Kosmetyki do higieny intymnej stanowią osobną, jakże dochodową gałąź przemysłu kosmetycznego, która bardzo prężnie się rozwinęła się na przestrzeni 20 lat. Pamiętam doskonale czasy, kiedy mydło czy jakiś ogólny żel pod prysznic służył do mycia całego ciała, łącznie ze sferą intymną. Myślę jednak, że zmiany, jakie zaszły w świadomości wielu kobiet okazały się pozytywne. Jestem jak najbardziej za stosowaniem kosmetyków przeznaczonych specjalnie do higieny intymnej. Tylko niestety wcale nie są one takie bezpieczne, jak obiecują nam producenci. Polecam zajrzeć do mojego wpisu o tzw. bezpiecznych płynach do higieny intymnej, czyli bez SLS, parabenów i formaldehydu. Dzisiejszego bohatera – żel do higieny intymnej polskiej marki Sylveco zaliczam do tych bezpiecznych, przynajmniej ze względu na skład, który zasługuje na pochwałę. A jest z resztą?
Opis producenta:
Hypoalergiczny, łagodny żel do codziennej pielęgnacji, pozwala utrzymać fizjologiczną równowagę skóry i błon śluzowych miejsc intymnych. Zawiera bardzo delikatne, ale jednocześnie skuteczne składniki myjące. Gliceryna i panthenol zapobiegają wysuszeniu, koją i łagodzą. Ekstrakty z kory dębu i babki lancetowatej działają przeciwzapalnie, ściągająco i antyseptycznie. Kwas mlekowy zapewnia odpowiednio niskie pH (3.9), przywraca naturalną mikroflorę bakteryjną, zmniejszając ryzyko infekcji i chroniąc przed podrażnieniami. Żel stosowany regularnie zapewnia uczucie czystości, świeżości i komfortu.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Lactic Acid, Cocamidopropyl Betaine, Quercus Robur Bark Extract, Platago Lanceolata Leaf Extract, Panthenol, Coco-Glucoside Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Salvia Scarea Oil.
Pojemność:150 ml
Cena: 17 zł
Gdzie kupić? niektóre apteki, sklepy z naturalnymi kosmetykami (np. Helfy)
Moja ocena: 4/5
Opakowanie: nieduża plastikowa buteleczka z pompką, która posiada blokadę. Kosmetyk nadaje się do przewożenia. Opakowanie jest przyjemne dla oka za sprawą biało-niebieskiej szaty graficznej. Żel należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Zapach: delikatny z ziołową nutą.
Konsystencja: żel ma postać bezbarwnego płynu. Próbowałam zrobić zdjęcie kropli żelu na dłoni ale ciągle mi z niej spływała:)
Działanie: Żel ma postać bezbarwnego niezbyt gęstego płynu o przyjemnej ziołowej woni. Prawie w ogóle się nie pieni, co mnie trochę rozczarowało. To z racji braku SLS. Jednakże innej płyny, które również go nie zawierają jak chociażby Facelle albo BiałyJeleń PreBiotic tutaj wygrywają. Wygodniej się ich używa. Żel Sylveco jest inny, to taka zagęszczona woda. Jest przez to mało wydajny. Za to nadrabia godnym pochwały krótkim składem. Kosmetyk zawiera ekstrakty ziołowe: z kory dębu oraz babki lancetowatej, pantenol, a także cenny dla zachowania prawidłowej flory bakteryjne – kwas mlekowy (4. Miejsce w składzie). Olejek z szałwii muszkatołowej odpowiada za przyjemną woń.
Żel jest bardzo łagodny dla miejsc intymnych, potwierdza to jego niskie pH 3.9. łagodzi ewentualne podrażnienia. Doskonale sprawdził się w przypadku lekkiej infekcji.
Kosmetyk ma niedużą pojemność (tylko 150 ml), to mniej w porównaniu z innymi produktami. Cena również jest relatywnie wyższa. Płaci się za naturalny skład. Coś za coś. Przeszkadza mi trochę, że praktycznie się nie pieni. Stosunkowo trudno go dostać. Pytałam o niego w wielu aptekach. W końcu udało mi się go zakupić w stacjonarnym sklepie Helfy.
Plusy:
+ opakowanie z pompką
+ ładny, subtelny ziołowy zapach
+ świetny skład (brak SLS, formaldehydu, barwników oraz prabenów)
+ zawiera kwas mlekowy, ekstrakt z kory dębu, z babki lancetowatej oraz olejek z szałwii muszkatołowej
Minusy:
– mało wydajny (nie pieni się)
– słaba dostępność
– niezbyt duża pojemność
Podsumowując: To niewątpliwie dobry produkt o świetnym składzie. Aczkolwiek nie wiem, czy do niego powrócę, z uwagi na słabą dostępność, małą pojemność połączoną z wyższą ceną oraz brak pienienia.
