Już dawno chciałam wypróbować ten kultowy puder. Tylko za każdym razem, gdy stałam przed jego wyborem, odstraszała mnie jego cena w stosunku do tak tandetnego opakowania, na które narzeka wiele dziewczyn. Przypadek sprawił, że się na niego zadecydowałam. I sądzę, że warto go wypróbować ale najlepiej, gdy będzie na promocji. Przynajmniej nie będzie Wam żal, jeśli nie spełni Waszych oczekiwań. Moje spełnił🙂
Opis producenta:
Kontroluje błyszczenie się skóry aż do 5 godzin! Zmniejsza widoczność porów. Zapewnia naturalne matowe krycie. Puder dostępny jest w 6 odcieniach.
Skład: Talc, Mica, Magnesium Stearate, Polyethylene, Petrolatum, Phenyl Trimethicone, Dimethicone, Polybutene, Isostearyl Neopentanoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Tocopheryl Acetate, Methylparaben, Cocos Nucifera [Coconut] Oil, Paraffinum Liquidum /Mineral Oil, Propylparaben, Parfum/Fragrance, Aloe Barbarendis Leaf Extract, BHT, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylparaben, [May contain +/- Titanum Dioxide, (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77 492, CI 77499), Ultramarines (CI 77007)].
Pojemność: 14g
Cena: ok.25 zł
Gdzie kupić? Drogerie sieciowe (Rossmann, Natura, Hebe, Super Pharm, Jasmin) oraz niektóre drogerie lokalne.
Moja ocena: 4+/5
Opakowanie: tandetne, z nakładanym przezroczystym wieczkiem. Ma tendencję do łatwego pękania. Moje na szczęście nie otwiera się w torebce. Nie posiada ani lusterka, nie mówiąc już o gąbeczce. Producent mógłby bardziej się postarać. Puder ma wytłoczoną koronę (znak firmowy marki Rimmel).
Kolor: 001 Transparent – jaśniutki beż. Jest to odcień, który dopasowuje się do karnacji, raczej uniwersalny zarówno dla osób z bardzo jasną karnacją jak i średnią. Nałożony solo delikatnie rozjaśnia skórę ale już z podkładem nie, dobrze się z nim łączy.
Zapach: subtelny, delikatny.
Konsystencja: sucha, puder trochę pyli podczas aplikacji.
Działanie: Kupiłam ten puder właściwie przez przypadek. Miałam upatrzony inny ale pani doradziła mi Rimmel Stay Matte, gdyż był na promocji w Naturze za 15,99 zł. Wzięłam go więc do koszyka nie myśląc za wiele. Wybrałam odcień transparenty, ponieważ był środek zimy i bałam się eksperymentować z odcieniami. Kolor transparentny okazał się dobrym wyborem. Nałożony solo co prawda lekko rozjaśnia moją twarz, bo mam ciemniejszą karnację, lecz zawsze stosuję ten puder w duecie z podkładem.
Puder jest bardzo drobno zmielony, aplikowany pędzlem jest niewidoczny. Dobrze matuje nawet te bardziej nawilżające podkłady. Producent zapewnia matowe wykończenie to 5 godzin. W moim przypadku utrzymuje się ono maksymalnie 3 godziny. Po tym czasie moje policzki zaczynają się błyszczeć i muszę użyć chusteczki albo bibułki, następnie poprawić pudrem. Reszta twarzy jest w nienaruszonym stanie. Szczerze mówiąc, to żaden puder nie matuje mojej mieszanej cerą na dłużej jak na 3-4 godziny. To dla mnie standard. Nie jestem więc zaskoczona. Pięć godzin to byłby prawdziwy cud! Mimo, to uważam, że jeden z najlepiej matujących pudrów, jakie miałam.
Puder bardzo dobrze stapia się z podkładem, mogę powiedzieć że jest dosyć trwały. Polecam nakładać go pędzlem. Ja stosuję najczęściej do niego pędzel kabuki, bo odnoszę wrażenie, że nakładam go wówczas bardziej precyzyjnie. Do poprawek noszę ze sobą gąbeczkę, która pozostała mi po pudrze Oriflame. Puder nieco pyli podczas aplikacji. Dosyć szybko ujrzałam dno w opakowaniu.
Co do ceny, to moim zdaniem puder Rimmel Stay Matte jest zbyt drogi. Ma bardzo słabe opakowanie (brak lusterka i gąbeczki). Nie wiem, czy dałabym za niego 25 zł, chociaż z drugiej strony zachęca całkiem duża gramatura (14 g). Zdecydowałam się na jego zakup tylko ze względu na promocję. Sądzę, że można znaleźć podobnej klasy pudry w tej cenie z lepszym opakowaniem. Jeśli znów zobaczę go na promocji, to zakupię sobie ponownie, tylko tym razem może jakiś ciemniejszy odcień na wiosnę.
