Witajcie,
Jakiś czas temu w sposób trochę krytyczny oceniłam dezodorant Bloker Ziaji, nie tyle jego skuteczność a szkodliwy wpływ aluminium na organizm. Niestety z chwilą, gdy go odstawiłam problem pocenia – czyli w moim przypadku mokrych plam powrócił.
Po paru miesiącach bezowocnej walki, zdecydowałam się wypróbować tym razem inny produkt, wybór padł na Etiaxil marki Riemann. Wybrałam wersję „czerwoną” do skóry normalnej, gdyż skład jest bardzo krótki (dla porównania wersja do skóry wrażliwej ma trzy razy więcej składników, czyli więcej chemii).
Jeśli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdził, czy jest lepszy od blokera Ziaji, to zapraszam przeczytajcie poniżej.
opis producenta:
Etiaxil roll-on pod pachy jest przeznaczony zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Jego bezwonna i nie pozostawiająca plam formuła jest klinicznie potwierdzona i zapewnia najlepszą ochronę przed potem i jego nieprzyjemnym zapachem.
Skład: Alcohol Denat., Aluminium Chloride PEG-12 Dimethicone.
Pojemność: 12,5 ml
Cena: 40-50 zł (w Hebe jest najtaniej 37,99 zł)
Gdzie kupić? Apteki, Drogeria Hebe, Super Pharm.
Moja ocena: 1/5
Opakowanie: malutkich rozmiarów opakowanie z kulką, posiada dołączony kartonik i ulotkę. Kulka jest wygodna, nie zacina się.
Zapach: mocny, czuć alkohol.
Konsystencja: bezbarwny płyn, który dosyć szybko wysycha.
Działanie: Producent zaleca, by stosować Etiaxil co wieczór przez tydzień, rano zaś zmywać dezodorant mydłem, następnie zmniejszyć częstotliwość do 2-3 razy w tygodniu. Skóra musi być czysta i idealnie sucha.
Zaraz po aplikacji wystąpiło u mnie bardzo silne pieczenie, prawdę mówiąc przez 3 kolejne wieczory przeżywałam istne katusze. Myślałam, że zadrapię się na śmierć. Od drapania dodatkowo podrażniłam sobie skórę. Pojawiła się jakaś dziwna wysypka i ból. Musiałam zaprzestać stosowania specyfiku na kilka dni, by podleczyć pachy. Dzięki maści nagietkowej wysypka się zagoiła, więc zrobiłam drugie podejście. Niestety historia się powtórzyła, znów silne pieczenie na przemian z ze swędzeniem, no i wysypka. Mój mąż także go stosował i również nie mógł wytrzymać tego silnego pieczenia skóry.
Mam teraz porównanie z blokerem Ziaji i muszę powiedzieć, że swędzenie czy pieczenie w przypadku blokera to był „pikuś”. Bloker nie zawiera w składzie alkoholu a posiada dodatkowo zbawienną dla skóry glicerynę.
Co do działania Etiaxilu to hamuje się pocenie całkowicie, zero mokrych plam. Rano po zmyciu dezodorantu stosowałam zwykły dezodorant perfumowany Adidas (bez aluminium) i zapach utrzymywał się cały dzień.
Poczułam dużą ulgę, że odstawiłam Etiaxil i znów wróciłam do taniej i przystępnej Ziaji. Etiaxil jest ok. 8 razy droższy od blokera. Pojemność ma malusieńką, bo jedynie 12,5 ml, jest ponoć wydajny. Tego akurat nie wiem, gdyż zbyt krótko go używałam. Nie podobało mi się, że trzeba go stosować przez tydzień, zanim się zmniejszy częstotliwość aplikacji do 2-3 razy w tygodniu. Blokera wystarczy stosować na początku 2-3 noce z rzędu.
Bloker miał kilka minusów, z którymi sobie poradziłam:
– aby nie odbarwiały mi się piżamy, śpię w starej koszulce, gdy aplikuję dezodorant
– stosuję każdego ranka zapachowy dezodorant (bez aluminium), by pachnieć. Zapach utrzymuje się przez cały dzień.
– z czasem skóra swędzi tylko czasami
– jeśli skora jest sucha smaruję pachy olejem kokosowym alko maścią z wit. A.
