Puder to dla mnie obok podkładu kosmetyk niezbędny. Oczekuję od niego oprócz utrwalenia makijażu przede wszystkim zmatowienia twarzy. Nie lubię co rusz przeglądać się w lusterku w obawie o świecącą cerę. Dlatego wybieram pudry głównie matujące, bo pomagają mi okiełznać „strefę T”. Maybelline Affinitone kupiłam w zasadzie przypadkiem z powodu promocji oraz z czystej ciekawości. Niestety mocno rozczarował mnie pod względem matu, niemniej uważam go za dobry kosmetyk, tylko niekoniecznie dla cery mieszanej czy tłustej.
Opis producenta:
Puder Affinitone naturalnie utrwala makijaż doskonale dostosowując się do struktury skóry, pozostawiając naturalny wygląd. Dzięki lekkości pudru, skóra może swobodnie oddychać. Zapewnia perfekcyjne, naturalne wykończenie makijażu. Puder dopasowuje się do odcienia skóry. Praktyczne opakowanie zawiera lusterko. Dostępny w 4 odcieniach.
Puder Affinitone naturalnie utrwala makijaż doskonale dostosowując się do struktury skóry, pozostawiając naturalny wygląd. Dzięki lekkości pudru, skóra może swobodnie oddychać. Zapewnia perfekcyjne, naturalne wykończenie makijażu. Puder dopasowuje się do odcienia skóry. Praktyczne opakowanie zawiera lusterko. Dostępny w 4 odcieniach.
Skład: Talc, Synthetic Fluorphilogopite, Magnesium Stearate, Isodecyl Neopentanoate, Nylon-12, Caprylyl Glycol [+/-May Contain: Mica, CI 77891/Titanum Dioxide, CI77491, CI 77492, CI 77499/Iron Oxides] F.I.L D43256/3.
Pojemność: 9g
Cena: 20 zł
Gdzie kupić? drogerie sieciowe (Rossmann, Natura, Hebe, Super-Pharm), niektóre drogerie lokalne, internet.
Moja ocena: 3-/5
Opakowanie: dość solidne, wykonane z plastiku, z lusterkiem i cienką gąbeczką, która de facto jest bardzo słaba. Szybko mi się zniszczyła, zaopatrzyłam się więc silikonowe w Naturze, pakowane po 2 sztuki za 6 zł. Opakowanie zamykane jest na zatrzask, nie otworzy się bez powodu w torebce. Z tyłu, po odklejeniu naklejki widnieje skład produktu. Puder należy zużyć w przeciągu 2 lat od otwarcia.
Kolor: 03 Light Sand Beige – jak nazwa wskazuje jest to jasny beż, odcień jakby transparentny, bardzo uniwersalny. Dobrze wtapia się w skórę, delikatnie ją ujednolicając.
Zapach: nie posiada.
Działanie: Puder ma porządne opakowanie zamykane na zatrzask. Zawiera lusterko oraz cienką, niestety lichej jakości gąbeczkę. W cenie 20 zł otrzymujemy 9 g kosmetyku, nie jest to zbyt dużo, biorąc pod uwagę, że Rimmel Stay Matte ma 14g. Jest bezzapachowy oraz posiada aksamitną konsystencję. Dzięki drobnemu zmieleniu i sprasowaniu należycie utrwala podkład i stapia się ze skórą, dając naturalne wykończenie, bez efektu pudrowości. Za to daję mu duży plus. Nie ciemnieje, nie uczula ani też nie zatyka porów. Skład jest zwyczajny ale na szczęście dość krótki. Występuje w nim klasycznie talk. Szkoda, że nie zawiera wyciągów roślinnych albo witamin A, C lub E. Puder lekko pyli podczas aplikacji. Nie jest ani zbyt miękki, ani też za twardy.
W moimi odczuciu Affinitone jest mało wydajny. Zwykle nakładam go pędzlem, zaś w ciągu dnia dokonuję poprawek gąbeczką. Ta dołączona do pudru pozostawia wiele do życzenia. Niestety również puder słabo i na krótko matuje. Nie jest to zresztą puder matujący a klasyczny prasowany. Ja wymagam porządnego zmatowienia z racji mieszanej cery. Ten kosmetyk jest dla mnie za słaby. Już po godzinie „strefa T” wymaga poprawek, to dla mnie za często by ciągle kontrolować jej stan w lusterku. Daleko mu do Rimme’la Stay Matte czy Lasting Finish 25HR – aktualnie mojego ulubieńca.