Plusy:
+ dobra dostępność
+ bardzo dobrze matuje
+ bardzo dobrze matuje
+ 6 odcieni do wyboru
+ nie uczula ani nie zapycha
+ lekki (nie czuć go na twarzy)
+ zawiera wyciąg z aloesu i olej kokosowy
+ odcień transparenty dobrze utrwala i wtapia się w podkład
+ całkiem przyzwoita gramatura (14g)
Minusy:
– tandetne opakowanie
– średnio wydajny
– trochę wysoka cena, jak na tak słabe opakowanie
– parabeny, parafina i wazelina w składzie
Podsumowując: Nie jest to mój ideał ale gdyby nie patrząc na tandetne opakowanie, to jeden z najlepszych pudrów matujących. Polecam go szczególnie osobom z cerę tłustą i mieszaną. Polubiłam go bardzo. Z chęcią kupię sobie ciemniejszy odcień na lato (3 Peach Glow, 4 Standorm lub 5 Silky Beige), zwłaszcza jeśli dorwę go na promocji.
Stosowałyście ten puder? Co o nim sądzicie? Jakie są Wasze ulubione pudry do twarzy? Wolicie te w kamieniu czy może sypkie?
Helen
Może opakowanie nie jest najlepsze ale myślę, że polubiłabym się z tym pudrem. Właśnie kończy ki się mój translucentny z Max Factor, który w ogóle cenowo wymiata, że tak to ujmę… Jestem z niego bardzo zadowolona i jeśli nie trafię na jakąś nowość to kupię drugi raz ten
Uważam, że cena tego pudru, który zrecenzowałaś noe jest za wysoka. Wymieniłaś całkiem sporo zalet :). Może spotkam go a nuż na promocji to się skuszę ;).
Myślę, że jest wart przetestowania.
Jakoś mnie nie kusi.
Miałam kiedyś ten puder i bardzo go sobie chwaliłam 🙂
Fajny, jaśniutki 🙂
Miałam ten puder, jednak nie dla mnie W dodatku "chyba", ale nie jestem pewna szkodził mojej skórze, słabo matuje, kupiłam go bez promocji. Wykorzystałam cały, ale więcej się nie skuszę 😉
nie miałam, nie używam takich pudrów
Nie kupiłam bym go :-/
poluję na puder ryżowy podobno działa cuda 🙂
moj ulubieniec;)
Będę musiała wypróbować go na sobie :).
Jest to jeden z moich ulubionych pudrów, tuż za ELF Complexion Perfection (choć on się już chyba teraz tak nie nazywa). MA tandetne opakowanie, to prawda, ale świetnie działa, przynajmnej u mnie, więc jestem mu w stanie to wybaczyć.
Miałam go i bardzo dobrze u mnie się sprawdzał, też dorwałam w jakiejś super promocji 😉
Faktycznie wysoka cena jak za taki produkt w takim opakowaniu. Niestety w składzie parafina więc puder nie dla mnie – zapycha mi pory! ja właśnie zamówiłam sobie z Biochemii Urody puder bambusowy z filtrem. Ciekawe jak się sprawdzi. boję się efektu bielenia….pozdrawiam ps. zimna i brzydka pogoda pojawiła się i u mnie na wschodzie 🙁 dziś było szaro buro i zimno 🙁
Ja jestem z niego zadowolona, u mnie matuje na około 7, a nawet więcej godzin.
Jestem bardzo ciekawa tego pudru bambusowego, też zastanawiałam się swego czasu nad jego kupnem. Poczekam więc na Twoją recenzję:)
Ja w sumie też. To dobry puder:)
jak tylko go dostanę i potestuję na pewno recenzja się pojawi na moim blogu 🙂
no tak same pistacje są słone. Ale żel nie ma też samej pistacji. Zauważ, że posiada olejek z pestek winogron i niby oliwki, które wcale nie czuję. A zapach żelu porównałam do czekoladek pistacjowych, marcepanowych. Kojarzysz te z Biedronki Mieszko? Idealnie taki sam zapach. Pycha:)
Tak, kojarzę. To zapach może być ładny:)
myślę, że kiedyś podczas promocji się na niego skuszę 🙂 aktualnie używam puder Pierre Rene (polecam!), a w zapasach mam jeszcze Maybelline ;p
Jak trzyma mat tylko do 3 h to straszny bubelek:-) Po raz enty powtórzę, że moim nr 1 jest puder ryżowy z paese, a z podkładem z Revlonu tworzy niesamowity duet. Mat utrzymuję się cały Boży dzień!:-) Nie zamienię go na żaden inny:-) Polecam wypróbować.
chciałam go kupić i wypróbować, ale nie było odcienia, który by mi przypadł do gustu. Ale widzę,że całe szczęście,że go nie kupiłam ;p
Chętnie wypróbuję w przyszłości ten puder ryżowy, czytałam o nim wiele pozytywnych opinii.
sama go używam i jak dla mnie jest świetny:)
miałam na niego ochotę od dawna,ale w międzyczasie znalazłam swój ideał-z gąbeczką i lusterkiem-Eveline Celebrity,polecam 🙂
Kończy mi się puder, więc może teraz ten wypróbuję:)
Miałam ten puder Eveline, dla mnie za słabo matowił cerę.
ja to mam problemy z pudrami, co który nie wybiorę to mi ciemnieje na twarzy. Może się kiedyś na ten skuszę, bo brzmi ciekawie ;]
Chciałam kiedys wypróbować ale wiem już że nie za bardzo warto, a moze polecisz jakiś dobry puder ?
Byłam bardzo zadowolona z pudru matującego Oriflame, jest trochę droższy bo kosztuje ok. 40 zł ale naprawdę warto, jest leciutki i niewidoczny, dość dobrze matuje , świetny jest też puder matujący w kamieniu Isa Dory ale kosztuje ok 70 zł.