Zwykle lubię eksperymentować z różnymi markami cieni do powiek. Ale firma My Secret należy do wyjątków. Po raz kolejny sięgnęłam do cienie tej nisko-półkowej marki, bo uważam, że są naprawdę niezłe jakościowo. Ich opakowania co prawda nie grzeszą urodą ale tutaj moim zdaniem liczy się jakość, a nie otoczka. W makijażu dziennym stawiam raczej na klasyczne kolory. Ekstrawagancję pozostawiam sobie na wieczór lub na lato. Zazwyczaj wybieram brązy, szarość lub delikatne, przybrudzone róże, tak jak w przypadku nowej paletki cieni My Secret, która wprost mnie urzekła. Swego czasu miałam podobną kolorystycznie paletkę Bourjois, bagatela 5 razy droższą od dzisiejszego bohatera, lecz jak się okazało niewiele różniąca się jakością. Doszłam więc do wniosku, że w przypadku cieni do powiek nie ma sensu jakoś szczególnie inwestować, skoro nie widać diametralnej różnicy, a poza tym i tak codziennie idzie w ruch baza Hean.
Opis producenta:
Luksusowo gładkie, idealnie przylegające, jedwabiste cienie do powiek. Odpowiednio skompletowane kolory dodadzą Twojemu makijażowi niezwykłej głębi. Sprawią, że oczy zyskają nowy look i idealny kształt. Paletki dostępne są w 9 wariantach kolorystycznych.
Skład: (nr 305-308) TALC, TITANIUM DIOXIDE, PETROLATUM, SORBITAN ISOSTEARATE, ETHYLHEXYL HYDROXYSTEARATE, KAOLIN, MICA, TRIMETHYLOL HEXYLLACETONE CROSSPOLYMER (AND) SILICA, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, [MAY CONTAIN/MOŻE ZAWIERAĆ (+/-): CI 45380, CI 77491, CI 77492, CI 77288, CI 77007, CI 77742, CI 77510, CI 77499, CI 15850, CI 12085, CI 45410:2, MICA (AND) TITANIUM DIOXIDE (AND) IRON OXIDES].
Pojemność: 4g
Cena: 9,49 zł
Gdzie kupić? Drogerie Natura, Hebe.
Moja ocena: 4+/5
Opakowanie:skromne, plastikowe, okrągłe pudełeczko zamykane na „klik”. Nie posiada aplikatora.
Kolor: nr 306: jasny pudrowy róż o perłowym wykończeniu, średni zgaszony róż o perłowym wykończeniu oraz ciemny, ciepły matowy brąz.
Konsystencja: dwa jaśniejsze cienie są lekko kremowe i miękkie, najciemniejszy – brąz – jest suchy i bardzo mocno na pigmentowany, trochę pyli.
Zapach: brak.
Działanie: Zacznę od faktu, że paletka jest dobrze skomponowana kolorystycznie. Kolory przenikają się nawzajem, tworząc mgiełkę w kolorze zgaszonego różu i brązu. Są to odcienie dobre na co dzień. Świetnie podkreślą niebieską i zieloną tęczówkę oka.
Cienie dobrze się rozprowadzają, raczej nie osypują się (z wyjątkiem brązu, którego nadmiar trzeba strzepnąć z pędzelka). Łatwo się je rozciera. Można wyczarować tymi cieniami zarówno szybki i prosty makijaż do pracy, jak i mocniejszy na wieczór. Na bazie wytrzymują cały dzień. Nie powodują uczuleń (wiem co mówię, bo mam dosyć wrażliwe oczy). Dwa jaśniejsze kolory maja perłowe wykończenie, brąz jest zaś matowy.
Mam też inną potrójną paletkę cieni z My Secret o nazwie Walk at sunset, bodajże była wersja limitowana. Cienie są co prawda matowe ale jakość podobna. Z obu jestem bardzo zadowolona.
Plusy:
+ przystępna cena
+ dobra pigmentacja
+ ładne kolory (9 wersji paletek do wyboru)
+ na bazie wytrzymują cały dzień (z biegiem dnia lekko blakną)
+ nie uczulają
+ dobre zarówno na co dzień, jak i na wieczór
Minusy:
– bez bazy są bledsze i rolują się po kilku godzinach
– skromne opakowanie
– skromne opakowanie
– ważne tylko 12 miesięcy od otwarcia
Podsumowując: To bardzo dobre cienie za niewielkie pieniądze. Dorównują niektórym cieniom droższych marek jak choćby Rimmel (nie widzę między nimi różnicy). Są zdecydowanie warte swoich 9 zł. Polecam:) W przyszłości jeszcze dokupię sobie paletkę brązów nr 308.
Znacie cienie My Secret? Co o nich sądzicie? Jakie są Wasze ulubione cienie do powiek?
Helen
Bardzo fajne zestawienie. Za taką kwotę na prawdę się opłaca. 😉
Ale śliczne kolory 🙂
Można nimi wykonac naprawdę piękny makijaż. Kolory idealne
mam te cienie tylko w innym zestawie kolorystycznym- lubię je
O, uwielbiam cienie z my secret <3
Piękne kolory i bardzo ładny makijaż oka 🙂
super trio szczegółnie ten łososiowy kolor przypadł mi do gustu :))
Z tej firmy uwielbiam matowe cienie, mam już małą kolekcję i ciągle chcę więcej:) a bazę z Hean właśnie kończę i byłam z niej bardzo zadowolona.
Pięknie podkreślone oko 🙂 ja mam z My Secret tylko sypki cień, taki mieniący się pyłek, czasem nakładam go tylko w załamanie powieki, bo lubię jak mi coś iskrzy na oku 😉 akurat tych cieni nie miałam. A ja preferuję Kobo. Skład mają fajny i również dobrze utrzymują się na powiece. Niestety są dość drogie – dorównują cenowo Inglotowi.
Bardzo ładne cienie. Kolory wręcz dla mnie bo jestem fanką brązów. Na powiece za to wyglądają kobieco i delikatnie :).
Aż się uśmiechnęłam, kiedy zobaczyłam, że Twój post jest poświęcony temu trio – mam je w moim zbiorku cieni i bardzo je sobie chwalę 🙂
Zdecydowania moje kolorki. Takie trio do codziennych makijaży na pewno świetnie się sprawdzi 🙂
O kurczę ! ale masz długie rzęsy ! <3 zazdroszczę !
Ten bardzo ciemny ma bardzo mocną pigmentację, wow:-) ten najjaśniejszy świetnie rozświetla kącik oka.
Tak to prawda, swoją drogą nałożyłam go dość dużo żeby był widoczny na zdjęciu:)
Bardzo ładna kolorystyka – jedna z moich ulubionych 🙂
Nigdy nie kupowałam tych cieni, bo sądziłam, że są kiepskie. A wyglądają naprawdę przepięknie i chyba się skuszę przy najbliższej okazji.
Ale piękne kolory:) Piękne cienie;) Pokusiłabym się:P