Tego kosmetyku chyba nie muszę przedstawiać. Większość z Was albo go ma lub miała albo o nim słyszała w blogosferze. A mowa słynnym kremie Isany z masłem shea i kakao. Kupiłam go już dość dawno temu, bodajże na promocji, płacąc ok.7 zł za 500 ml bardzo przyzwoitego balsamu i to w dodatku bez parabenów, pochodnych formaldehydu i parafiny w składzie. Jest jedynie tylko1 istotny konserwant (phenoxyethanol) – ale jak mówię – tylko jeden.
opis producenta:
Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethyhexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin.
Pojemność: 500 ml
Cena: 10 zł
Moja ocena: 4/5
Krem mieści się w dużym pudełku z brązowym zakręcanym wieczkiem. Jest go dokładnie dwukrotnie więcej niż przeciętnego balsamu do ciała. Zapach: przez wielu uwielbiany, przypomina budyń waniliowo-czekoladowy, bardzo go lubię. Choć czasem potrafi się nudzić, zwłaszcza przy tej pojemności. Zapach idealny w chłodniejsze miesiące, na lato preferuję nieco bardziej orzeźwiające i lekkie zapachy. Konsystencja: budyniowa, lekka, szybko się wchłania nie pozostawia lepkiej warstwy.
Działanie: jeśli chodzi o stopień nawilżenia, to jest on raczej przeciętny, mnie w zupełności wystarcza. Osoby o suchej i bardzo suchej skórze mogą odczuwać niedosyt. Jak dla mnie jest to dobry krem do ciała, na co dzień, dla osób bez większych potrzeb. Trzeba przyznać duży plus za porządny skład – brak parafiny, parabenów, gliceryna na drugim miejscu w składzie. krem nie należy do wydajnych, szybko znika, no ale pojemność i niska cena to świetnie rekompensują.
Plusy:
+ śliczny zapach
+ niska cena
+ duża pojemność
+ budyniowa, lekka konsystencja
+ dobrze się wchłania
+ nie pozostawia tłustej warstwy
+ dobry skład
+ łatwo dostępny (Drogerie Rossmann)
Minusy:
– mało wydajny
– trochę duża pojemność dla niektórych (może się nudzić)
Podsumowując: to bardzo dobry kosmetyk w niskiej cenie. Ja ze swojej strony wolę jednak mniejszą pojemność, bo lubię często zmieniać balsamy.
Helen
opis producenta:
- Dogłębna pielęgnacja suchej skóry
- pH przyjazne dla skóry – tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Pojemność: 500 ml
Cena: 10 zł
Moja ocena: 4/5
Krem mieści się w dużym pudełku z brązowym zakręcanym wieczkiem. Jest go dokładnie dwukrotnie więcej niż przeciętnego balsamu do ciała. Zapach: przez wielu uwielbiany, przypomina budyń waniliowo-czekoladowy, bardzo go lubię. Choć czasem potrafi się nudzić, zwłaszcza przy tej pojemności. Zapach idealny w chłodniejsze miesiące, na lato preferuję nieco bardziej orzeźwiające i lekkie zapachy. Konsystencja: budyniowa, lekka, szybko się wchłania nie pozostawia lepkiej warstwy.
Działanie: jeśli chodzi o stopień nawilżenia, to jest on raczej przeciętny, mnie w zupełności wystarcza. Osoby o suchej i bardzo suchej skórze mogą odczuwać niedosyt. Jak dla mnie jest to dobry krem do ciała, na co dzień, dla osób bez większych potrzeb. Trzeba przyznać duży plus za porządny skład – brak parafiny, parabenów, gliceryna na drugim miejscu w składzie. krem nie należy do wydajnych, szybko znika, no ale pojemność i niska cena to świetnie rekompensują.
Plusy:
+ śliczny zapach
+ niska cena
+ duża pojemność
+ budyniowa, lekka konsystencja
+ dobrze się wchłania
+ nie pozostawia tłustej warstwy
+ dobry skład
+ łatwo dostępny (Drogerie Rossmann)
Minusy:
– mało wydajny
– trochę duża pojemność dla niektórych (może się nudzić)
Podsumowując: to bardzo dobry kosmetyk w niskiej cenie. Ja ze swojej strony wolę jednak mniejszą pojemność, bo lubię często zmieniać balsamy.
Helen
Lubię go 🙂
bardzo go lubię, a moje włosy jeszcze bardziej 😉
Miałam ten krem o zapachu granatu i figi i żałuję, że się skończył. Moim zdaniem skoro jest mało wydajny to nie może się szybko nudzić – przecież jest szybciej jest zużywany, więc nie powinien zdążyć się znudzić. ;P
nie zauważyłam małej wydajności, a smaruję się nim praktycznie codziennie… gdyby nie mróz za oknem zaniechałabym używania, bo zapach ma jak dla mnie zimowy 🙂
pół litrowy słój całkiem przyjemnego balsamu w jeszcze lepszej cenie 🙂
Jak dla mnie zapach mógłby być mocniejszy ale ogólnie jest OK 😉
Nie miałam, mam ogromne zapasy balsamów i strasznego lenia:)
Miałam kiedyś oliwkowy i w ogóle nie nawilżał 🙁
widziałam go w Rossmannie już nie raz, ale walczę z pokusą! 😀
mialam w rece dzis krem do rak z tej samej serii , zapach obled <3
uwielbiam ten krem, sama tez nie wiem kiedy go wykończę:P
Uwielbiam pięknie pachnące kosmetyki, jednak moja skóra jest bardzo sucha i zazwyczaj te zapachowe produkty sie nie sprawdzają. Na szczęście mój ulubiony Dove ma piękny świeży zapach 🙂
Pozwolę sobie nieśmiało zaprosić do udziału w konkursie na moim blogu.
Pozdrawiam serdecznie
Ja także lubię ten krem do ciała i też wychodzę z tego założenia co i TY..że lepiej kupić kosmetyk o mniejszej pojemności i za jakiś czas kupić inny! 🙂 Zapraszam do mnie! 🙂