesięcy od otwarcia.
Zapach: bardzo przyjemny, typowy dla marki Nivea – „kremowy”, uwielbiam go.
Konsystencja: lekka, mimo, że w słoiczku krem jest zwarty. Kosmetyk doskonale się wchłania.
Działanie: Krem ma lekką konsystencję przypominającą mus. Bardzo przyjemnie pachnie, typowo dla marki. Wystarcza naprawdę niewielka ilość aby pokryć nim twarz. Kosmetyk nałożony w niedużej ilości zapewnia matowo-satynowe wykończenie, odpowiednie pod makijaż. Jeśli nałożymy go w nieco większej ilości pozostawi lekki, choć nietłusty film, idealny na noc w celu regeneracji. W moim odczuciu to krem bardzo uniwersalny, zarówno na dzień jak i na noc. Z powodzeniem sprawdza się również jako krem do rąk.
Niezmiernie cieszę się, że producent zrobił duży krok naprzód wypuszczając w końcu na rynek krem wolny od parafiny, na której wcześniej opierał swoje topowe produkty. Skład kosmetyku jest tradycyjnie krótki, choć jak dla mnie nieco ubogi. Mamy tutaj glicerynę, masło shea oraz olus oil (vegetable oil) – olej pochodzenia roślinnego, składający się głównie z trójglicerydów kwasów tłuszczowych. Pełni on działanie zmiękczające, jest emolientem. W przypadku konserwantów jest phenoxyethanol oraz metylparaben – nie jakoś najgorzej. Szkoda, że nie ma w nim jeszcze jakiegoś wyciągu ziołowego albo chociażby witaminy A czy E.
Krem moim zdaniem bardzo dobrze nawilża, lekko koi (daje przez chwilę efekt mokrej skóry) oraz regeneruje. Niektóre osoby mogą obawiać się obecności masła shea, które czasem w nadmiarze zapycha pory. U mnie na szczęście nic takiego nie miało miejsca, jednakże trzeba obserwować cerę lub ograniczyć wówczas stosowanie kremu do jednego razu dziennie. Kosmetyk jest ogólnodostępny, można go dostać w dwóch pojemnościach. Jest też dość wydajny.
Plusy:
+ dostępność
+ przystępna cena
+ wygodne i estetyczne opakowanie
+ piękny typowy dla marki Nivea kremowy zapach
+ lekka konsystencja
+ bardzo dobrze się wchłania, nie lepi się
+ dobrze nawilża i regeneruje
+ nałożony w niedużej ilość zapewnia matowe wykończenie
+ uniwersalny, zarówno na dzień jak i na noc, również do rąk
+ dobry pod makijaż
+ zawiera glicerynę, masło shea oraz olej pochodzenia roślinnego (emolient)
+ nie uczula ani nie zatyka porów
+ nie zawiera parafiny
+ dostępny w dwóch pojemnościach (mniejszej i większej)
+ dość wydajny
Minusy:
– zawiera 1 paraben oraz phenoxyethanol
– mógłby mieć jakieś wyciągi roślin czy ziół
– masło shea może niektórych zapychać
Podsumowując: To jeden z moich ulubionych kremów do twarzy obok Alantanu Dermoline (niebieski), Bielendy Ogórek&Limonka czy Dermosanu półtłustego. Nivea się postarała wypuszczając wreszcie na rynek kosmetyk pozbawiony parafiny. Podoba mi się, że może być on stosowany zarówno na dzień pod makijaż (daje matowe wykończenie) oraz na noc w większych ilościach – wówczas fajnie odżywia. Serdecznie polecam ten produkt, pod warunkiem, że nie jesteście uczuleni ma masło shea.
Znacie Nivea Care Lekki krem odżywczy? Co o nim sądzicie? Lubicie kremy Nivea? Czekam na wasze opinie 🙂
Helen
Moja ocena: 5-/5
Opakowanie: Przyjemny dla oka plastikowy słoiczek utrzymany w kolorystyce typowej dla marki biało-niebiesko-granatowej. Kosmetyk wewnątrz zabezpieczony jest sreberkiem. Opakowanie jest estetyczne, poręczne i lekkie. Na spodzie po odklejeniu naklejki widnieje skład. Krem należy zużyć 12 miesięcy od otwarcia.
Zapach: bardzo przyjemny, typowy dla marki Nivea – „kremowy”, uwielbiam go.
Konsystencja: lekka, mimo, że w słoiczku krem jest zwarty. Kosmetyk doskonale się wchłania.
Działanie: Krem ma lekką konsystencję przypominającą mus. Bardzo przyjemnie pachnie, typowo dla marki. Wystarcza naprawdę niewielka ilość aby pokryć nim twarz. Kosmetyk nałożony w niedużej ilości zapewnia matowo-satynowe wykończenie, odpowiednie pod makijaż. Jeśli nałożymy go w nieco większej ilości pozostawi lekki, choć nietłusty film, idealny na noc w celu regeneracji. W moim odczuciu to krem bardzo uniwersalny, zarówno na dzień jak i na noc. Z powodzeniem sprawdza się również jako krem do rąk.
Niezmiernie cieszę się, że producent zrobił duży krok naprzód wypuszczając w końcu na rynek krem wolny od parafiny, na której wcześniej opierał swoje topowe produkty. Skład kosmetyku jest tradycyjnie krótki, choć jak dla mnie nieco ubogi. Mamy tutaj glicerynę, masło shea oraz olus oil (vegetable oil) – olej pochodzenia roślinnego, składający się głównie z trójglicerydów kwasów tłuszczowych. Pełni on działanie zmiękczające, jest emolientem. W przypadku konserwantów jest phenoxyethanol oraz metylparaben – nie jakoś najgorzej. Szkoda, że nie ma w nim jeszcze jakiegoś wyciągu ziołowego albo chociażby witaminy A czy E.
