Mam słabość na kremów z naturalnymi wyciągami ziołowymi, a zwłaszcza jeśli posiadają ekstrakt z nagietka, słynącego właściwości przeciwzapalnych i kojących. Już dawno chciałam wypróbować ten krem ale ciągle powstrzymywał mnie przed jego zakupem skład obfitujący tzw. „ciężkie” składniki, pochodne ropy naftowej. Mimo to, jednak zdecydowałam się go przetestować. Teraz wiem,że więcej do niego nie wrócę. Moja ciekawość została zaspokojona.
Opis producenta:
Łagodny półtłusty krem z wyciągiem z kwiatów nagietka i witaminą E. Aktywnie odżywia oraz doskonale nawilża skórę. Zapobiega utracie elastyczności, regeneruje i wygładza naskórek. Wykazuje skuteczne działanie kojące. Polecany do cery normalnej, suchej i wrażliwej.
Skład:Aqua(Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cera Microcrisallina (Mycrocristalline Wax), Paraffin, Glicerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Sorbitan Sesquioleate, Ceresin, Calendula Officinalis Extract, Tocopheryl Acetate, Magnesium Sulfate, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Citronellol, Benzyl Salicate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin Eugenol, Benzyl Benzoate, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene, Carboxaldehyde, Citric Acid.
Pojemność: 100 ml
Cena: ok. 8 zł
Gdzie kupić?drogerie sieciowe (Rossmann, Natura), lokalne, hipermarkety (np. Carrefour), niektóre apteki.
Moja ocena: 2+/5
Opakowanie: proste, białe pudełeczko z pomarańczową nakrętką i napisami. Krem przed migrowaniem zabezpieczony jest sreberkiem.
Zapach: kwiatowy, intensywny, chwilami duszący. Niespecjalnie przypadł mi do gustu z uwagi na swoją intensywność (mocno perfumowany).
Konsystencja: gęsta; krem jest dosyć treściwy (półtłusty), opornie się rozsmarowuje.
Działanie: Są dwie wersje tego kremu – moja perfumowana oraz bezzapachowa w standardowej pojemności (50 ml). W zasadzie to na chwilę obecną nie ciągnie mnie do kremu nagietkowego nieperfumowanego, gdyż jego działanie będzie identyczne, a tylko pozbawione zapachu.
Krem ma gęstą konsystencją, producent określił go jako półtłusty, choć moim zdaniem niewiele się różni od tłustego Ziaji masło kakaowe. Tak na marginesie, to dobrym półtłustym kremem, który nie zapycha jest Dermosan N+R (półtłusty), dostępny głównie w aptekach.
Krem ciężko się rozsmarowuje oraz pozostawia tłustą, świecącą warstewkę. Z racji większej pojemności może być stosowany nie tylko do twarzy ale również do ciała. W tej drugiej roli sprawdza się zdecydowanie lepiej, szczególnie do suchych partii skóry (łokcie, łydki, kolana czy dłonie). W przypadku stosowania go na twarz może zrobić nam psikusa w postaci zapchania porów, jak zdarzyło mi się to już po dwóch nocach z jego udziałem. Zalecam zatem ostrożność. Być może u osób z suchą, wrażliwą nie podatną na zapychanie cery kosmetyk ten zda egzamin. A szkoda, bo liczyłam, że ekstrakt z nagietka lekarskiego okaże się dla mojej skóry zbawienny. Niestety przy tylu potencjalnych „zapychaczach” jego lecznicze właściwości po prostu giną…
Krem nie nawilża a natłuszcza. Nie podoba mi się jego skład, jest ciężki, oparty na parafinie. Zapach również nie należy do subtelnych. Przeciwnie – jest intensywny, chwilami duszący. Zaletą kremu nagietkowego Ziaja jest natomiast bardzo dobra dostępność oraz niska cena.
Plusy:
+ dobra dostępność
+ przystępna cena w stosunki do pojemności
+ natłuszcza
+ zawiera ekstrakt z nagietka, olej słonecznikowy oraz witaminę E.
