Biedronka proponuje nam aromaterapię w postaci atrakcyjnych żeli pod prysznic Oceania Aromatic w czterech wariantach zapachowych: ‘poziomka i winogrono’, ‘beza cytrynowa’, ‘sól morska’ oraz ‘lawenda i patchouli’. Wersję niebieską ‘sól morską’ miałam już okazję swego czasu przetestować. Ku mojemu zaskoczeniu żel okazał się na tyle dobry, choć nie wiązałam z nim wielkich nadziei, biorąc pod uwagę jego niezwykle niską cenę. Obawiałam się dlatego wątpliwej jakości. A tu zaskoczenie. Dlatego zdecydowałam się na kupno drugiego żelu, tym razem ‘lawenda i patchouli’, który również spisał się świetnie.
Opis producenta:
Aromaterapeutyczny żel pod prysznic Oceania dzięki zawartości olejków eterycznych lawendy, patchouli i anyżu w sposób skuteczny i sprawdzony od lat pomaga w redukowaniu efektów stresu, uwalniając od nadmiernych napięć. Kąpiel z żelem Oceania znakomicie odpręża, wycisza i ułatwia zasypianie.
Skład:Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycerin, Parfum, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Allantoin, Tetrasodium EDTA, Metchylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Lavandula Angustifolia Oil, Illicium Verum Oil, Pogostemon Cablin, CI 17200, CI 42090.
Pojemność: 500 ml
Cena: ok.3,50 zł
Gdzie kupić?sieć dyskontów Biedronka.
Moja ocena: 4+/5
Opakowanie:duża, podłużna, przezroczysta butelka z fioletowo- złotą nakrętką. Jest to opakowanie tzw. „rodzinne”, starcza na stosunkowo długi czas. Nakrętka jest wygodna, lekko „chodzi”. Żel jest koloru fioletowego.
Zapach: lawendowy z nutą pachtouli i anyżu – zapach bardzo relaksujący, przyjemny dla zmysłów, uspokajający po ciężkim dniu; świetny szczególnie podczas wieczornej kąpieli.
Konsystencja: pół-gęsta, w moim odczuciu w sam raz, nie za gęsta ani też nie przecieka przez palce.
Działanie: Wcześniej, kilka miesięcy temu kupiłam inny żel Oceania bodajże z solą morską (niebieski), który od pierwszego powąchania urzekł mnie bardzo. W działaniu okazał się bardzo przyzwoity, więc gdy go zużyłam postanowiłam wypróbować inny. Wybór padł na jeden z moich ulubionych zapachów – lawendę. Wiem, że nie każdemu może odpowiadać ta woń, wiele osób kojarzy lawendę z szafami babci. W moim odczuciu żel ten pachnie bardzo przyjemnie i świeżo. Oprócz olejku lawendowego mamy tutaj olejek patchouli oraz anyż. Najważniejsze, że produkt ten nienagannie spełnia swój aromaterapeutyczny cel, wprawiając w dobry nastrój. Warto wypróbować go chociażby właśnie z tego powodu, aby się po prostu zrelaksować;)
Żel ma właściwą konsystencję i kolor, który przywodzi na myśl urocze kwiaty lawendy. Dobrze się pieni, myje i oczyszcza ciało z brudu, pozostawiając na nim subtelny zapach, który jednak dosyć szybko się ulatnia. Żel Oceania myje ale nie posiada właściwości nawilżających jak niektóre tego typu kosmetyki. Może lekko wysuszać skórę, szczególnie w przypadku suchej skóry. No ale od czego są balsamy, prawda?
Skład jest przeciętny, lecz prawdę mówiąc niewiele różni się od droższych żeli, poza małą ilością substancji nawilżających. Posiada co prawda glicerynę oraz allantoinę, a także naturalny olejek lawendowy (Lavandula Angustifolia Oil), anyżowy (llicium Verum Oil) i patchouli (Pogostemon Cablin).
Jak za cenę ok. 4 zł wypada naprawdę nieźle, biorąc pod uwagę jego jakość. Po raz kolejny jestem pozytywnie zaskoczona żelem z Biedronki.
Plusy:
+ bardzo niska cena w stosunku do sporej pojemności
+ piękny zapach
+ dobrze myje i oczyszcza (dobrze się pieni)
+ dobra dostępność (Biedronka)
+ relaksuje i odstresowuje!
