Pomadkę ochronną do ust uważam za kosmetyk z cyklu must have. Zawsze mam przynajmniej 1-2 na stanie, zwykle jedną w łazience, zaś drugą w torebce. Używam ją kilkakrotnie w ciągu dnia, głównie po umyciu zębów, przed nałożeniem szminki oraz gdy siedzę w domu. Niestety nie każda się sprawdza należycie. A to za twarda, za miękka, o sztucznym zapachu lub też o kiepskim składzie. Ciężko człowiekowi dogodzić.Jedynie Alterra rumiankowa mnie nie zawodzi. Szkoda tylko, że nie posiada zapachu. Znów się czepiam. Tak na marginesie, to podobno pojawiła się także jej wersja z granatem? Miał ktoś?
Wracajmy jednak do tematu na dziś – pomadki AA Vanilla, która srodze mnie zawiodła. A dlaczego?
Opis producenta:
Pomadka intensywnie odżywia i pielęgnuje delikatną skórę ust. Prowitamina B5 aktywuje naturalną regenerację naskórka, nadając ustom niezrównaną miękkość. Masło shea odżywia i wygładza usta, przywracając im gładkość i elastyczność. Jest przeznaczona do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii.
Skład:Ricinus Communis Seed Oil, Paraffinum Liquidum, Octyldodecanol, Cera Alba, Cera Microcristallina, Lanolin, Petrolatum, Copernica Cerifera Wax, Butyrospermum Parkii Butter, Ehylhexyl Palmitate, Caprylyl Glycol, Tribehenin, Panthenol, Parfum, Tocopheryl Acetate, Sorbitan Isistearate, Palmitoyl Oligopeptide, Glycerin, Caprylhydroxamic Acid.
Pojemność:4,2g
Cena: ok.6 zł
Gdzie kupić? drogerie sieciowe (np. Rossmann), niektóre drogerie lokalne.
Moja ocena: 2/5
Opakowanie:biały sztyft z pomarańczową nakładką. Opakowanie jest raczej skromne. Nie rzuca się w oczy. Sztyft początkowo opornie chodzi. Pomadka zapakowana jest w za foliowany kartonik z opisem produktu i składem.
Zapach: gorzka wanilia; nie ma nic wspólnego ze słodkością. Nie podoba mi się.
Konsystencja: kremowy sztyft.
Działanie: Kupiłam tę pomadkę zupełnie przez przypadek, a w zasadzie to z braku laku. Będąc w Rossmannie polowałam na Tisane w sztyfcie, jak się okazało nie było jej (zapomniałam, że widziałam ją wcześniej ale w Naturze). Jako że uwielbiam waniliowy zapach, wzięłam na pocieszenie pomadkę AA. Jakże się srodze na niej zawiodłam… Woń sztyftu nie przypomina zupełnie typowej słodkiej, apetycznej wanilii, tylko popsutą jej laskę (zdarzało mi się, kiedy kupowałam laski wanilii na sztuki – czasem tak właśnie pachniały). No niestety. Zapach jest fatalny, jakby pomadka była zepsuta. Na szczęście nie jest on zbyt intensywny, zaś na ustach jest prawie nie wyczuwalny, tylko w opakowaniu. To dla mnie duży minus. Nie lubię, gdy kosmetyk w moim odczuciu nieprzyjemnie pachnie. Lepiej chyba żeby w ogóle nie miał zapachu, niż był on po prostu brzydki.
Z nawilżeniem i regeneracją ust też nie jest dobrze. Pomadka nawilża jedynie krótkotrwale, w dodatku szybko schodzi z ust, wymaga ponownych aplikacji, przez co jest mało wydajna. W składzie jest co prawda masło shea, prowitamina B5, lanolina, olej rycynowy, witamina E ale również i parafina, która nie nawilża. Jedyną chyba zaletą tej pomadki jest niska cena i w miarę dobra dostępność (Rossmann) a także brak parabenów. Za tę cenę zdecydowanie wolę Alterrę rumiankową, która pomimo braku zapachu, świetnie nawilża i regeneruje usta. Pomadce AA Vanilla mówię NIE.
Plusy:
+ cena
+ nie zawiera parabenów
+ nie uczula
Minusy:
– słabo i krótkotrwale nawilża usta
– mało wydajna
– kiepski zapach – jakby była zepsuta
Podsumowując:Pomadka jest słaba, dodatkowo mizerne nawilżenie oraz gorzki zapach zniechęcają do jej użytkowania. Nie polecam, a wręcz odradzam zakup.
Znacie tę pomadkę? Jakie są Wasze ulubione pomadki ochronne? Czekam na propozycje w komentarzach 😉
Helen
Ja lubię jak pomadki ładnie pachną 🙂 Szkoda, że ta śmierdzi. Zapach słodkiej wanilii w pomadce musi być cudowny 😀
Słabiutka ta pomadka, dzięki za ostrzeżenie.
Mam z tej serii migdałową. Porażka- śmierdzi i zostawia biały osad.
Moje usta najlepiej pielęgnuje Carmex 🙂 , więc po nic innego nie sięgam 🙂
Będę się trzymać z daleka 🙂
Mam ją i podobnie kiepsko się spisała. Nie dość, że sztucznie pachnie i średnio działa to jeszcze się łamie i paćka 🙁
Ech też się na nią skusiłam, mam dokładnie taką samą jak Ty "waniliową". Kusiła swoim wyglądem, myślałam że będzie ślicznie pachnieć… Ale tak jak piszesz zapach jest delikatnie mówiąc "średni", a działanie też nie rzuca na kolana…Pozdrawiam
Najlepszy do ust jest zwykły tradycyjny krem Nivea, żadne tam pomadki. Oeparol ma może nawet niezłe ale i tak – nie.
Dobrze, że jej nie kupiłam bo prawie byłaby moja 😉
Z pomadek ochronnych w sztyfcie moge polecić Nuxe, ja ją bardzo lubię 😉
Masz rację, też lubię smarować nim usta. Gdy mieszkałam z rodzicami, zawsze był obecny w łazience:)
Nie miałam jej ale zapamiętam na przyszłość:-)
No widzisz, obie źle wybrałyśmy:)
Mam o niej dokładnie takie samo zdanie, działanie jest bardzo słabe i śmierdzi tak jak by była popsuta :/
Nie przepadam za kosmetykami z AA 😉
Ja chyba też… to już niestety kolejny kiepski produkt tej marki.
O, dzięki za ostrzeżenie… wanilię w kosmetykach uwielbiam więc zapewne gdybym nie przeczytała składu zakupiłabym ją sobie, bo ślicznie się prezentuje..jestem bardzo wrażliwa na zapachy więc gdybym ją zakupiła rozczarowała bym się strasznie..
lubię jak pomadka ładnie pachnie, a z tego co tu czytam ta tak nie pachnie…
I oczywiście w parafina w składzie, uważam że zapach jest bardzo istotny, szkoda że pomadka okazała się smrodkiem
Nigdy nie miałam i raczej nie kupię. Na razie jestem zachwycona masełkiem brzoskwiniowym z Bielendy 🙂
wpadłam i zostaję
nie wiarygodne jak może być antyalergiczna gdy w swoim składzie zawiera LANOLIN, składnik uczulający alergików.
Nie mam pojęcia.