Kiedy cienie Maybelline Color Tattoo pojawiły się na polskim rynku, zapragnęłam mieć tylko jeden konkretny odcień – 35-On and on Bronze. Sporo czasu upłynęło zanim go kupiłam. Zebrały one (zwłaszcza mój kolor) wiele pochwał w internecie. Długo poszukiwałam właśnie takiego uniwersalnego cienia, który nie byłby zwykłym „bladziochem” a jednak w widoczny sposób akcentował oczy. Powiem bez ogródek: ostatnio to najchętniej wybierany przeze mnie cień do powiek. I kto by pomyślał, że akurat cień w kremie, za którymi ogólnie nie przepadam stanie się moim ulubieńcem…
Opis producenta:
Długotrwały efekt intensywnego koloru. Trwały cień o konsystencji kremu-żelu. Wyjątkowa formuła intensywnie nasyca spojrzenie kolorem do 24H*, a kremowa konsystencja żelu nie blaknie, dla efektu tatuażu. Najmodniejsze kolory prosto ze światowych wybiegów. *samoocena w grupie 104 kobiet.
Skład: Cyclopentasiloxane, Isododecane, Polypropylsesquioxane, Ceresin, Cyclohexasiloxane, Caprylyl Methicone, Synthetic Fluorphlogopite, Silica, Dimethyl Silylate [Nano]/Silica Dimehyl Silycate, Disteardimonium Hectorite, Alumina, Cyclomethicone, Propylene Carbonate, Candella Cera/Candelilla Wax, Caprylyl Glycol, Magnesium Silicate, C30-45 Alkyldimethylsilyl Polypropylsilesquioxane, Calcium Sodium Borosilicate, Silica, Tin Oxide, Calcium Aluminium Borosililicate, Polyethylene Terephthalate, Acrylates Copolymer, Paraffin, [+/- May Contain: CI 77891/Titanum Dioxide, CI 77491, CI 77492,CI 77499/ Iron Oxides, CI 77007/ Utramarines, CI 77000/Aluminium Powder, CI 19140/Yellow5 Lake, CI 77510/Ferric Ferrocyanide, CI 16035/Red40 Lake,CI 42090/Blue1 Lake, CI 75470/Carmine, CI 77400/Bronze Powder, CI 77288/Chromium Oxide Greens, CI 77289/Chromium Hydroxide Green, CI 77742/Manganese Violet, CI 77400/Copper Powder, CI 77163/Bismuth Oxychloride, CI 77510/Ferric Ammonium Ferrocyanide]. (F.I.L D47593/9).
Pojemność: 4 ml
Cena: 24,99 zł
Gdzie kupić? Drogerie sieciowe (Rossmann, Natura, Hebe, Super Pharm), niektóre drogerie lokalne, Internet.
Moja ocena: 5/5
Opakowanie: szklany okrągły słoiczek z czarną nakrętką i naklejką odzwierciedlającą kolor cienia. Po odklejeniu naklejki można odczytać skład kosmetyku.
Kolor: 35-On and on Bronze – połyskujący jasny brąz z domieszką złota i miedzi; kolor idealny na co dzień. Nie przytłacza, nie jest zbyt ciemny. Przepięknie się mieni.
Zapach: brak.
Konsystencja: kremowo-żelowa; cień jest doskonale na pigmentowany. Dobrze się rozciera przy pomocy płaskiego syntetycznego pędzelka lub palca.
Działanie: Cień zamknięty jest szklanym słoiczku. Można nakładać go albo zwyczajnie palcem lub jakimś niedużym płaskim pędzelkiem najlepiej z syntetycznego włosia, co zresztą czynię najchętniej. Jak sama nazwa wskazuje Color Tattoo – czyli kolorowy tatuaż. Ten cień faktycznie robi za tatuaż, gdyż jest bardzo trwały na skórze, jakby zastyga. Nawet zaaplikowany na powiekę bez użycia bazy, jest należycie na pigmentowany i wytrzymuje sporo, bo ok. 7 godzin. Ja na co dzień z przyzwyczajenia używam bazy i wówczas cień jest w idealnym stanie aż do demakijażu, czyli jakieś ok. 12 godzin.
