Coraz bardziej zaczynam lubić kosmetyki firmy Dabur. Po bardzo udanych testach wszystkich trzech rodzajów pasty do zębów (z neem, z goździkiem, z bazylią) przyszedł czas na serię Gulabari czyli balsam różany oraz krem do twarzy. Oba zachwyciły mnie swoim pięknym różanym zapachem. Pisałam już wielokrotnie, że kosmetyki które zawierają olejek bądź wodę różaną bardzo pozytywnie wpływają na moją wrażliwą, skłonną do rumienia cerę.Skóra mniej się czerwieni, a podrażnienia są znacznie złagodzone. Dochodzi to tego jeszcze aspekt ducha – kosmetyki różane naprawdę poprawiają nastrój:) – szerzej o aromaterapii pisałam TUTAJ.
Balsam różany Gulabari
Opis producenta:
Dabur Gulabari to wyjątkowy balsam nawilżający oparty na naturalnej formule wody różanej Gulabari. Utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia –Olejek różany i gliceryna pomaga utrzymać równowagę poziomu nawilżenia skóry, nadając jej jednocześnie delikatność, wygładzenie i elastyczność bez efektu tłustej pozostałości. Szybko się wchłania.Chroni skórę – witamina Epomaga chronić skórę przed szkodliwymi czynnikami, pozostawiając ją miękką. Rozświetla skórę– naturalne ekstrakty z szafranu, kurkumy i pereł pomagają zachować skórę zdrową i nawodnioną nadając jej rozświetlający efekt.
Pojemność: 100 ml
Cena: 15 zł
Gdzie kupić? sklep Magiczne Indie
Moja ocena: 4/5
Opakowanie: nieduża buteleczka wykonana z białego plastiku z różowymi akcentami. Różowa zatyczka, którą aby otworzyć trzeba nacisnąć. Opakowanie wygodne i poręczne, tylko dość małe jak na balsam.
Zapach:różany; całkowicie naturalny, oparty na olejku różanym. Zapach jest cudny, delikatny, kojący zmysły – działa na umysł podobnie ja olejek różany. Utrzymuje się na ciele dość długo.
Konsystencja: mleczko o lekkiej konsystencji, łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania. Pomimo lekkiej konsystencji dobrze nawilża. Nie pozostawia tłustej warstwy.
Kolor: bladoróżowy.
Działanie: powiem szczerze, że trafiłam z wyborem tego balsamu w dziesiątkę! Uwielbiam kosmetyki naturalne, które w dodatku pachną naturalnymi olejkami jak ten. Zapach jest wręcz cudowny, jeśli ktoś lubi naturalny zapach różany, gwarantuję – będzie nim zachwycony. Sam kosmetyk ma trochę małą pojemność, jak przystało na balsam. Zwykle spotykam balsamy do ciała o pojemności 200 lub 250 ml, tutaj zaś jest raptem jedynie 100 ml. Jest to w końcu kosmetyk indyjski, z wyższej półki z genialnym składem. Oprócz oleju sezamowego, gliceryny, mamy olejek różany, witaminę E oraz ekstrakty z szafranu, kurkumy i pereł. Szafran – najdroższa przyprawa na świecie ma właściwości rozświetlające skórę, kurkuma zaś działa przeciwzapalnie i łagodząco.
Balsam ma konsystencję lekkiego mleczka o zabarwieniu różowym, doskonale się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Bardzo dobrze nawilża skórę, ma też działanie lekko rozświetlające. Jedyną niedogodnością mogą być podczas rozsmarowywania wyczuwalne jakby pojedyncze ziarenka piasku, nie wiem co to dokładnie jest. Nie jest to bardzo uciążliwe ale widocznie taka jest specyfika tego balsamu.
Plusy:
+ śliczny różany zapach
+ dobrze nawilża
+ szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy
+ delikatnie rozświetla
+ naturalny, rewelacyjny skład
+ delikatny dla skóry, nie powoduje uczuleń
Minusy:
– mała pojemność w stosunku do ceny
– podczas rozsmarowywania są wyczuwalne jakby pojedyncze ziarenka piasku
Podsumowując:Balsam jest godny polecenia, z uwagi na przepiękny zapach i naturalny skład.