+ zapewnia lekkie uczucie kojące
Minusy:
– zbyt intensywny zapach
– sporo substancji zapychających w składzie (parafina, wazelina, wosk ziemny), zapycha cerę zwłaszcza podatną
– nie nawilża tylko natłuszcza (skóra się pod nim jakby dusi)
– słabo się wchłania (pozostawia tłustą warstwę)
– topornie się rozsmarowuje
– niezbyt nadaje się do twarzy (skóra się mocno po nim świeci, zapycha)
– pochodna formaldehydu w składzie
Podsumowując:Krem w moim odczuciu jest raczej słaby, kiepski skład, słabe wchłanianie, zapychanie porów oraz toporne rozsmarowywania nie przemawiają na jego korzyść. Lepiej będzie sprawował się do ciała, choć znam w do tej roli lepsze kosmetyki. Do twarzy sprawdzi się jedynie w przypadku bardzo suchej i wrażliwej, nie podatnej na zapychanie cery.
Znacie krem nagietkowy Ziaja?Lubicie półtłuste kremy do twarzy?
Helen
Już wiem co muszę omijać 😉
Ja po tym jak Ziaja oliwkowa mnie uczuliła niechętnie sięgam po kremy z tej firmy
Generalnie unikam kremów do twarzy Ziaja, odnoszę wrażenie, że wszystkie są takie tłuste… No i składy tak jak piszesz, nieciekawe…
Moja skóra się z kremami Ziaji nie lubi 🙂
Lubię kosmetyki z tej firmy (np. mleczko pod prysznic), ale kremy zupełnie się u mnie nie sprawdzają… Są zbyt tłuste i średnio się sprawdzają w pielęgnacji… Pozdrawiam 🙂
Szkoda, ze sie nie sorawdzil
Ja również lubię kosmetyki ZIAJA – ale ten krem byłby dla mnie zbyt tłusty.
Mam takie samo wrażenie co Ty dotyczące kremów Ziaji – są po prostu zbyt tłuste:)
Ja mam problem z ziajką,ich kremy mi nie pasuję,ale maski uwielbiam
Ojojojoj jaki skład…. zrezygnowałam na zawsze z drogeryjnych kremów na rzecz aptecznych, a kremy Ziajii widzę, że nie są warte i godne wypróbowania na takiej cerze jak moja… jakoś Ziaja na twarz nie przemawia do mnie … pozdrawiam
Jestem ciekawa jakby u mnie sprawdziłby się.
Ja uwielbiam nagietek, nawet posiałam go u siebie w ogrodzie by przyszłą wiosną sporządzić sobie nalewkę i tonik nagietkowy. Myślę że ten cudowny kwiatuszek lepiej stosować właśnie w takiej naturalnej postaci, no ale wiadomo, wiele z nas mieszka w blokach i nie ma takiej możliwości. Z drugiej jednak strony nagietek jest bardzo łatwy w uprawie, a nasiona są bajecznie tanie, więc myślę że można spróbować wyhodować go na balkonie. Dziękuję za pomocny artykuł, to już kolejny produkt Ziaji, który będę niestety omijać… Pozdrawiam ciepło 🙂
Dobrze, ze szczerze o tym kremie piszesz, wiem teraz, czego nie kupowac:) Dziekuje Ci Helen i serdecznie pozdrawiam:):)
U mnie ostatnio inny krem z Ziaji spowodował wysyp pryszczy, zraziłam się już trochę do kremów Ziaja :/
ja też lubię nagietek
Ja podziękuję bo moja skóra jest skłonna do zapychania 🙁
Nigdy nie ciągnęło mnie w stronę pielęgnacji Ziaja więc i ten krem mnie nie zaciekawił. Szkoda, że taki kiepski w działaniu :/
Niestety Ziaja mnie uczula. Słyszałam dużo pozytywów na temat tego kremu no ale niestety mi nie jest dany 🙁
tego nie lubię ale z Ziajki bardzo lubię 25+
Great review doll!! I love Ziaja products, the olive body butter is great!
XOXO!
Mam takie samo zdanie na temat tego kremu co Ty … szkoda, bo inne produkty tej marki uwielbiam 🙂
Ja go lubie,świetnie sprawdza sie na podrażnienie po goleniu 🙂