+ dosyć wydajny
+ dobra konsystencja
+ nie uczula
Minusy:
– niespecjalnie nawilża, może nawet lekko wysuszać skórę podatną na wysuszenie, choć ja siebie tego nie zauważyłam.
– średni skład
– zapach nie utrzymuje się zbyt długo na skórze
Podsumowując: Żel jak na swoją bardzo niską cenę jest naprawdę przyzwoity i wart wypróbowania. Może jakoś szczególnie nie nawilża ale za to pięknie pachnie i przynosi relaks po pełnym wyzwań dniu. Polecam:)
Znacie żele po prysznic Oceania z Biedronki? Co o nich sądzicie?
P. S. Przez kilka dni będę miała ograniczony dostęp do internetu ale postaram się do Was zaglądać;-)
Helen
weź mnie nie kuś. Mam tyle żeli do zużycia, ze głowa mała, a ile jeszcze do poznania to portfel mój juz kwiczy:)
już dawno nie byłam w Biedronce, ale boję się, ze jak tam wejdę to wyjdę z pełnymi torbami..
uwielbiam zapach zawenty ale szkoda że się długo nie utrzymuje 🙂 ale mimo to jak spotkam to pewnie zakuipie 🙂
Bardzo lubię te biedronkowe żele i z chęcią kupuje jak znajdę jakieś nowe zapachy 🙂
Kiedyś się skuszę, często kupuję w Biedronce 🙂 Tylko na razie mam za duże zapasy
Musze sprawdzić zapach ;p
Bardzo sympatyczny żel w atrakcyjnej cenie 🙂 Pozdrawiam 🙂
Ja polecam zielony , jak dla mnie idealny 🙂
Nie wąchałam zielonego, muszę go sprawdzić:)
Jeszcze tych żeli z Biedronki nie miałam ale wszystko przede mną 🙂
chętnie bym wyprobowala :))
Nie ma to jak ciepły, pachnący prysznic w listopadzie…;).
Chyba jednak nieco bym się obawiała przed wypróbowanie kosmetyków z tego dyskontu 🙂
Moja mama miała ten niebieski morski i był boski 🙂 po przeczytaniu recenzji, gdy będę w Polsce na pewno zajrzę na biedronkowe półki;)
uwielbiam te ich żele 🙂 miałam już 4 zapachy 🙂 teraz mam ten i miodowy, wcześniej miałam jakieś 2 inne (jeden był o zapachu bezy cytrynowej 😀 boski)
skusiłam się;)
Ja anyżu nie cierpię ale na szczęście go nie czuję. A sam żel polubiłam 😉
Nie czuć go za bardzo w tym żelu, głównie lawendę:-)
I jak Twoje wrażenia?
Potwierdzam, morski jest super!
Nie ma się czego obawiać, są naprawdę przyzwoite.
Jestem ciekawa zapachu 🙂
Jak za te cenę to produkt jest ok 🙂
Butelka wyglada bardzo zachęcająco. Ja tam bardzo lubię zapach lawendy, działa na mnie uspokajająco i kojąco…
Zaczynam żałować, że nie ma mnie w PL. Nie miałam okazji wąchać i używać tej wersji żelu, ale poziomką z winogronem byłam zachwycona 🙂
Mnie też zarówno zapach jak i działanie wewnętrzne lawendy w postaci naparu bardzo uspokaja i relaksuje.
Zgadzam się:)
Cena zacheca:3
duzo produktu niska cena,ale jakos srednia,ale moze innym przypasuje bardziej 🙂
A ja jestem ciekawa jak pachnie wersja "beza cytrynowa" 🙂
Nie widziałam ich w Biedronce w moim mieście….
Lubię lawendę, aczkolwiek wolę do kąpieli muszę używać żele o nawilżającym działaniu ze względu na problematyczną skórę, więc u mnie się nie sprawdzi.
Muszę poszukać w mojej Biedronce:) Cena jest kusząca.
Żele oceania są super… przy tej cenie, a ten paczulowy uwielbiałem. W biedronce już go nie ma, jest za to żeń szeń z pieprzem. Czy można gdzieś jeszcze je dostać poza biedronką? Bardzo chętnie kupiłbym zapas tego paczulowo-szałwiowego.
Kryst
Raczej nie sądzę, by te żele były dostępne poza Biedronką. Palmolive seria aromatherapy ma trochę podobne. Obecnie używam wersji 'drzewo sandałowe i imbir' – cudownie pachnie i odpręża, tego paczulowego nie miałam ale też musi być super, sądząc po olejku.