Kilka nowości kosmetycznych ostatnio zagościło w moich skromnych progach, trochę kosmetyków też kupiłam sama. Niektóre, jak puder Stay Matte Rimmel’a – po raz kolejny. Na przekór zacznę od zakupów:)
Krem do rąk Isana Intensive 5%Urea – właściwie to nie mam pojęcia dlaczego znów się na niego zdecydowałam [recenzja]. Chyba za sprawą recenzji Ivy G. – bardzo go zwchwalała:) Nie do końca przepadam za tym kremem, z uwagi na fakt, iż trochę lepią mi się po nim dłonie, z drugiej zaś strony genialnie nawilża i regeneruje, w dodatku ma świetny skład i niewiele kosztuje. Kupiłam go zatem raczej z rozsądku. Przeglądając ostatnio ofertę kremów do rąk w Rossmannie załamałam ręce, gdy ponad 90% to po prostu sama parafina i stos parabenów:(
Szampon żurawinowy Barwa – bardzo przypadł mi do gustu piwny oraz lniany z tej samej serii, postanowiłam więc wypróbować tym razem żurawinowy. Szampon kupiłam w osiedlowym markecie za niecałe 5 zł. Lubię ziołowe szampony.
Pianka do golenia Venus z ekstraktem z melona i grejpfruta – kupiłam ją tak dla odmiany, bo zwykle używam Joanny. Widzę, że marka poprawiła nieco design opakowania. Jest o połowę tańsza od Joanny ale i słabsza, mniej wydajna.
Lakier do włosów Wella Wellaflex Shiny Hold– dotąd używałam Nivea Vital, z którego nie do końca byłam zadowolona. Spray zacinał się regularnie. Lakier muszę mieć obowiązkowo na stanie, by móc podlakierować niektóre partie włosów, jak choćby grzywkę. Wybrałam właśnie Wellę, dlatego że była w promocji za 8,99 zł, choć w przyszłości marzy mi się w końcu słynny czarny Elnett L’Oreala.
Żel pod prysznic Oceania Aromatic ’lawenda i patchouli’ – to biedronkowy nabytek. Wcześniej miałam z solą morską (niebieski) i cudownie pachniał, do tego był naprawdę niezły jakościowo, biorąc pod uwagę jego niską cenę 4 zł. Teraz postawiłam na relaksującą lawendę i patchouli, bo czeka mnie miesiąc dużych wyzwań i zmian:) Jak nigdy dotąd potrzebuję łagodzić skutki stresu. Zapach żelu jest fantastyczny, jeśli lubicie lawendę – to serdecznie wam go polecam.
Odżywka do włosów Joanna Naturia z pokrzywa i zieloną herbatą – już dawno chciałam ją wypróbować, zwłaszcza, że szampon z tej serii bardzo lubię. Poza tym kosmetyk ten zebrał wiele pochlebnych opinii. Ciekawe zatem jak u mnie się sprawdzi.
Róż do policzków Eveline Satin Blush (02 Desert Rose) – gdy nadchodzi jesień znów chętniej sięgam zarówno po różowe szminki jak i róże. Te w odcieniu brzoskwiniowym odchodzą na dalszy plan. Poza tym skóra naturalnie blednie po lecie, zmieniam też nieco kolory swojej garderoby na ciemniejsze i chłodniejsze. Szukałam właśnie takiego ładnego odcienia różu, choć nie za bardzo chłodnego. Kolor desert rose zawrócił mi w głowie. Od dwóch tygodni używam tylko jego. Niebawem kosmetyk ten doczeka się osobnej recenzji.
Lakier matowy do paznokci Wibo Chic Matte – kupiłam na próbę właśnie ten śliwkowy odcień, by przekonać się, czy lubię matowe lakiery. Noszę go dumnie na paznokciach o tygodnia i podoba mi się efekt jaki daje, choć jakościowo jest przeciętny, by nie powiedzieć słaby. Na dniach zaprezentuję zdjęcia z jego udziałem.
Puder Rimmel Stay Matte (004 Sandstorm) – stałam się prawdziwą fanką tego pudru. Na chwilę obecną uważam go za nr 1, jeśli chodzi o dobry mat. Pomimo, że jeszcze w sierpniu kupiłam ponowne opakowanie w odcieniu transparentnym, tak teraz zdecydowałam się na odcień Sandstorm, uznawany za jeden z najciekawszych w palecie. Do kupna pudru zachęciła mnie promocja na 17,99 zł. Odcień transparenty (001) potrafił delikatnie pobledzać twarz, co chwilami mnie denerwowało, zwłaszcza że szyję i dekolt mam jeszcze trochę opalone. Pudru używam intensywnie, już widać zużycie na zdjęciu. Odcień jest piękny, nie za ciemny, w taki w sam raz.
Baza pod cienie Hean Stay On – kupiłam ją ponownie, już po raz trzeci [recenzja], bo obecna sięga już dna. Świetny kosmetyk, jeśli regularnie używacie cieni do powiek. Kosztuje niewiele, bo 17 zł, starcza zaś na stosunkowo długi czas.