Gulabari Cold Cream – krem nawilżający do twarzy
Opis producenta:
Dabur Gulabari to krem nawilżający na zimę oparty na naturalnej formule wody różanej Gulabari. Utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia –Olejek różany i gliceryna pomaga utrzymać równowagę poziomu nawilżenia skóry, nadając jej jednocześnie delikatność, wygładzenie i elastyczność bez efektu tłustej pozostałości. Szybko się wchłania.Chroni skórę – witamina Epomaga chronić skórę przed szkodliwymi czynnikami, pozostawiając ją miękką. Rozświetla skórę– naturalne ekstrakty z szafranu, kurkumy i pereł pomagają zachować skórę zdrową i nawodnioną nadając jej rozświetlający efekt.
Skład: Aqua containing extract of Rose, Saffron&Turmenic;, ProVitamin E, Shea Butter, Sodium PCA, Sesame Oil.
Pojemność: 55 ml (w moim przypadku 2 próbki po 8 ml – 16 ml)
Cena:? ok. 5,5 $ (krem ma być niebawem dostępny w ofercie sklepu Magiczne Indie)
Gdzie kupić? sklep Magiczne Indie
Moja ocena: 5/5
Opakowanie: nie dysponuję pełnowymiarowym opakowaniem, tylko dwiema próbkami, więc nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć. Wiem jedynie że pełnowymiarowe opakowanie to słoiczek o pojemności 50 ml.
Zapach: różany, identyczny jak balsam z tej serii.
Konsystencja:lekka.
Kolor: bladoróżowy.
Działanie: Moja recenzja tego kremu może być nie w pełni kompletna, gdyż testowałam jedynie 2 małe słoiczki, razem 16 ml, które starczyły mi na ok. 2 tygodnie (używając 2 razy dziennie). Mimo to zdążyłam sobie wyrobić zdanie na temat tego kremu. Mówiąc krótko: krem jest bardzo dobry, jeden z najlepszych jakie stosowałam. Polecam go głównie na chłodniejsze dni, gdyż oprócz dobrego nawilżenia pozostawia taką delikatną (ale nie tłustą) warstewkę. Być może stąd jego nazwa cold cream. Krem pozostawia skórę delikatnie świecącą (mam cerę mieszaną). Nie wiem, jak zachowa się przy cerze normalnej bądź suchej. Krem ma jedwabistą konsystencję, nie czuć żadnych grudek ani piasku, jak to miało miejsce w przypadku balsamu.
Podoba mi się, że skóra po tym kremie jest ukojona a podrażnienia złagodzone. Sądzę, że to za sprawą olejku różanego. Krem jest stosunkowo wydajny. Szkoda tylko, że jest bardzo słabo dostępny, bo mógłby zadowolić wiele osób.
Plusy:
+ pomimo lekkiej konsystencji dobrze nawilża
+ łagodzi podrażnienia
+ pięknie pachnie różami
+ wydajny
+ dobry na chłodniejsze dni
+ dobry skład
+ nie zapycha
Minusy:
– twarz może się trochę świecić
– słaba dostępność
Podsumowując: To świetny krem zwłaszcza na chłodniejsze dni. Bardzo go polubiłam pomimo, że skóra się po nim świeci. Szkoda że jest słabo dostępny. W wielką chęcią sprawiłabym sobie jego pełnowymiarowe opakowanie.
Lubicie kremy różane?
Helen
Lubię kosmetyki, które mają różany zapach 🙂
Jeśli to jest pełny skład tego kremu i nie znajdzie się w nim nic innego typu parafina to kupię go na 1000%, nie sądziłam, że to kiedyś powiem, bo już od jakiegoś czasu w ogóle nie używam gotowych produktów to twarzy, a kosmetyki robię sama (poza kremami z filtrem), ale ten tutaj zapowiada się super i bardzo jestem go ciekawa 🙂 Szkoda tylko, że nie dostanę go stacjonarnie. Balsam jak dla mnie trochę za drogi, co do kosmetyków do ciała nie mam aż takich wymagań i raczej postawię na coś tańszego.
Na balsam się skuszę jak będę zamawiała oleje do włosów, od dawna mam plan go wypróbować 🙂
naturalny różany zapach jest piękny… Ale do ciała i twarzy kosmetyki już mam ;]
Zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami, muszę przyjrzeć się im bliżej 😉