Mam słabość do cieni. Stale poszukuję idealnych dla mnie odcieni. Warto jednak się trochę pomęczyć, bo czasem upór zostaje doceniony. Tak było w przypadku pojedynczego cienia Manhattan DIM BROWN. Wprost szaleję za tym odcieniem:) Jest to z pozoru brudny metaliczny brąz. W rzeczywistości jest jeszcze zielonkawa poświata. Sądzę, iż to jeden z najciekawszych odcieni spośród sześciu do wyboru.
Opis producenta:
Jedwabiście miękkie cienie, zapewniające intensywny kolor na powiekach. Gwarancja intensywnego pigmentu! Podwójne zastosowanie: na sucho dla subtelnego efektu kolorystycznego lub na makro dla intensywnego efektu. Dostępne w 6 kolorach.
Skład:?
Pojemność: 1,5g
Cena: 15 zł
Gdzie kupić? Drogerie sieciowe (Rossmann, Super Pharm, Hebe, Natura) oraz niektóre lokalne i internetowe.
Moja ocena: 4+/5
Opakowanie:klasyczne, okrągłe. Wykonane z przezroczystego plastiku. Z początku trochę ciężko się je otwiera, z czasem jednak zatrzask się wyrabia. Brak składu na opakowaniu. Przydatność do użytku to 2 lata.
Kolor: 910G DIM BROWN – szarawy metaliczny brąz z domieszką zieleni ‘khaki’. Kolor w zależności od kąta padania światła raz jest szaro-brązowy, a innym razem wpada w lekko w zgaszoną zieleń. Cień posiada drobinki, które pięknie się mienią.
w tym świetle to metaliczny brąz |
Zapach: brak.
Konsystencja: kremowa; cień jest miękki, przy aplikacji trzeba lekko otrzepać pędzelek z nadmiaru.
Działanie: Już w sklepie cień ten zrobił ma mnie duże wrażenie. Szukałam jakiegoś uniwersalnego odcienia, aby móc stosować go solo, gdy chcę pospiesznie wykonać makijaż. Kolor okazał się w moim odczuciu rewelacyjny – szarawy metaliczny brąz z nutą zieleni. Kolor jest bardzo interesujący, w zależności od kąta padania promieni słonecznych raz jest zielonkawy, raz brązowy, a innym razem szary. Idealny szczególnie na chłodniejsze pory roku.
Cień zamknięty jest małym okrągłym pudełeczku zamykanym na zatrzask, który z początku trochę opornie chodzi. Szkoda, że nie ma nigdzie składu cienia. Brak też na stronie producenta, tutaj lekki minus ale do przeżycia.
Pigmentacja cienia jest bardzo dobra. Cień mam miękką teksturę. Aby się nie osypał strzepuję nadmiar z pędzelka. Wystarczy 2 pociągnięcia, aby kolor był nasycony Na koniec jedynie rozetrzeć granice, czarna kredka albo eyeliner i viola! Makijaż gotowy:) Cień można stosować na dwa sposoby na sucho – tak właśnie go najczęściej używam bądź na mokro – wówczas kolor staje się jeszcze bardziej błyszczący – dobry patent na wieczór:)
Pod koniec dnia kolor na powiekach nieco blaknie, lecz nie znika ani nie roluje się. Nie przeszkadza mi to za bardzo. Nie zauważyłam też, by kosmetyk uczulał. Regularna jego cena jest do przełknięcia, choć ja kupiłam go za pół ceny czyli za ok.8 zł podczas 49 % promocji w Rossmannie. Z dostępnych odcieni intryguje mnie jeszcze metaliczny szary (101K).
Na zdjęciu po prawej wyszedł kolor zielonkawy |
Plusy:
+ bardzo dobra dostępność
+ odcień 910 DIM BROWN jest uniwersalny (idealny do szybkiego makijażu zarówno na co dzień jak i na wieczór)
+ można stosować na mokro jak i na sucho
+ bardzo dobra pigmentacja
+ łatwo się rozciera
+ pięknie się mieni na oczach
+ miękka konsystencja
+ nie uczula
+ dość trwały
+ na bazie pod cienie nie roluje się
Minusy:
– brak składu na opakowaniu
– potrafi się lekko osypywać (trzeba strzepnąć nadmiar pędzelka)
– kolor trochę blednie pod koniec dnia
Podsumowując:Bardzo polubiłam ten cień. Nosiłam go dość często tej wiosny. Długo szukałam takiego uniwersalnego koloru, który dobrze by się sprawdził solo na całą powiekę. Jeśli lubicie takie „mysie kolory” (szary brąz z domieszką khaki), to serdecznie polecam ten odcień. Świetnie sprawdzi się również do smoky eyes.
Życzę Wam udanego weekendu 🙂 W końcu doczekałam się lata! Wreszcie zapowiada się gorąco i słonecznie:)
Helen
Kolor jest śliczny 🙂
Przyjemny kolor 🙂
Ladny kolor tez takie lubie.
Też bardzo mi się podoba:)
Ladny kolor 🙂 taki w sam raz na lato 🙂
Nie miałam takiego koloru cieni. Kolor raczej nie dla mnie. Życzę dużo słoneczka i wypoczynku:)
Wzajemnie Jeke:)
Ciekawy kolorek. Bardzo fajny makijaż :).
Jeju śliczny jest 🙂 zupełnie mój odcień, mój kolor 🙂 na pierwszym zdjęciu bardzo przypomina mi Color Tatoo On and on Bronze 🙂 a na oku bardziej wpada z khaki ale i tak bardzo mi się podoba :). pozdrawiam Cię Helen 🙂
ale kameleon, ni to ciepłe ni to zimne 🙂 ale ładny!
bardzo podoba mi się ten kolorek 😉
całkiem przyjemny ten odcień, taki na dzień wystarczający 😉
bardzo fajny, zrobiłabym czarne smoky z dodatkiem tego cienia! 🙂
Szkoda, że blednie z czasem, ale sam odcień bardzo ciekawy 🙂
Zdecydowanie należy do moich odcieni 😀 I jak pięknie się błyszczy 😀
Wspaniały kolor, uwielbiam takie 🙂
Piękny cień 🙂 ale ja lubię takie połyskujące tylko na małych powierzchniach – nigdy na całej powierzchni powieki 🙂
Śliczny kolor 😉