Coś nie mam ostatnio szczęścia do pudrów, stale wybieram za ciemne odcienie. To już drugi nietrafiony. Puder ten zbiera raczej niezbyt pochlebne opinie, ja się do nich dołączam. Apeluję do producenta Wibo o rozszerzenie palety kolorów o jasne odcienie tegoż kosmetyku!
Opis producenta:
Puder z bogatą formułą zawierającą minerały oraz wit.E nadając skórze zdrowy i naturalny wygląd. Cera jest odpowiednio nawilżona. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry z uwzględnieniem osób o wrażliwej cerze i skłonnościach do problemów skórnych. Łatwo się aplikuje za pomocą dołączonej do produktu gąbeczki. Nie pozostawia smug i zapewnia wyjątkową trwałość przez wiele godzin. Dostępny w 4 kolorach.
Skład: Talc, Mica, Kaolin, Isocetyl Steaoryl Stearate, Zinc Stearate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Hydrolyzed Silk, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Parfum, Benzyl Alcohol, Linalool, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499].
Pojemność:15g
Cena: 12 zł
Gdzie kupić? Drogerie Rossmann.
Moja ocena: 3/5
Opakowanie: kwadratowe czarne z przezroczystym wieczkiem. W środku znajduje się osobna przegroda z lusterkiem i porządną gąbeczką. Opakowanie jest funkcjonalne i całkiem przyzwoite jak na puder tej klasy. Nierzadko droższe pudry jak np. Rimmel Stay Matt mają znacznie gorsze opakowanie.
Kolor: nr 5 – beż z dużą ilością pomarańczowych tonów. Radzę uważać na ten odcień, jest dość ciemny. W sklepie wydawał się w porządku, jednak w rzeczywistości jest za ciemny, a mam z natury śniadą karnację. Kolor te będzie może dobry na lato.
Zapach: dość intensywny, kwiatowy. Ten sam, co w przypadku innego pudru Wibo (lub Lovely) hypoalergicznego z nagietkiem. Ja go nawet lubię. Z czasem się ulatnia nie czuć go na twarzy.
Konsystencja: raczej sucha.
Działanie:Puder ma całkiem fajne opakowanie jak na cenę 12 zł jednak z odcieniami jest trochę kiepsko. Kupiłam go za sprawą recenzji na jednym z blogów i bardzo się rozczarowałam. Polecany odcień nr 5 w rzeczywistości jest okropnie pomarańczowy. Trzeba być opalonym lub mieć naprawdę ciemną cerę, by się dobrze wtapiał w skórę. Ja z natury nie posiadam jasnej cery, mam raczej śniadą karnację, a i tak dla mnie jest ten puder jest zbyt ciemny. Strasznie się odznacza. Starałam się go nakładać wyłącznie pędzlem, bo wtedy wygląda delikatniej (nakładany gąbeczką dawał efekt pomarańczy). Stosowałam nawet lekko za jasny podkład, by zniwelować ewentualną różnicę.
Z matem też jest nie najlepiej. Nie sprawdzi się w przypadku cer mieszanych i problematycznych. Pod tym względem nie polecam. Jest to raczej puder do cer suchych i normalnych.
Plusy:
+ cena
+ niezłe opakowanie z lusterkiem i gąbeczką
+ nie podkreśla suchych skórek
+ nie robi efektu maski
+ nie zapycha
+ zawiera wycia z jedwabiu i wit.E
Minusy:
– słabo matuje (u mnie na godzinę)
– odcień nr 5 wpada w pomarańcz!
– bardzo mały wybór kolorów
– nie równo zmielony (są małe grudki)
na zdjęciu widać dokładnie pomarańczowe tony |
Podsumowując:Trudno mi jednoznacznie ocenić ten puder, gdybym miała inny odcień to pewnie byłabym z niego bardziej zadowolona ale problem w tym, że są tylko 4 odcienie to wyboru i każdy wydawał mi się dość ciemny, może nr 6 byłyby lepszy. Odcienia nr 5 nie polecam osobom zwłaszcza o jasnej karnacji. Kolor ten jest nienaturalny, za dużo w nim pomarańczowych tonów, będzie dobry latem. Sam puder jest przeciętny, trochę za słabo matuje.
Miałyście ten puder? Jakie dobre matujące pudry w kamieniu mogłybyście mi polecić? Piszcie śmiało w komentarzach:)
Helen
Jeszcze nigdy nie miałam tego pudru.
Nie lubię produktów do twarzy,które wpadają w pomarańcz ;/
Ja też.
raczej nie kupię 😉 z pudrów mam swojego ulubieńca – Rimmel Match Perfection i na razie nie mam zamiaru go zmieniać na produkt Wibo 🙂
Może nie w kamieniu , ale polecam sypki puder ryżowy. Jeżeli masz cenę mieszaną lub tłustą to będzie w sam raz dla ciebie. Pochłania sebum i matuje na długi czas. Jest biały, transparentny. Ja mam z paese i bardzo sobie chwalę.
nie dla mnie
Ja jeszcze nie trafiłam na puder który by mnie zadowolił
Nigdy go nie miałam, ale pewnie się juz nie skuszę ze względu na słabe matowienie.
Nie miałam i z pewnością nie kupię.
Ja chyba też nie:(
Używałam pudru ryżowego Marizy, niezły był ale mat zbyt krótko się utrzymywał, może spróbuję innej marki.
Nie stosowałam go ale chętnie się mu przyjrzę:)
ja też taki mam. Czasami używam na policzki jako delikatny bronzer. A z początku mi się wydawało, że dobry jest…
Oj tylko nie pomarańcz na twarzy ;/ Przechodziłam obok niego parę razy i chyba się już na niego nie zdecyduję.
Dla mnie jest za ciemny, nie używam odcieni pudru wpadających w pomarańcz.
Moja cera potrzebuje mocnego zmatowienia, więc ten puder, nie dał by sobie z tym rady 🙁
Dobrze że trafiłam na Twojego bloga;) Chciałam przetestować ten puder, ale dobrze że nie kupiłam go. Nie chciałabym mieć pomarańczy na twarzy 😛
Nie polecam, szkoda pieniędzy,chyba jakiś jasny odcień ale jakoś takiego nie widziałam w Rossmannie.