Jestem pod wrażeniem koloru – to piękny, elegancki, połyskujący jasny brąz z domieszką złota i miedzi. Uwielbiam ten odcień za jego klasykę i uniwersalność.Wystarczy kreska eyelinerem lub kredką (którą lekko rozcieram) i makijaż gotowy ! Jasnym cieniem w kolorze wanilii rozświetlam jedynie wewnętrzne kąciki oczu oraz łuk brwiowy. Bardzo lubię łączyć ten cień również ze szmaragdową kredką Master Drama Chromatics od Maybelline. Cień 30-On and on Bronze będzie pasował zarówno niebieskim oczom, zielonym czy brązowym. To kosmetyk uniwersalny, jeśli rzecz jasna lubicie odcienie brązów.
Nie zauważyłam, by cień uczulał powieki. Jedynym drobnym minusem może być jego cena, która mogłaby być nieco niższa. Sama kupiłam go na promocji -49 % w Rossmannie i polecam polować na takie, jeśli szkoda wam wydać na zakup 25 zł.
Plusy:
+ piękny złocistobrązowy odcień; świetny do szybkiego makijażu
+ bardzo trwały (nawet bez bazy wytrzymuje ok.7 godzin, na bazie aż do zmycia)
+ uniwersalny odcień, który będzie pasował do każdego koloru oczu
+ dostępność
+ wygodny słoiczek
+ wydajny
+ nie uczula
Minusy:
– cena
Podsumowując: To jeden z najpiękniejszych cieni jakie miałam, zwłaszcza jeśli chodzi o uniwersalne brązy tzw. na co dzień. Szczerze polecam ten konkretny odcień, gdyż inne warianty kolorystyczne podobno nie są już tak dobre jakościowo.
Miałyście cienie Maybelline z serii Color Tattoo? Co o nich sądzicie?
Życzę wam udanego weekendu, bo gorący to on będzie na pewno 😉
Helen
Nie miałam tych cieni, ale bardzo dużo dobrego o nich czytałam, chyba zakupię sobie jeden egzemplarz 🙂
Mój ogromny ulubieniec od długiego czasu. Zawsze mam go pod ręką kiedy pragnę błysku na oku 🙂 pozdrawiam
Choć prezentuje się niesamowicie – osobiście jestem sceptycznie nastawiona do tego rodzaju cieni.
Zdecydowanie bardziej wolę normalne – tradycyjne cienie 🙂
Piękny kolor. Ja mam ten cień w kilku odcieniach, najczęściej używam go do robienia kresek.
W internecie (np. Kosmetyki z Ameryki, Cocolita) te cienie kosztują 9,99 zł. Mam ich chyba z 10 odcieni 😛 Rzeczywiście ten jest najpiękniejszy 😀
lubię go i muszę zacząć częściej używać, bo leży odrobinę zapomniany 🙂
Faktycznie bardzo ładny… Ją rozważań zakup czarnego 🙂
Mam go, mam! Jest przepiękny, uwielbiam go! 🙂
Co za pigmentacja 🙂 co za błysk!
już od jakiegoś czasu się na niego czaję 🙂
Uwielbiam ten odcień :).
jest przepiękny 🙂
bardzo ładny kolor ma 🙂
Super błysk na rozjaśnienie środka powieki 🙂
Wygląda niesamowicie! 🙂
Chyba się w końcu na niego skusze
Pięknie wygląda na powiece. Brązów używam codziennie do makijażu, ale tego nie miałam. Zwrócę na niego uwagę w drogerii, a jak będzie na promocji to pewnie się skuszę:)
Używałam, są super i w dodatku takie tanie. Miałam bardzo podobne z sephory, ale zpłaciłam za nie 60 zł…