Tusz do rzęs jest dla mnie podstawowym kosmetykiem w codziennym makijażu. Rzadko się zdarza, abym go nie użyła. Lubię kiedy moje rzęsy są ładnie podkreślone, czyli pogrubione, wydłużone i uniesione. Wtedy czuję bardziej kobieca. Jako, że tusze od Maybelline darzę sympatią, zdecydowałam się na zakup nowej maskary, tym razem Lash Sensational Luscious. Skusiła mnie promocyjna cena. Nie żałuję. Wręcz przeciwnie. Pomimo drobnych mankamentów, to jeden z lepszych tuszy do rzęs jakie miałam.
Opis producenta:
Tusz Maybelline Lash Sensational Luscious dodaje objętości rzęsom. Dzięki szczoteczce o unikalnym kształcie, rzęsy są idealnie rozdzielone, pogrubione i wydłużone. Maskara została wzbogacona o odżywcze olejki: arganowy, z dzikiej róży i z krokosza barwierskiego. Głęboka czerń.
Tusz Maybelline Lash Sensational Luscious dodaje objętości rzęsom. Dzięki szczoteczce o unikalnym kształcie, rzęsy są idealnie rozdzielone, pogrubione i wydłużone. Maskara została wzbogacona o odżywcze olejki: arganowy, z dzikiej róży i z krokosza barwierskiego. Głęboka czerń.
Skład: po odklejeniu naklejki znajduje się wypisany mikroskopijnym druczkiem skład tuszu.
Pojemność: 9,5 ml
Cena: 35,99 zł (bywa na promocji; swój kupiłam za 19,99 zł w Rossmannie)
Gdzie kupić? drogerie sieciowe (Rossmann, Hebe, Natura, Super Pharm), niektóre drogerie lokalne, internet.
Moja ocena: 4+/5
Opakowanie: eleganckie czarne z metaliczno-różową wstawką i napisami. Szczoteczka jest silikonowa, o ciekawym kształcie; zwęża się ku górze. Po odklejeniu naklejki znajduje się skład kosmetyku. Maskarę należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Zapach: typowy dla tuszy, choć delikatny, prawie nie wyczuwalny.
Konsystencja: tusz jest dosyć mokry, z czasem nabiera właściwej konsystencji.
Kolor: głęboka czerń.
Działanie: Tusz ma wygodną silikonową szczoteczkę o ciekawym kształcie piramidki. Szczoteczka nabiera odpowiednią ilość tuszu i precyzyjnie dociera do najtrudniejszych zakamarków rzęs. Maskara ma kolor głębokiej czerni. Jedna warstwa daje u mnie efekt zadowalający. Maskara bardzo dobrze rozdziela rzęsy, nie skleja ich, pogrubia oraz nieco wydłuża. Tusz jest dosyć mokry, trzeba uważać, bo może się odbijać, w moim przypadku na dolnej powiece. Niestety zdarza mi się to prawie za każdym razem. Muszę go potem wycierać i ponownie nakładać korektor pod oczy. Zauważyłam, że tusz ten nieco ciężej się zmywa, jak typowe. Trzeba dłużej potrzymać wacik nasączony płynem micelarnym. Za to w trakcie dnia, jak wyschnie, to nie ma mowy o rozmazywaniu i kruszeniu.
Bardzo podoba mi się efekt, jaki można uzyskać dzięki maskarze Lash Sensational Luscious. Rzęsy są podkreślone, rozdzielone, pogrubione i wydłużone. Obietnicę producenta o większej objętości uważam za spełnioną. Tusz nie wywołuje uczuleń. Według producenta kosmetyk ten wzbogacono o 3 olejki: arganowy, z dzikiej róży oraz z krokosza barwierskiego. Jak w przypadku innego tuszu Maybelline Colossal Volum’Express, rzęsy nie są sztywne jak drut. Być może za sprawą olejków. Gdybym miała porównać ten tusz ze wspomnianym Colossal Volum’ Express, to Lash Sensational Luscious ma wygodniejszą szczoteczkę i moim zdaniem lepiej pogrubia. Za to tamten się nie odbija na powiece oraz łatwiej zmywa.
Maskara Lash Sensational Luscious jest łatwo dostępna. Warto polować na promocje. Swój tusz kupiłam w Rossmannie za 19,99 zł. Sądzę, że za cenę szczególnie warto spróbować. W cenie regularnej to wydatek z rzędu 35 zł.
Plusy:
+ łatwo dostępny
+ eleganckie opakowanie
+ bardzo dobrze rozdziela rzęsy
+ bardzo wygodna silikonowa szczoteczka
+ pogrubia i lekko wydłuża
+ rzęsy nie są sztywne (zawiera odżywcze olejki)
+ głęboka czerń
+ nie kruszy się
+ nie skleja rzęs
+ nie uczula
Minusy:
– tusz jest dość mokry, potrafi odbić się na dolnej powiece.
– nieco ciężej się zmywa
Podsumowując: Jest bardzo miło zaskoczona kolejnym tuszem od Maybelline Lash Sensational Luscious. Pomimo drobnych mankamentów, uważam go za udany zakup. Przy jednej warstwie moje rzęsy są wyraźnie pogrubione i wydłużone. Jestem na tak 🙂
Miałyście tę maskarę lub którąś z Maybelline?
Helen
Ładnie wygląda na rzęsach i nie jest drogi, akurat mój mi się kończy więc wiem po jaki sięgnąć 🙂
Podoba mi się efekt choć z tego co piszesz obawiam się, że u mnie szybko dawałby efekt pandy ;/
Podoba mi się jego szczoteczka i efekt <3
Ładnie się prezentuje 🙂
Chyba trochę za mało pogrubia jak dla mnie 😉
Wow ! Efekt na rzęsach fantastyczny 🙂
Kiedyś miałam tusz z tej firmy , ale było to tak dawno, że nie pamiętam jaki ; )
Helen, jak Ty pięknie wyglądasz:)
Dziękuję Jolu 🙂
Na Twoich rzęsach wygląda pięknie 🙂 Ma wyjątkową szczoteczkę, kiedyś miałam mascarę z podobną i efekt był super, może i z tym tuszem będzie tak samo 😉 Pozdrawiam 🙂
Ale długie rzęsy! Efekt mi się podoba 😀
Tyle już się o tych tuszach z Maybelline naczytałam, a jeszcze żadnego nie miałam – efekt u Ciebie super! Chyba w końcu kupię 🙂
Super efekt u Ciebie 🙂 Myślę, że u mnie ta szczoteczka by się nie sprawdziła, klasyczny Lash Sensational ma nieco bardziej dostosowaną do moich potrzeb 🙂