Witajcie, dziś recenzja zapomnianego przeze mnie kremu, który stosowałam późną zimą. Jakoś nie mogłam się zebrać do napisania jego recenzji, ciekawe dlaczego… Zapraszam:)
opis producenta:
Bogata emulsja regenerująca z wykorzystaniem ECO-certyfikowanych surowców, bez kompozycji zapachowej; wyraźnie wzmacnia barierę naskórkową, obkurcza i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych, zapobiega osłabieniu naczynek, zmniejsza kruchość i przepuszczalność naczynek krwionośnych, zapobiega pękaniu i tworzeniu się nowych 'pajączków’, łagodzi zaczerwienienia oraz działa rozjaśniająco na naskórek. Działa osłaniająco na nadmiernie wrażliwą skórę, zapobiega uszkodzeniom włókien kolagenowych spowalniając procesy starzenia. Intensywnie nawilża oraz wyraźnie zmiękcza naskórek.
Substancje aktywne: 0,8% trokserutyna, czysta escyna wyizolowana z nasion kasztanowca, proteiny ze słodkich migdałów, witaminy C i E, prowitamina B5.
Skład: Aqua, Carylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Etyhylhexanoate, Glycerin, Cetearyl Glucoside*, Cetearyl Alcohol*, Elaeis Guineensis (Palm) Oil*, Hydrogenated Coco-Glycerides*, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Canola Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Dimethicone, Glyceryl Stearate Citrate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloydimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Troxerutin, Panthenol, Escin, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Diazolidynyl Urea.
*surowiec ECO-certyfikowany, organiczny.
Pojemność: 50 ml
Cena: 16 zł
Moja ocena: 2/5
Krem pomimo licznych pozytywnych opinii na wizażu mnie jakoś niespecjalnie przypadł do gustu, podobnie zresztą jak jego brat krem redukujący podrażnienia (trądzik różowaty) . Oba kremy mają identyczną postać blado-żółtej bezzapachowej emulsji, z tym że ten redukujący podrażnienia jest lżejszy, lepiej się wchłania. Oba też niestety na skutek grawitacji (gdy tubka stoi) – wylewają się, gdyż otwór jest zbyt duży na płynny krem. Ale przejdźmy do sedna: Krem ma podobno bogatą konsystencję, według mnie nie jest on bardzo treściwy, mógłby być bardziej, zwłaszcza, że jest to krem na noc, no ale to moja subiektywna opinia. Stosowałam go tylko na noc, miałam wrażenie że niedostatecznie nawilża (zwłaszcza zimą, gdy skóra jest bardziej narażona na przesuszenie) i lekko ściąga skórę. Krem zostawia lekki film, skóra się po nim trochę świeci ale to krem na noc, więc nie widzę problemu. Niestety krem ten przyczynił się do pogorszenia stanu mojej cery (na drugim miejscu (Caprylic Triglyceride). Odstawiłam go po pewnym czasie i cera wróciła do normy. Gdy zrobiłam drugie podejście, sytuacja się powtórzyła. Osoby ze skłonnością do zapychania powinny uważać na ten krem. Nie zauważyłam poprawy naczynek i zaczerwienień na policzkach. Moim zdaniem ten krem słabo działa na naczynka, pogrubiłam w składzie substancje czynne – trokserutyna i escyna- najważniejsze składniki kremu są dopiero w połowie składu. Niestety nie kupię więcej tego kremu, strasznie denerwuje mnie, że wycieka z tubki i sporo kosmetyku się marnuje. Krem dostępny jest w aptekach oraz Super-Pharmie.
opis producenta:
Bogata emulsja regenerująca z wykorzystaniem ECO-certyfikowanych surowców, bez kompozycji zapachowej; wyraźnie wzmacnia barierę naskórkową, obkurcza i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych, zapobiega osłabieniu naczynek, zmniejsza kruchość i przepuszczalność naczynek krwionośnych, zapobiega pękaniu i tworzeniu się nowych 'pajączków’, łagodzi zaczerwienienia oraz działa rozjaśniająco na naskórek. Działa osłaniająco na nadmiernie wrażliwą skórę, zapobiega uszkodzeniom włókien kolagenowych spowalniając procesy starzenia. Intensywnie nawilża oraz wyraźnie zmiękcza naskórek.
