Witajcie, przedstawiam Wam kolejny dobry produkt Alterry – krem brązujący. Co prawda lato się kończy nieubłaganie, lecz póki nie ma chłodów krem można z powodzeniem stosować jeśli nie chce nam się bądź nie mamy czasu na bawienie się z podkładem. Zapraszam na recenzję:)
opis producenta:
Brązujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu posiadając dodatkowo właściwości matujące. Dzięki starannie opracowanej kompozycji roślinnych substancji aktywnych krem pielęgnuje skórę. Zestaw pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i pozwala pokryć jej niedoskonałości. Wartościowe połączenie oliwy z oliwek (z kontrolowanej biologicznie uprawy), oleju z jojoby z woskiem pszczelim nadaje skórze sprężystości. Roślinna gliceryna dostarcza jej dobroczynnego nawilżenia. Delikatny, owocowy zapach zapewnia uczucie przyjemnej pielęgnacji.
Gwarantowane cechy produktu:
– nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
– bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
– tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
– dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Skład: Aqua, Alcohol, Glycerin, Talc, Elaeis Guineensis Oil*, CI 77891, Sesamum Indicum Seed Oil*, Cetearyl Alcohol, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Magnesium Aluminium Silicate, Prunus Persica Kernel Oil, Lysolecithin, Olea Europaea Fruit Oil*, Tapioca Starch, Parfum**, CI 77492, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Citric Acid, Limonene**, Cera Alba, CI 77491, CI 77499, Tocopherol, Linalool*, Helianthus Annus Seed Oil, Geraniol**, Citrullus Lanatus Fruit Extract
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
** z naturalnych olejków.
Pojemność: 50 ml
Cena: 10 zł (czasem w promocji za 8 zł)
Moja ocena: 4/5
To mój pierwszy krem tonujący do twarzy, więc nie mam porównania z innymi tego typu produktami. Używam go od początku sierpnia, więc co nieco mogę na jego temat powiedzieć. Krem posiada kartonik. Opakowanie w postaci tubki z zakręcaną nakrętką. Zapach: jak dla mnie cudowny – soczysta brzoskwinia z arbuzem. Krem jest dostępny w jednym uniwersalnym kolorze trochę ciemny ale dobrze stapia się z moją cerą, nie wiem jak sprawdzi się w przypadku bardzo jasnej cery.Trzeba tylko szybko go rozsmarować, bo jakby zastyga, tworząc matową powłokę. Czasem jak nie rozsmaruję go energicznie mogą tworzyć się drobne smugi, wystarczy lekko rozetrzeć palcem. Ma konsystencję lekkiej emulsji. Krem wyrównuje kolory skóry, sprawia że cera nabiera ładnego lekko opalonego kolorytu, zakrywa drobne nierówności. Oczywiście nie jest to krycie na poziomie podkładu ale jak na krem przyzwoite. Matuje moją mieszaną cerę na 1,5 godziny. Nakładam dlatego zawsze puder w kamieniu bądź samą skrobię ziemniaczaną wymieszaną z cynamonem i efekt jest bardzo naturalny:) Krem ten jest świetnym rozwiązaniem na lato, gdy chcemy zrezygnować z codziennego nakładania podkładu. Nawet teraz, póki nie jest jeszcze bardzo zimno stosuję ten krem jak nie chce mi się bawić z podkładem. W zimie może okazać się za słaby. Podoba mi się jego naturalny skład, krem trochę nawilża, przynajmniej nie wysusza skóry, nie zapycha. Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Na pewno kupię go ponownie. Krem jest dostępny wyłącznie w Rossmannie.
Plusy:
– nadaje cerze ładny zdrowy kolor, wyrównuje koloryt skóry, zakrywa nieco drobne niedoskonałości
– ładny owocowy zapach
– nie zapycha
– nie wysusza ani nie podrażnia
– dobry skład bez parafiny i parabenów
– nie roluje się
– matuje (choć nie na długo, konieczny puder)
– alternatywa zamiast podkładu na ciepłe miesiące
– cena (kupiłam go w promocji za 8 zł)
– nie znika z twarzy, twarz jedynie zaczyna się błyszczeć w strategicznych miejscach (zawsze mam w pogotowiu puder).
Minusy:
– może robić smugi jak nie rozsmarujemy go szybko
– kolor dla osób z bardzo jasną karnacją może być za ciemny, zaznaczam może.
opis producenta:
Brązujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu posiadając dodatkowo właściwości matujące. Dzięki starannie opracowanej kompozycji roślinnych substancji aktywnych krem pielęgnuje skórę. Zestaw pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i pozwala pokryć jej niedoskonałości. Wartościowe połączenie oliwy z oliwek (z kontrolowanej biologicznie uprawy), oleju z jojoby z woskiem pszczelim nadaje skórze sprężystości. Roślinna gliceryna dostarcza jej dobroczynnego nawilżenia. Delikatny, owocowy zapach zapewnia uczucie przyjemnej pielęgnacji.
