Gdy na dworze robi się coraz cieplej, naczynia krwionośne się rozszerzają, przez co łatwiej dochodzi do obrzmień i uczucia ciężkości nóg. No tak, lato nie jest dobrym czasem dla żył, zwłaszcza jeśli ktoś ma problem z żylakami, tak jak ja.
Producenci kosmetyków i preparatów aptecznych prześcigują się w recepturach na balsamy, spraye, czy żele mającym za zadanie przynieść ulgę zmęczonym, obrzmiałym i nierzadko opuchniętym nogom. Jesienią zeszłego roku kupiłam sobie Liposomalny spray do nóg DIH firmy Hasco Lek. Jest to kosmetyk pielęgnacyjny do nóg, który zawiera diosminę i heparynę. Jak się zatem spisał? Czy warto w niego zainwestować? Zapraszam na moją relację.
Opis producenta:
DIH spray liposomalny do nóg jest żelem o specjalnej liposomowej strukturze przeznaczonym do pielęgnacji delikatnej i wrażliwej skóry nóg z problemem rozszerzonych naczynek krwionośnych i skłonnością do tworzenia się tzw. „pajączków.” W szczególności do pielęgnacji zmęczonych, opuchniętych i ciężkich nóg, dla osób narażonych na długotrwałe w pozycji stojącej lub siedzącej, a także podczas podróżowania i upałów.
Liposomy zawarte w DIH Lipożel to fosfolipidowe mikrocząsteczki, które ułatwiają przenikanie substancji aktywnych przez skórę, pełniąc rolę promotorów wchłaniania.
Dzięki liposomom preparat szybko i głęboko wnika w skórę, co ułatwia uwalnianie substancji, których działanie przynosi ulgę zmęczonym nogom. Jednocześnie liposomy zachowują swoje cenne właściwości ochronne skóry i pomagają w utrzymaniu właściwego nawodnienia naskórka.
Zawarta w żelu diosmina posiada właściwości przeciwutleniające. Działa ochronnie na ściany naczyń krwionośnych, dzięki czemu niweluje zaczerwienienie i rozszerzenie naczynek w postaci „pajączków” oraz inne defekty kosmetyczne na skórze nóg związane z kruchością naczyń. Równocześnie minimalizuje uczucie ciężkości nóg i wrażliwość na dotyk. Heparyna wpływa na poprawę mikrokrążenia skórnego łagodząc oznaki zmęczenia i napięcia nóg. Stosowanie żelu wpływa na zmniejszenie widoczności rozszerzonych naczynek krwionośnych, z czym wiąże się poprawa estetycznego wyglądu skóry nóg.
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Diosmine, Lecithin, Potassium Phosphate, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Heparin Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropianol, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene.
Pojemność: 50 ml
Cena: ok.30 zł
Gdzie kupić? apteki.
Moja ocena: 3/5
Opakowanie: nieduże, białe z elementami zieleni i granatu, z pompką częściowo metalową oraz przezroczystą zatyczką; wykonane z twardego plastiku. Do opakowania dołączony jest kartonik z pełnym opisem produktu. Pompka niestety lubi się zacinać po dwóch psiknięciach.
Zapach: delikatny, z gatunku świeżych; przyjemny dla nosa.
Konsystencja/ Kolor: biały, wodnisty płyn.
Działanie: Zacznę od faktu, iż preparat ten nie jest lekiem, a kosmetykiem, stąd jego działanie na naczynia krwionośne jest stosunkowo słabe. Nie wiadomo, jaka jest dokładna zawartość zarówno diosminy jak i heparyny w DIH Lipożel.
Obecność pompki niewątpliwie wpływa na wygodę stosowania kosmetyku, choć regularnie się ona zacina, zwykle po 2-3 psiknięciach. Być może zaprojektowana jest na jednorazowe użycie maksymalnie właśnie takiej liczby psiknięć. Spray jest białym wodnistym płynem o przyjemnym, świeżym zapachu. W kontakcie ze skórą, dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, dając nawet lekkie uczucie nawilżenia czy wygładzenia. W przypadku skóry nóg bez tendencji do przesuszenia, spray może nawet zastąpić od biedy balsam.
Jak już wspomniałam działanie DIH Lipożel jest stosunkowo słabe. W przypadku problemów nie tylko z uczuciem ciężkich, zmęczonych, czy opuchniętych nóg, a także pajączków ale co gorsza żylaków – preparat może okazać się niewystarczający. Ulga jest znikoma, raczej chwilowa. Posiadam zarówno żylaki (na szczęście w początkowej fazie) oraz popękane naczynka na łykach i dla mnie spray ten jest zbyt słaby. Nie zauważyłam również jakiejkolwiek poprawy w przypadku rozszerzonych naczynek krwionośnych. Nie wymagam, by w magiczny sposób nagle znikły lecz, by w sposób zauważalny zbledły. Niestety nie w tym przypadku. Szału nie ma.
Produkt jest w moim odczuciu mało wydajny. Przy regularnym użytkowaniu z częstotliwością 2-3 razy dziennie, można się trochę zdziwić, kiedy nie będzie już czym psikać. Niestety nie można kontrolować zużycia kosmetyku. Cena sprayu jest moim zdaniem trochę za wysoka w stosunku do wydajności.
Nie dawno zakupiłam sobie szeroko reklamowany od dawna w telewizji żel Lioton 1000 i wygląda na to, że to właśnie on stał się moim ulubieńcem w dziedzinie łagodzenia uczucia ciężkich nóg i profilaktyki w przypadku żylaków. Niebawem napiszę o nim osobną recenzję:)
Plusy:
+ ładny świeży zapach
+ opakowanie z pompką (która niestety się regularnie zacina)
+ zawiera diosminę i heparynę (pogrubione)
+ dobrze się wchłania
+ dobrze się wchłania
+ brak parabenów
+ przynosi lekką ulgę zmęczonym, obolałym nogom
+ lekko nawilża
Minusy:
– zawyżona cena w stosunku do niskiej wydajności
– pompka regularnie się zacina
– efekt ulgi dla zmęczonych nóg jest raczej słaby
– nie zmniejsza rozszerzonych naczynek (w żaden sposób ich nie wybledza)
Podsumowując: DIH lipożel jest przyjemnym kosmetykiem, choć działanie jego jest stosunkowo słabe. Osobom mającym problemy z uczuciem ciężkich, opuchniętych, zmęczonych nóg oraz żylaki – polecam mocniejsze preparaty typu Venescin żel Herbapolu Heparizen Ziaji czy Lioton 1000.
P.S. Znów leje u mnie deszcz, od dwóch dni:(
Helen
Raczej noe skuszę się na ten kosmetyk. Czekam na recenzję Lotionu 1000 :). U mnie też okropna pogoda.
Żylaków nie mam ale problem ze zmęczonymi i opuchniętymi nogami/stopami szczególnie w upały jak najbardziej. Dobrze wiedzieć że kosmetyk szału nie robi w tej kategorii
Raczej mnie nie zachęcił, przez słabe działanie :/
Ja również żylaków mie posiadam ale często mam problem z bolącymi łydkami zwłaszcza, że moja siedziąca praca przyczynia się do trzymania nogi na nogę co jak wiemy nie wpływa korzystnie na łydki…szkoda, że działanie tego kosmetyku jest znikome, ale i tak muszę się zaopatrzeć w tego typu kosmetyk:-) pozdrawiam
Ja w tym temacie kocham absolutną miłością chłodzący żel Acerin, za całe 6 złotych ;))
O!nie znam tego żelu ale skoro polecasz, to z chęcią go w przyszłości wypróbuję:)