Znacie żel do higieny intymnej Sylveco? Jakich kosmetyków używacie najchętniej do higieny intymnej? Zwracacie uwagę na zawartość SLS, parabenów czy formaldehydu?
Helen
Nie znam tego żelu 🙂
Ja zwracam uwagę tylko na to, czy mnie nie uczula – a mogę to zrobić jedynie organoleptycznie;). Bardzo lubie płyny Lirene oraz Ziaji.
uwielbiałam myć nim twarz 😉
Cały czas przyglądam się kosmetykom tej marki, jednak jeszcze nic nie kupiłam…
Nie znam, ale faktycznie cena za naturalne składy jest wyższa. Osobiście polubiłam się z Sorayą Lactissima dla aktywnych 🙂
Nie miałam go, ale tak jak napisałaś jest słabo dostępny, trzeba go szukać.
A ja mam na niego ochotę.
To już mnie nie kusi… 🙂 Mała pojemność, wysoka cena, niska wydajność… Można zbankrutować 🙂 Z Sylveco kusi mnie ich płyn micelarny
Też chciałabym wypróbować płyn micearny firmy Bolaven (firma "córka" Sylveco). Ta seria kosmetyków bardzo ładnie pachnie winogronami, mam ich krem na noc.
Właśnie niedawno kupiłam sobie Lactissimę i jestem bardziej zadowolona 🙂
O! Do twarzy go nie używałam a mógłby być niezły…
Mam zamiar kupić sobie balsam do ciała z Sylveco. Tego produktu jeszcze nie miałam, ale pewnie też się skuszę.
Fajna seria, bo nie uczula i jest delikatna dla skóry.
Pozdrawiam i obserwuję. 🙂
Ta mała pojemność to faktycznie trochę zniechęca.
To szkoda że mało wydajny a do tanich nie należy. Zastanawiałam się nad zakupem ale widzę że nie ma co szastać kasą…
Fajny ma skład-na pewno wypróbuję 🙂
Moim zdaniem ten żel sylveco jest wydajny, a stosuję go również czasami do mycia twarzy (z lenistwa, bo żel tymiankowy sylveco mam na umywalce i zapominam go czasami przenosić). Niezbyt dobrze się pieni, ale dla mnie to nie problem, bo i tak rozcieram go na rękach z wodą, a później się myję (nie stosuję gąbek, ponieważ są siedliskiem bakterii, tylko mini ręczniczki frote, które przepłukuję i suszę po każdym myciu i b.często piorę).
Ciekawy pomysł, tylko jak z jego wydajnością jest słabo, to kilka razy umyję i po płynie.
Umyj nim włosy! Pojechałam na wyjazd bez jednej kosmetyczki (nie wiem jak się pakowałam hehehe). Miałam tylko micelarny biolaven, a do mycia miałam tylko ten żel sylveco. Myłam nim wszystko… dosłownie wszystko i po tygodniu mogę stwierdzić, że żel jest świetny do higieny intymnej, mycia twarzy i całego ciała oraz włosów – były po nim niesamowicie miękkie, lśniące i jędrne. Moim zdaniem żel jest wydajny, nie pieni się jak szalony, ale ilość piany nie jest wyznacznikiem jakości mycia.
Nigdy wcześniej nie miałam z nim styczności – kosmetyki z SYLVECO jakoś specjalnie mnie nie ciekawią.
Osobiście lubię gdy żel się pieni, czuję się wtedy bardziej umyta. Podoba mi się bardzo skład tego żelu, ciągle zbieram się do kupna produktów marki Sylveco i jak na razie mi to nie wychodzi
Bo do kosmetyków naturalnych trzeba dojrzeć. To inwestycja w zdrowy wygląd na lata.
Ja Sylveco używam kilka lat i nie ma opcji, abym zasyfiała swoją skórę byle jaką chemią, bo da się tanio kupić.
Mam stosuję i bardzo lubię. To jedna z nielicznych firm, którym ufam.
Od kilku lat (chyba już 5 lat będzie) stosuję kosmetyki naturalne i zaczęłam dokładnie czytać składy, ponieważ doświadczenie mnie nauczyło, że nie każda marka, która się reklamuje jako NATURALNA jest w składzie naturalna. Sylveco ma zawsze dobry skład i nie ma dziwnych niespodzianek. Mam zdrową skórę i włosy. Nie muszę się martwić, co będzie za 5 lat, bo mam odżywioną, nawilżoną i dobrze oczyszczaną skórę.