Kocham drogie perfumy. To moja słabość. Czasem otrzymuję je w prezencie od ukochanego. Wcześniej robimy rozpoznanie w perfumerii, jak gdyby nigdy nic. On zapamiętuje, jaki zapach mnie urzekł. Potem, gdy nadarza się jakaś szczególna okazja, jak ostatnio (nasza 11- ta rocznica poznania się) – potrafi zrobić mi wspaniałą niespodziankę. Właśnie perfumy Bvlgari Mon Jasmin Noir są tą niespodzianką:)
Opis producenta
Bvlgari Mon Jasmin Noir – to młodsza siostra magicznej Jasmin Noir Bvlgari. Nowy Kwiat marki Bvlgari, który kwitnie mistyczną zmysłowością i romantyczną atmosferą. Zapach Jasmin Noir Mon jest tajemniczy, ale zarówno wyrafinowany. Pod maską zmysłowości jest ukryta zabawna i impulsywna osoba. Elegancka i energiczna. Jako zmysłowy drapieżnik, skrada się po cichu by pochłonąć cie w zapach konwalii i jaśminu Sambac. Pasja i nowoczesność miesza się z świeżością cytrusów, piżmem i drzewem cedrowym. Słodkość dodaje nugat. Ta niezwykła kompozycja doda ci inspiracji, stanie się idealną częścią ciebie.Perfumy Jasmin Noir Mon znowu przypominają niezapomnianą rafinowaność, która skrywa się w sercu marki Bvlgari.nuta głowy: konwalia, cytrusy
nuta serca: jaśmin
nuta podstawy: piżmo, paczuli, cedr, nugat.
Cena: 25 ml/199 zł, 50 ml/379 zł, 75 ml/469 zł (Perfumeria Douglas)
W Drogerii Hebe 25 m/130 zł
Moja ocena: 4+/5
Flakonik: przypomina biżuterię – obły kamień, przyozdobiony wstążką z czarnej organzy, ze złotą owalną zatyczką. Flakonik jest niezwykle elegancki i kobiecy. Do opakowania dołączony jest satynowy woreczek, w którym możemy trzymać flakonik w torebce i nie obawiać się, że się zarysuje.
Zapach: Zapach Mon Jasmin Noir urzekł mnie od pierwszej chwili. Jest niezwykle elegancki, dostojny, powiedziałabym, że to klasyk, niczym Coco Chanel Mademoiselle; ciepły, choć nie przytłaczający ani duszący. Jeśli miałabym określić rodzaj zapachu, to jest on kwiatowo- drzewno-orientalny. Nie jest płaski, rozwija się na skórze stopniowo. Czuć w nim cudowną woń jaśminu i piżma ale i także świeżość cedru oraz cytrusów. Jest to zapach na tzw. okazje, szczególnie na wieczór, zwłaszcza, że jego cena do niskich nie należy. – to chyba jedyna wada. No cóż, za luksus trzeba zapłacić…
W ofercie Bvlgari są również perfumy o tej samej nazwie, lecz maja inny klasyczny już flakonik, z tym, że ich zapach jest już nieco inny, jakby słabszy.
Trwałość: zapach jest bardzo trwały i esencjonalny, wystarczy 2 psiknięcia, by otulić się nim na cały dzień czy może wieczór.
Plusy:
– uroczy, luksusowy flakonik z satynowym woreczkiem
– wersja 25 ml jest idealna do torebki
– zapach klasyczny, otulający, ciepły i magiczny
– trwałe – wydajne
Minusy:
– cena
– nie da się postawić flakonika, „musi leżeć”.
– nie da się postawić flakonika, „musi leżeć”.
Podsumowując: Mon Jasmin Noir zaliczam do grona moich ulubionych zapachów obok Givenchy Ange ou Demon, Givenchy Very Irresitible, Valentino Valentina czy zapachów od Versace.
Znacie ten zapach? Jakie są Wasze ulubione perfumy? Kupujecie czasem drogie perfumy czy jesteście zwolennikami tańszych wód toaletowych?
