Gdy dostałam to masło w sierpniu, w wygranej w konkursie u Wery, było zbyt ciepło, by je używać, gdyż jest bardzo treściwe. Stosowałam je sporadycznie, do czasu, gdy wskutek nastałej jesieni, zrobiło się dla mnie idealne. Choć używam je raczej na noc.
Masło Flos Lek idealnie zmiękcza i nawilża skórę niczym ciepły kocyk. Zapach poziomki zaś przypomina o lecie, które niestety jest już za nami… 🙂
Opis producenta:
Masło o bogatej konsystencji i przyjemnym intensywnym zapachu poziomki, polecane do codziennej pielęgnacji skóry przesuszonej, odwodnionej oraz normalnej, skłonnej do okresowego spadku nawilżenia.
Zawiera naturalne oleje roślinne: słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwę z oliwek o działaniu zmiękczającym, wygładzającym skórę oraz regenerujący ekstrakt z owoców truskawki. Nie testowane na zwierzętach.
Skład:Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Parfum, Propylene Glycol, Fragaria Vesca Fruit Extract, Methylparaben, Propylparaben, CI 14720, CI 14700, CI 42090, Methyl 2-Octynoate.
Pojemność: 240 ml
Cena: 22,60 zł
Gdzie kupić? Drogerie sieciowe (Super Pharm, Hebe), apteki, internet.
Moja ocena: 4/5
Opakowanie: białe okrągłe pudełko z plastikową zatyczką zabezpieczającą kosmetyk przed migrowaniem. Na wieczku widnieje czarno-białe zdjęcie truskawki/poziomki z mocno zaznaczonym na czerwono czarnym napisem. Design nie specjalnie do mnie przemawia (zdecydowanie ładniejszy jest na kartoniku). Do kosmetyku dołączony jest kartonik z opisem i składem produktu. Opakowanie jest funkcjonalne.
Zapach:truskawkowo-poziomkowy, choć wyraźnie wyczuwam poziomkę; dosyć intensywny ale przyjemny dla nosa.
Konsystencja: gęsta i treściwa. Masło ma różowe zabarwienie, dobrze się rozprowadza po ciele, łatwo wchłania, lecz pozostawia warstewkę ochronną.
Działanie: Masło posiada bogatą, treściwą konsystencję oraz przyjemny poziomkowy zapach. Różowy kolor dodatkowo ma przywodzić na myśl ten owoc. Dobrze się rozprowadza po ciele, pewnie za sprawą silikonów (3 i 4. miejsce w składzie) ale wchłania już nieco dłużej. Dlatego polecam stosować je głównie na noc. Pozostawia lekką powłokę ochronną na skórze. Świetnie sprawdzi się w przypadku przesuszonej skóry. Osoby, które preferują lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję, mogą być zawiedzione. Zatem opinie producenta o dobrym działaniu nawilżającym, regenerującym, zmiękczającym i wygładzającym skórę tego masła są jak najbardziej prawdziwe. Z racji swojej konsystencji jest dosyć wydajne.
Opakowanie jest wygodne i funkcjonalne, posiada dodatkowe zabezpieczenie w postaci plastikowej nakładki, choć sam design na wieczku, niespecjalnie do mnie przemawia.
Podoba mi się, że masło nie jest oparte na parafinie, czy innej pochodnej oleju mineralnego, za to w składzie są obecne niestety dwa parabeny. Dobrze, że dwa, a nie pięć, jak to często ma miejsce w innych tego typu kosmetykach. Nie zauważyłam też by uczulało, czy zapychało skórę, choć jest dosyć treściwe.
Plusy:
+ wygodne opakowanie
+ rewelacyjnie nawilża i regeneruje skórę (efekt utrzymuje się stosunkowo długo)
+ wygładza i zmiękcza skórę
+ ładny owocowy zapach
+ dobrze się rozprowadza na skórze
+ dobre na okres jesienno-zimowy (treściwa konsystencja)
+ wydajne
+ nie zawiera parafiny
+ nie uczula
Minusy:
– dłużej się wchłania w stosunku do balsamów, pozostawia lekka warstewkę (lepiej stosować na noc)
– 2 parabeny w składzie
Podsumowując:Masło bardzo solidnie nawilża i wygładza skórę, dlatego polecam je w szczególności osobom z suchą skórą oraz wszystkim na porę jesienno-zimową. Nieco dłużej się wchłania i pozostawia ochronny film ale przez to skóra jest lepiej nawilżona.
Znacie masła Flos Lek? Lubicie masła do ciała, czy preferujecie z zasady lżejsze balsamy albo mleczka?
Helen
Myślałam że Floslek ma tylko produkty do pielęgnacji oczu.Nie znam innych.A chętnie wypróbuję coś od nich jeszcze.Pozdrawiam
Kiedyś wypróbuję 🙂 Mnie taka konsystencja odpowiada szczególnie jesienią i zimą 🙂 pozdrawiam
Widzę, że Floslek ma szeroki asortyment – masła nie znam, ale jeśli jest tak dobre jak żele pod oczy to chętnie spróbuję 🙂
Nigdy nie miałam ale podoba mi się. Chętnie kiedyś wypróbuję. Kiedyś bo na razie mam ogromne zapasy :).
Bardzo ciekawe 🙂 Muszę wypróbować. Swoją drogą uwielbiam truskawkowe mazie 🙂 Fajnie pachną 😛
No u mnie niebawem na blogu tez się pojawi to masełko. Bardzo ładny ma zapach!
Z Flos-lek znane mi są tylko żele pod oczy :))
Mam masełko liczi i arbuz, jestem z niego równie zadowolona, co Ty, a oprócz tego pięknie pachnie 🙂 Najbardziej lubię smarować nim dłonie, dlatego stoi na biurku przy komputerze 🙂 Obwąchuję sobie wtedy ręce pisząc posty lub czytając blogi 😀
o jej, aż mam smaka poziomki… ;]
ten zapach musi być obłędny, uwielbiam wszystko co poziomkowe 🙂
Słyszałam o nim wiele dobrego i kiedys sie skusze
ja chyba jestem ewenementem bo jakoś do tej pory nie spotkałam się kompletnie z kosmetykami tej firmy 🙂 ale widzę, że muszę nadrobić zaległości, znaleźć i koniecznie wypróbować 🙂 pozdrawiam 🙂
Miałam jeden kosmetyk tej firmy i chętnie wypróbuje kolejne 🙂
Wszystko ładnie się zapowiada, jednak wszystko tylko nie truskawka 😛
Zapach poziomek musi być niesamowity. Częściej stosuję balsamy niż masła, ale na ten chętnie bym się skusiła.
Oooo pierwszy raz je widzę 🙂 i nie ma parafiny??? hura! zapisuję na listę zakupów 🙂 zapach musi być boski, ah już by się chciało znów lata i poziomek w lesie ;).
Nie znam tego masła, bo flos lek rzadko u mnie gości jednak przy najbliższej okazji przejrzę ofertę tejże firmy 😉