Weekend majowy skończył się, czas zatem powrócić do codziennych spraw. A było naprawdę miło, szkoda tylko, że tak zimno…w maju. Długo zbierałam się do recenzji tego kremu, dlatego, że nie polubiliśmy się jakoś szczególnie. W ogóle, to moja cera jakoś chyba nie lubi kremów firmy Oceanic. To już drugi kosmetyk i znów zapchane pory. Kosmetyki niby apteczne z wieloma leczniczymi ekstraktami, a sieją spustoszenie mojej cery. Możecie się oczywiście ze mną nie zgodzić. Być może miałam dwukrotnie pecha przy wyborze kremu tej marki.
Opis producenta:
Krem zapewnia kompleksową pielęgnację skórze podrażnionej, zaczerwienionej, z rozszerzonymi naczynkami. Metylochalkon hesperydyny, trokserutyna i escyna powodują obkurczenie naczyń włosowatych oraz wzmacniają i uszczelniają ich ścianki. Bogata baza odżywcza kremu (olej avocado i skwalen) oraz witamina Egwarantują ujędrnienie i regenerację skóry. Alantoina, d-pantenol oraz ekstrakt z Boswllia serrata zmniejszają podrażnienie, przynosząc jej ulgę i odprężenie. Krem nie zawiera barwników i parabenów, nie powoduje podrażnienia spojówek, z hipoalergiczną kompozycją zapachową. Posiada pH neutralne dla skóry. Testowany dermatologiczne z udziałem osób z chorobami alergicznymi skóry.
Skład: Aqua, Isohexadecane, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Polyglyceryl-4 Isostearate, Paraffinum Liquidum, Squalane, Cyclopentasiloxane, Canola Oil, Cera Alba, Lanolin, Persea Gratissima [Avocado] Oil Unsaponifiables, Tocopheryl Acetate, Troxerutin, Panthenol, Aesculus Hippocastanum [Horse Chestnut] Extract, Hydrogenated Castor Oil, Magnesium Sulfate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Creatine, Hesperidin Methyl Chalcone, Steareth-20, Dipeptide-2, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Boswellia Serrata Gum, Dipropylene Glycol, Dimethiconol, Parfum, Allantoin, Propylene Glycol, Decyl Glucoside, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Methyllisothiazolinone.
Pojemność: 40 ml
Cena: 17 zł
Gdzie kupić? apteki, drogerie Hebe i Super Pharm.
Moja ocena: 2/5
Opakowanie: biała, miękka tubka z czerwono-srebrną szatą graficzną. Do kremu dołączony jest kartonik z opisem produktu oraz składem. Tubka posiada niestety zakrętkę zamiast zatyczki, która lubi upadać na podłogę.
Zapach: nieciekawy, apteczny; pachnie „kwaskowato”.
Konsystencja: z jednej strony lekka, bo krem jest trochę wodnisty ale na skórze zachowuje się jak tłusty, pozostawia lepką i świecącą warstwę na skórze. Nie nadaje się pod makijaż, chyba że w mroźne dni.
Kolor: blado- żółty.
Działanie: Krem na pierwszy rzut oka, zaraz po wyciśnięciu z tubki wydaje się lekki, gdyż konsystencja jest lekko wodnista ale na skórze zachowuje się już zupełnie inaczej – jest dość tłusty, cera się mocno po nim świeci. Kosmetyk pozostawia lepką, tłustą warstewkę. Nie nadaje się więc pod makijaż, a jedynie na noc. Nie łagodzi podrażnień ani na dłuższą metę nie przyczynia się do wzmocnienia naczynek. Za to skutecznie zapycha pory. Zawiera w składzie potencjalne zapychacze jak parafina, lanolina czy wosk pszczeli. Osoby ze skłonnością do zapychania powinny podejść do tego kremu z ostrożnością.
Robiłam kilka podejść do tego kremu na przestrzeni prawie roku i za każdym razem kończyło się wysypem swędzących krostek. W końcu zużyłam go do smarowania łydek, na których mam niestety widoczne pajączki. Krem w żaden sposób nie przyczynił się do ich zmniejszenia, czy chociaż zblednięcia. Zapach kremu również pozostawia wiele do życzenia. Kosmetyk wydaje się być bezzapachowy, a w rzeczywistości pachnie nieciekawie, jakby „aptecznie”, jakoś tak „kwaskowato”.
Plusy:
+ przystępna cena
+ brak parabenów
+ zawiera kilka ekstraktów roślinnych
Minusy:
– zapycha pory
– tłusty, skóra się po nim mocno świeci (pozostawia lepką warstewkę)
– nie nadaje się pod makijaż jedynie na noc
– nieciekawy zapach, a raczej jego brak
– nie zauważyłam łagodzenia podrażnień, bo pogorszył mi stan cery
– zakręcana tubka zamiast zatyczki
Podsumowując: Nie polecam tego kremu. Niby jest apteczny a zrobił spustoszenie moje skórze. Nie wzmocnił naczynek ani nie łagodził podrażnień. Odradzam go szczególnie osobom podatnym na zapychanie porów.
Stosowałyście ten krem? Jakie kremy wzmacniające naczynka mogłybyście mi polecić?
Helen
Mnie też większość kosmetyków z AA zapycha niestety ;//
kosmetyki apteczne często są do bani. Mój do wyleczenia łojotoku posiadał masę skutków ubocznych- zdecydowanie więcej minusów niż plusów
Z marki AA miałam jedynie krem niby dla alergików i wrażliwców bez parabenów i innych konserwantów ale niestety… właśnie mnie zapchał więc poszedł w odstawkę… miał parafinę i to na pewno jej obecność spowodowała pogorszenie się stanu mojej cery… Twojego kremu nie znam ale skoro zapycha to raczej nie wypróbuję – moja cera ma ogromną tendencję do zapychania…niestety
Dobrze wiedzieć żeby nie kupować. Szkoda, że to taki bubel :(.
Przyznam się że będąc ostatnio w aptece zastanawiałam się czy go nie kupić, oczywiście dla mamy, jednak nie wiem czemu zakup postaowiłam odłożyć, może i dobrze. A może polecisz jakieś dobre kremy na naczynka?
Kremów dobrych na naczynka nie znam, bo jak dotąd żaden mnie nie zadowolił, jednak za godne polecenia uważam serum na naczynka Red Bloker (Aflofarm), które stosuje się miejscowo. Stosuję je od dłuższego czasu i moje policzki zbladły, już się tak nie czerwienię jak kiedyś.
Dziękuję 🙂
nie mam problemu z naczynakami, ale na pewno przestrzege przed kremem moją kolezance ma ona z nimi z nimi problem