Helen
Przy najbliższej wizycie w Douglasie muszę koniecznie zobaczyć jak pachnie te cudeńko 🙂
śliczny flakon 😉
i ten jaśmin… ahh muszę poznać zapach 😉
warto!
Flakonik pięknie wygląda. Prawda jest taka że oryginalne perfumy zawsze pachną lepiej i są trwalsze niż te tańsze. Oczywiście czasem trafi się fajny tani odpowiednik ale z trwałością bywa różnie.
To prawda, jak się da, to się ma:)
Uwielbiam perfumy i pachnidła, generalnie uwielbiam piękne zapachy – mój nos ma pamięć i różne zapachy kojarzą mi się z rzeczami, miejscami, ludźmi… Więc kocham perfumy, nie powiem, ze tylko drogie, ale niestety, najpiękniejsze i najbardziej trwałe zapachy to jednak nie mgiełki do ciała czy wody toaletowe z drogerii, przynajmniej wg mojego nosa. Takie psikadła są dobre latem, na wakacjach, na co dzień jednak uwielbiam otulać się czymś z pięknego, kryształowego kartonika…
Te muszę pamiętać, żeby powąchać 😉
Też tak mam, zapachy kojarzą mi się miejscami, ludźmi, z emocjami, jakie mi w danym momencie towarzyszyły. Gdy wracam do jakiegoś zapachu perfum, to tak jakbym cofała się do przeszłości.
Nigdy nie wąchałam, a tym bardziej nie miałam tego zapachu ale na pewno się poprawię w tej kwestii 🙂 Flakonik mają uroczy i oryginalny ponieważ leżący – ślicznie musi wyglądać na toaletce 🙂 pozdrawiam
No i trafiłam na temat który uwielbiam – zapachy. Szkoda że prezentowanego przez ciebie produktu nie znam, ale w najbliższym czasie z pewnością udam się do perfumerii celem poznania. Bardzo rzadko kupię oryginały, zdecydowanie jestem zwolenniczką tzw. "zamienników ", mimo że ich trwałość nie jest tak zadowalająca, ale zamiast 1 w moim posiadaniu jest 5 flakoników.
z chęcią bym go wypróbowała 🙂
Z Twojego opisu zapach ten musi być cudowny i w moim stylu:) nie lubię słodkich i ciężkich perfum, tylko eleganckie, z `otoczka` jakiejś tajemnicy jakkolwiek to nie brzmi 🙂 moje od lat wymarzone to Dior Addict (granatowy flakonik),które w końcu są moje, również prezent od Ukochanego:)
Znam Dior Addict, moim ulubieńcem z tej kolekcji jest pomarańczowy flakonik:)
Ja jestem zakochana w opakowaniach perfum, czym dziwniejsze tym bardziej mnie kusi 🙂
Nie miałam okazji poznać ich zapachu ale z Twojego opisu myślę że przypadłyby mi do gustu :).
Pozdrawiam
Chciałam kupić te perfumy ze względu na nuty zapachowe, które znalazłam na fragrantice. Niby nie są drogie, bo udało mi się je znaleźć na Perfumesco ale jak dla mnie mają jeden ogromny minus – są za ciężkie i za mocne. Długo się utrzymują na skórze (to akurat na plus) i ciągle pachną intensywnie. Chyba nie dorosłam do perfum z tzw. wyższej półki, które nie wietrzeją po 2-3 godzinach… Dla mnie zawsze numerem jeden była Crystal Aura (Avon) lub Spotlight (również Avon). Niestety żaden z tych zapachów nie jest już produkowany, a ja ciągle szukam ich odpowiednika. Niby bardzo podobne są Dior J’adore edt z 2002 roku, ale… wycofali je z produkcji. Pozostaje mi dalej szukać czegoś dla siebie 🙁
Fakt, perfumy te są dość intensywne 🙂 bardziej na wieczór.