Gwarantowane cechy produktu:
– nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
– bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
– tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
– dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Skład: Aqua, Alcohol, Glycerin, Talc, Elaeis Guineensis Oil*, CI 77891, Sesamum Indicum Seed Oil*, Cetearyl Alcohol, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Magnesium Aluminium Silicate, Prunus Persica Kernel Oil, Lysolecithin, Olea Europaea Fruit Oil*, Tapioca Starch, Parfum**, CI 77492, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Citric Acid, Limonene**, Cera Alba, CI 77491, CI 77499, Tocopherol, Linalool*, Helianthus Annus Seed Oil, Geraniol**, Citrullus Lanatus Fruit Extract
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
** z naturalnych olejków.
Pojemność: 50 ml
Cena: 10 zł (czasem w promocji za 8 zł)
Moja ocena: 4/5
To mój pierwszy krem tonujący do twarzy, więc nie mam porównania z innymi tego typu produktami. Używam go od początku sierpnia, więc co nieco mogę na jego temat powiedzieć. Krem posiada kartonik. Opakowanie w postaci tubki z zakręcaną nakrętką. Zapach: jak dla mnie cudowny – soczysta brzoskwinia z arbuzem. Krem jest dostępny w jednym uniwersalnym kolorze trochę ciemny ale dobrze stapia się z moją cerą, nie wiem jak sprawdzi się w przypadku bardzo jasnej cery.Trzeba tylko szybko go rozsmarować, bo jakby zastyga, tworząc matową powłokę. Czasem jak nie rozsmaruję go energicznie mogą tworzyć się drobne smugi, wystarczy lekko rozetrzeć palcem. Ma konsystencję lekkiej emulsji. Krem wyrównuje kolory skóry, sprawia że cera nabiera ładnego lekko opalonego kolorytu, zakrywa drobne nierówności. Oczywiście nie jest to krycie na poziomie podkładu ale jak na krem przyzwoite. Matuje moją mieszaną cerę na 1,5 godziny. Nakładam dlatego zawsze puder w kamieniu bądź samą skrobię ziemniaczaną wymieszaną z cynamonem i efekt jest bardzo naturalny:) Krem ten jest świetnym rozwiązaniem na lato, gdy chcemy zrezygnować z codziennego nakładania podkładu. Nawet teraz, póki nie jest jeszcze bardzo zimno stosuję ten krem jak nie chce mi się bawić z podkładem. W zimie może okazać się za słaby. Podoba mi się jego naturalny skład, krem trochę nawilża, przynajmniej nie wysusza skóry, nie zapycha. Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Na pewno kupię go ponownie. Krem jest dostępny wyłącznie w Rossmannie.
Plusy:
– nadaje cerze ładny zdrowy kolor, wyrównuje koloryt skóry, zakrywa nieco drobne niedoskonałości
– ładny owocowy zapach
– nie zapycha
– nie wysusza ani nie podrażnia
– dobry skład bez parafiny i parabenów
– nie roluje się
– matuje (choć nie na długo, konieczny puder)
– alternatywa zamiast podkładu na ciepłe miesiące
– cena (kupiłam go w promocji za 8 zł)
– nie znika z twarzy, twarz jedynie zaczyna się błyszczeć w strategicznych miejscach (zawsze mam w pogotowiu puder).
Minusy:
– może robić smugi jak nie rozsmarujemy go szybko
– kolor dla osób z bardzo jasną karnacją może być za ciemny, zaznaczam może.
na jesień nie bardzo, ale żałuję że go wcześniej nie kupiłam 🙂 może za rok! 😉
Mam jasną karnację ale może nie okazałby się dla mnie za ciemny 🙂 Na zdjęciach aż na bardzo ciemny nie wygląda 🙂
Trzeba wypróbować.
Teraz już raczej nie przyda mi się taki krem, ale może na lato go sobie sprawię.
Otrzymałaś na moim blogu nagrodę Versatile Blogger 🙂 Gratuluje gorąco pozdrawiam
rzadko używam podkładu, choć taki kosmetyk myślę, że mógłby mnie do siebie przekonać – zwłaszcza jak opisujesz zapach 🙂
pisałaś o nowym zmywaczu z Biedronki – jak sobie radzi ze zmywaniem? jest silny czy raczej słaby?
Użyłam go dopiero raz, radzi sobie dobrze, tylko chyba zbyt mocno naciskam pompkę i wylatuje go zbyt dużo. Wolę chyba tradycyjny zmywacz.
też miałam odczucia, że pompka dozuje go za dużo… jakoś z normalnej buteleczki jest mi łatwiej użyć tyle, ile faktycznie chcę 🙂
Lubię go 🙂 uważam, że to dobry kosmetyk na tle innych kremów tonujących.