W moimi odczuciu Affinitone jest mało wydajny. Zwykle nakładam go pędzlem, zaś w ciągu dnia dokonuję poprawek gąbeczką. Ta dołączona do pudru pozostawia wiele do życzenia. Niestety również puder słabo i na krótko matuje. Nie jest to zresztą puder matujący a klasyczny prasowany. Ja wymagam porządnego zmatowienia z racji mieszanej cery. Ten kosmetyk jest dla mnie za słaby. Już po godzinie „strefa T” wymaga poprawek, to dla mnie za często by ciągle kontrolować jej stan w lusterku. Daleko mu do Rimme’la Stay Matte czy Lasting Finish 25HR – aktualnie mojego ulubieńca.
Plusy:
+ solidne opakowanie z lusterkiem i gąbeczką (ta akurat jest lichej jakości)
+ bezzapachowy
+ bardzo drobno zmielony
+ nie odznacza się, nie wchodzi w pory
+ nie ciemnieje
+ aksamitny (nie jest za miękki ani zbity)
+ dobrze wtapia się w skórę
+ nie uczula ani nie zatyka porów
+ stosunkowo krótki skład
+ solidne opakowanie z lusterkiem i gąbeczką (ta akurat jest lichej jakości)
+ bezzapachowy
+ bardzo drobno zmielony
+ nie odznacza się, nie wchodzi w pory
+ nie ciemnieje
+ aksamitny (nie jest za miękki ani zbity)
+ dobrze wtapia się w skórę
+ nie uczula ani nie zatyka porów
+ stosunkowo krótki skład
Minusy:
– kiepska gąbeczka
– bardzo słabo matuje (w przypadku cery mieszanej max. 1 godzina)
– mało wydajny
– lekko pyli podczas aplikacji
– kiepska gąbeczka
– bardzo słabo matuje (w przypadku cery mieszanej max. 1 godzina)
– mało wydajny
– lekko pyli podczas aplikacji
Podsumowując: Puder Maybelline Affinitone ma dużo zalet, solidne opakowanie, jednakże nie spełnia moich wymagać odnośnie porządnego zmatowienia cery. Dla osób z cerą normalną czy suchą będzie dobrym wyborem. Ja raczej nie sięgnę po niego ponownie.
Znacie puder Affinitone od Maybelline? Po jakie pudry sięgacie najchętniej, prasowane czy może sypkie?
Helen
Znacie puder Affinitone od Maybelline? Po jakie pudry sięgacie najchętniej, prasowane czy może sypkie?
Helen
też go mam i jestem w miarę zadowolona, chociaż następnym razem kupię jakiś inny, raczej też prasowany.
Szkoda że nie matowi do końca dobrze, teraz coraz cieplej i przydało by się zmatowienie skóry 🙂
Zgadzam się 🙂
Ja jeszcze nie używałam tego pudru,dobrze coś o nim wiedzieć.Dziękuję
Gdy stosowałam podkład miałam właśnie wielki problem ze świecącą się cerą.
Dlatego na podkład Affinitone się na pewno nie zdecyduję.
Nie miałam go, ale obecnie stosuję raczej pudry sypkie, w tej chwili jest to Kryolan, i nie planuje chwilowo przerzucenia się na te prasowane.
Miałam Kryolan, całkiem niezły był, jednakże wole pudry w kamieniu, są dla mnie wygodniejsze na co dzień.
Dużo dobrego czytałam o tym pudrze. Może kiedyś przetestuję :).
ja lubilam i podklad i puder z tej serii i swego czasu korektor 🙂
Godzina matowienia to dla mnie stanowczo za mało… Nigdy nie kupię 🙁
U mnie narazie na pierwszym miejscu jest puder Lumene i też nowość u mnie a już dotykam dna 🙁 nadmiernie używany hah poza tym Twojego bohatera nie miałam okazji próbować ale za to równoeż jestem zwolenniczką Rimmela Stay Matte 😉
Słyszałam o nim i chciałam go kupić, ale mam cerę mieszaną i po Twojej recenzji raczej nie sięgnę po niego
Lubię go ale większośc kolorów ma różowe tony 🙁
Nie miałam, aktualnie używam sypkiego z Wibo 🙂 daje radę 🙂
Z Wibo miałam puder prasowany z witaminą E, był akurat przeciętny.
Nie miałam jeszcze 🙂 Ale na chwile obecna jesli chodzi o puder prasowany, który głównie jest przeznaczony do poprawek w ciągu dnia u mnie kruluje Keet:)
Nie słyszałam o tej marce;)
Ja bym ci poleciła puder prasowany z manhattanu, świetnie matowi skórę i kosztuje chyba tyle samo, bardzo go lubię, jednak muszę go chyba zamienić na inny, mam suchą skórę i trochę mnie wysusza i podkreśla super skórki. Moja mama ma cerę mieszaną i go uwielbia, nie zamieni na żaden inny 😉
Też słyszałam dobre słowa o tym pudrze ale nie miałam jeszcze okazji go wypróbować. Dzięki za polecenie 😉
Ja mam teraz puder wodoodporny i podkład z linii Super Stay 24 – bardzo mi odpowiadają i matowią.