Krem moim zdaniem bardzo dobrze nawilża, lekko koi (daje przez chwilę efekt mokrej skóry) oraz regeneruje. Niektóre osoby mogą obawiać się obecności masła shea, które czasem w nadmiarze zapycha pory. U mnie na szczęście nic takiego nie miało miejsca, jednakże trzeba obserwować cerę lub ograniczyć wówczas stosowanie kremu do jednego razu dziennie. Kosmetyk jest ogólnodostępny, można go dostać w dwóch pojemnościach. Jest też dość wydajny.
Plusy:
+ dostępność
+ przystępna cena
+ wygodne i estetyczne opakowanie
+ piękny typowy dla marki Nivea kremowy zapach
+ lekka konsystencja
+ bardzo dobrze się wchłania, nie lepi się
+ dobrze nawilża i regeneruje
+ nałożony w niedużej ilość zapewnia matowe wykończenie
+ uniwersalny, zarówno na dzień jak i na noc, również do rąk
+ dobry pod makijaż
+ zawiera glicerynę, masło shea oraz olej pochodzenia roślinnego (emolient)
+ nie uczula ani nie zatyka porów
+ nie zawiera parafiny
+ dostępny w dwóch pojemnościach (mniejszej i większej)
+ dość wydajny
Minusy:
– zawiera 1 paraben oraz phenoxyethanol
– mógłby mieć jakieś wyciągi roślin czy ziół
– masło shea może niektórych zapychać
Podsumowując: To jeden z moich ulubionych kremów do twarzy obok Alantanu Dermoline (niebieski), Bielendy Ogórek&Limonka czy Dermosanu półtłustego. Nivea się postarała wypuszczając wreszcie na rynek kosmetyk pozbawiony parafiny. Podoba mi się, że może być on stosowany zarówno na dzień pod makijaż (daje matowe wykończenie) oraz na noc w większych ilościach – wówczas fajnie odżywia. Serdecznie polecam ten produkt, pod warunkiem, że nie jesteście uczuleni ma masło shea.
Znacie Nivea Care Lekki krem odżywczy? Co o nim sądzicie? Lubicie kremy Nivea? Czekam na wasze opinie 🙂
Helen
U mnie był totalnie niewydajny, słoiczek był pusty po miesiącu używania raz dziennie 🙁 Nawilżenie było okej, ale bez szału 🙂
Jestem w dużym szoku, że Nivea wypuściła krem o tak przyzwoitym składzie, jak na nich 🙂 Nie znałam go i na pewno bym na niego nie spojrzała, gdyby nie Twój wpis. Teraz na pewno się nim zainteresuję i wpisuję go na listę zakupów w Rossmannie 🙂
Ja też się zdziwiłam tym zwrotem 🙂 Będę wracać do tego kremu, nawet mój mąż mi go czasem podbiera 🙂
No to już jest zdecydowanie skuteczna rekomendacja 😀
Jeśli chodzi o produkty Nivea to wiem, że ładnie pachną. Rzadko kupuję coś z tej firmy. Jeśli miałabym coś kupić to raczej nic do twarzy ani włosów, ponieważ bałabym się, że mi przetłuści włosy albo spowoduje wysyp na twarzy. natomiast taki krem fajny byłby do rąk nawet tak jak zwykły krem Nivea.
Ja także mam ograniczone zaufanie do tej marki w obawie o przetłuszczanie włosów i zatykanie porów (parafina, lanolina) ale faktycznie kosmetyki ich pięknie pachną.
Firma Nivea od dłuższego czasu była dla mnie dziwnym zjawiskiem. Nigdy się z jej produktami jakoś nie zaprzyjaźniłam. Chyba idzie jakaś apokalipsa, że ta marka wypuściła coś do pielęgnacji skóry bez parafiny 😛 Osobiście nic do parafiny nie mam, ale wkurza mnie jak jest jednym z głównych składników. I niech mi ktoś teraz powie, że czytanie składów to dziwactwo. Może nabijania nas w butelkę nie unikniemy, ale przynajmniej coś pójdzie ku lepszemu 🙂
Strasznie dawno nie miałam kremu od Nivea i zdziwiona jestem, że mają krem bez parafiny;) Zawsze kojarzyły mi się one z tłustą warstwą jaki dawały na skórze i jakoś zawsze ich unikałam. Fajnie, oby więcej firm wprowadzało takie nowości;)
Mam go na swojej liście „must have” odkąd tylko go zobaczyłam 😉 Staram się wykończyć, to co teraz używam a potem go zakupię 🙂
Nie używam kremów z tej firmy, nie odpowiada mi skład.
Kremy z Nivei bardzo lubię 🙂
Świetna recenzja ! Przyznam że dawno nie kupowałam kremów nivea i czas to zmienić ! Taki krem śmiało może być bazą do domowych kosmetyków
Miałam go i ten wielki biały teraz nie pamiętam nazwy,soft chyba? ale ogólnie to ten 2 bardziej mi się podobał 😀
Wiele razy się zastanawiałam nad nim widząc go na półkach, może wypróbuje
Razem z mamą otrzymałyśmy po słoiczku tego kremu do przetestowania, gdy wchodził na rynek. Bardzo go polubiłam za lekką konsystencję, niepozostawianie tłustej, lepkiej twarzy, fajne nawilżanie i delikatny zapach. Krem okazał się być bardzo wydajny, a także uniwersalny – fajnie nadawał się na dzień, pod makijaż, jak i na noc. Mojej mamie również bardzo przypadł do gustu. 🙂
Bardzo lubię ten KREM – w szczególności do pielęgnacji ciała 🙂