Na koniec nowości w ramach współpracy oraz wygranej:
Kosmetyki ze sklepu Magiczne Indie
- Ajurwedyjska pasta wzmacniająca Chyawanprash Dabur – suplement diety
- Olej kokosowy Vaitka Dabur
- Szampon ziołowy Satriha Khadi
- Bio Kajal do oczu Biotique
Wygrana na portalu Uroda i Zdrowie
- podkład matujący HD Ingrid (44 porcelanowy)
- tusz do rzęs Big&Daring; Avon
- pomadka Ultra Colour Avon (fearless fuchsia)
Znacie któryś z powyższych kosmetyków? Co nowego ostatnio sobie kupiłyście? Pochwalcie się 🙂 Chętnie poczytam.
Helen
Też przygarnęłam ten żel lawendowy z Biedrony 😀
Róż z Eveline wpadł mi w oko 🙂 Świetne zakupy 🙂
Mój ulubiony puder :).
ja ostatnio kupiłam zachwalane serum korygujące Bielenda 🙂 z Twoich zakupów nic nie miałam 😉
Mnie też ciekawi róż.
Wczoraj w Rossmannie oglądałam z przyjaciółką własnie ten róż z Eveline – jest piękny 🙂
Nie znoszę tego kremu do rąk oraz tej odżywki Joanna – nic u mnie nie robiła 🙂 Ale za to uwielbiam bazę z Hean 😀 Puder czeka w zapasach
wygrana jest świetna 😉
Troszkę nowości z różnych kategorii wpadło, jest co testować 😉
Kiedyś miałam tą bazę z Hean, ale użytkowanie mi się dłużyło i ją wywaliłam 😉
Polecam ten odcień, jest bardzo uniwersalny;)
Niebawem planuję jego recenzję:)
Mam tą bazę Hean, jest świetna:)
Sporo tych nowości 🙂 U mnie ostatnio spokój na szczęście. Wzięłam się za wykańczanie zapasów 😉
Bardzo lubię ten krem do rąk – muszę go kupić bo świetnie nawilża . Żel pod prysznic też miałam ten ale nie polubiliśmy się natomiast z tej serii zielony jak dla mnie rewelacja 🙂
Niebieski zel pod prysznic z biedronki byl super! Szkoda że go wycofali… za 2,99 dostawalo sie piękny zapach, który długo utrzymywal się na skorze. Te nowe zapachy niestety nie dla mnie, zaden mi sie nie spodobal.
Bardzo fajne zakupki. Udanych testów 🙂
Ciekawa jestem tej ajurwedyjskiej pasty
Gratuluję wygranej i świetnych zakupów 🙂 Skoro ta baza jest taka dobra,kupię ją,bo moja już sięga dna 🙂 Róż do policzków mi się podoba 🙂
odżywka z Joanny jest świetna 😉
Kajal się zapowiada ciekawie 😀
Mam nadzieję, że zasmakuje Ci Chyawanprash – jak nie sam, to w herbacie na rozgrzanie 😉
super nowości
Na razie jem go solo na łyżeczce:) Jest ostry i mocno korzenno-pieprzny w smaku ale daje rade.
oo.. wygrana Avon gratki
Uwielbiam ten krem z Isany, to mój wielki ulubienieć. Puder chciałabym przetestować, ale na razie muszę wykończyć zapasy :).
Piękna pomadka z Avonu. Gratuluję wygranej
Mam takie czarny sztyft do oczu – umiesz go używać? Bo ja nie:(.
Jeszcze nie zdążyłam go użyć, dziś będzie premiera, zobaczymy.
Kupiłam z HD Ingrid bazę pod cienie i pomadkę z Avon w odcieniu ciemnego różu. Szukam pudru, może wypróbuję ten polecany przez Ciebie:)
Jestem ciekawa szamponu żurawinowego 😉
świetne łupy:)
O mój ulubiony krem Isany widzę u Ciebie 🙂 to prawda, że pozostawia lekką warstewkę ale nawilża świetnie więc jestem w stanie zaakceptować ten film na dłoniach 🙂 Widzę, że i matowy lakier Wibo polubiłaś? ślicznie wygląda na paznokciach prawda? 🙂 fajne zakupki 🙂
lubię piankę z Venus, ma bardzo przyjemny zapach:-)
Gratuluję wygranej i współpracy:-)
Dziękuję:)
W zasadzie kupiłam ten lakier Wibo dzięki Tobie Ivo:) Tak, fajnie się prezentuje na paznokciach;)
Polecam Ci Jeke ten puder:) nie patrząc na jego zwyklackie opakowanie bez lusterka i gąbeczki, sam kosmetyk jest bardzo dobry jakościowo, bardzo dobrze matuje oraz jest lekki:)
Lubię Rimmel Stay Matt, ale miałam w odcieniu 001 Transparent. Teraz trochę go porzuciłam na rzecz sypkich pudrów, wreszcie kupiłam próbkę kultowego Ben Nye w odcieniu Banana.
Czytałam też wiele dobrego o kremie do rąk Isana z 5% mocznikiem, ale jeszcze się na niego nie zdecydowałam.