Substancje aktywne: 0,8% trokserutyna, czysta escyna wyizolowana z nasion kasztanowca, proteiny ze słodkich migdałów, witaminy C i E, prowitamina B5.
Skład: Aqua, Carylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Etyhylhexanoate, Glycerin, Cetearyl Glucoside*, Cetearyl Alcohol*, Elaeis Guineensis (Palm) Oil*, Hydrogenated Coco-Glycerides*, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Canola Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Dimethicone, Glyceryl Stearate Citrate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloydimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Troxerutin, Panthenol, Escin, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Diazolidynyl Urea.
*surowiec ECO-certyfikowany, organiczny.
Pojemność: 50 ml
Cena: 16 zł
Moja ocena: 2/5
Krem pomimo licznych pozytywnych opinii na wizażu mnie jakoś niespecjalnie przypadł do gustu, podobnie zresztą jak jego brat krem redukujący podrażnienia (trądzik różowaty) . Oba kremy mają identyczną postać blado-żółtej bezzapachowej emulsji, z tym że ten redukujący podrażnienia jest lżejszy, lepiej się wchłania. Oba też niestety na skutek grawitacji (gdy tubka stoi) – wylewają się, gdyż otwór jest zbyt duży na płynny krem. Ale przejdźmy do sedna: Krem ma podobno bogatą konsystencję, według mnie nie jest on bardzo treściwy, mógłby być bardziej, zwłaszcza, że jest to krem na noc, no ale to moja subiektywna opinia. Stosowałam go tylko na noc, miałam wrażenie że niedostatecznie nawilża (zwłaszcza zimą, gdy skóra jest bardziej narażona na przesuszenie) i lekko ściąga skórę. Krem zostawia lekki film, skóra się po nim trochę świeci ale to krem na noc, więc nie widzę problemu. Niestety krem ten przyczynił się do pogorszenia stanu mojej cery (na drugim miejscu (Caprylic Triglyceride). Odstawiłam go po pewnym czasie i cera wróciła do normy. Gdy zrobiłam drugie podejście, sytuacja się powtórzyła. Osoby ze skłonnością do zapychania powinny uważać na ten krem. Nie zauważyłam poprawy naczynek i zaczerwienień na policzkach. Moim zdaniem ten krem słabo działa na naczynka, pogrubiłam w składzie substancje czynne – trokserutyna i escyna- najważniejsze składniki kremu są dopiero w połowie składu. Niestety nie kupię więcej tego kremu, strasznie denerwuje mnie, że wycieka z tubki i sporo kosmetyku się marnuje. Krem dostępny jest w aptekach oraz Super-Pharmie.
U mnie się sprawdził 🙂
nie miałam okazji sprawdzic 🙂 teraz stosuję ulgę i nawet jest w porządku
nie miałam, i nic nie straciłam:)
wiem, ze opakowania zmienili, ale weź mi nawet nie mów, że składy:( muszę kupić i w razie czego zaopatrzyć się w stare opak.
Używałam do cery trądzikowej i byłam zadowolona
Nie znam tej serii. Jakoś omijałam Ziaję od pewnego czasu;)
Sama mam cerę naczynkową i nie wierzę w działanie takich kremów. 🙂
Mogą one jedynie je ochraniać, ale z pewnością nic więcej.
Na naczynka działa jedynie laser, niestety.
Masz rację, takie kremy nie spowodują, że naczynka w cudowny sposób znikną, może zrobić to jedynie laser. Mogą natomiast sprawić, że staną się trochę mniej widoczne, bo lekko zbledną.
Uważam podobnie jak Ty. Więcej go nie kupię.
Używam tego kremu od paru miesięcy, może niezbyt regularnie, bo nie codziennie, ale niestety, nie widzę po nim efektu "wow". Coś tam daje, bo naczynka troszkę przybladły, ale spodziewałam się po nim czegoś więcej.