Bloker miał kilka minusów, z którymi sobie poradziłam:
– aby nie odbarwiały mi się piżamy, śpię w starej koszulce, gdy aplikuję dezodorant
– stosuję każdego ranka zapachowy dezodorant (bez aluminium), by pachnieć. Zapach utrzymuje się przez cały dzień.
– z czasem skóra swędzi tylko czasami
– jeśli skora jest sucha smaruję pachy olejem kokosowym alko maścią z wit. A.
pojemność w porównaniu z blokerem |
Plusy:
+ płyn nie wylewa się opakowania
+ szybko wysycha
+ daje ochronę (zero pocenia i mokrych plam)
Minusy:
– wysoka cena w stosunku do malutkiej pojemności
– bardzo podrażnia skórę (silne pieczenie na przemian ze swędzeniem)
– spowodował u mnie dwukrotnie wysypkę!
– wysusza skórę po pachami
Podsumowując: Etiaxil jest bardzo mocny, dla mnie zbyt mocny. Być może wersja do skóry wrażliwej byłaby lepsza. Czytałam jednak że wiele osób nawet i na nią narzekało. Dezodorant ten chroni przed nadmiernym poceniem ale dzieje się to zbyt dużym kosztem dla skóry.
Stosowałyście Etiaxil? Jakie są wasze wrażenia?
Helen
wole bloker Ziaja, tego nie miałam, ale stosowałam antidrial, który był w sumie taki sam pod względnym pieczenia i swędzenia
Ja miałam takie same przeżycia z etiaxilem ale niebieskim. Pachy paliły mnie ogniem, zasypywałam się mąką ziemniaczaną. Użyłam tylko raz i poleciał do kosza. Owszem może i nie pociłam się pod pachami ale zauważyłam wzmożone pocenie na karku, w końcu jakoś organizm musi się chłodzić.
ja polecam wypróbować antidrala. Opisywałam go gdzieś u siebie na blogu naprawdę wart jest uwagi. A co do swędzenia – czy dawałaś go na suche pachy? Wtedy nie powinno aż tak swędzieć.. Pozdrawiam,A.
Stosowałam swego czasu Etiaxil, zarówno ten jak i ten dla niby wrażliwej skóry; żeby nie szczypało to musiałam mieć naprawdę wybitnie suchą, czystą skórę, no i jak głupia leżałam z rękoma w górze nawet do 15 minut, bo jak się nie wchłonął dobrze, to potem z czasem skóra swędziła, aż w nocy się budziłam. Ale pocenie zahamował.
Odkąd jednak mam bloker to już nigdy nie kupuję nic innego – też działa, nie podrażnia, znacznie tańszy. U mnie nie zaobserwowałam odbarwiania niczego, ale mój problem pocenia jakby minął i bloker stosuję z raz w tygodniu.
Używałam go na suche pachy, zawsze odczekiwałam kilkanaście minut po prysznicu zanim dobrze wyschną. Co antidrala to jestem jego ciekawa. W przyszłości go z pewnością wypróbuje. Choć narazie będę przez jakiś czas wierna Ziaji.
Etiaxil stosował ładnych pare lat ,okoloło 7 bo cierpie na nadpotliwosc… ale od jakiegoś czasu stosuje bloker i jestem calkiem zadowolona 😀 no i cena jest fajniejsza 😀
słyszałam o etiaxilu w radiu, ale nigdy nie miałam i raczej nie będę :/
Stosuję Etiaxil od 2 tygodni i problem potu zniknął – to najważniejsze. NIE MUSIAŁAM STOSOWAĆ GO PRZEZ TYDZIEŃ! Zamiast ślepo podążać za tym, co napisane w ulotce, obserwowałam reakcję organizmu po pierwszym użyciu. Jedna aplikacja wystarczyła mi najpierw na 3 dni, kolejne już na tydzień! Co do swędzenia i podrażnień – tu akurat trzeba ulotkę czytać uważnie, gdyż są tam ważne wskazówki jak tego uniknąć…
Mnie się niestety nie udało uniknąć podrażnienia mimo stosowania śliśle według ulotki.
Lubie go…choc na poczatku musialam nauczyc sie z nim pracowac metoda pob i bledów;)
Za taką cenę mocne podrażnienie skóry. Istny bubel! Jak można coś takiego sprzedawać?
Dla mnie ten dezodorant okazał się właśnie bublem:(
ja lubię oba, ale Etiaxil w wersji dla skóry wrażliwej 🙂 chociaż uważam, że Ziaja jest tak samo dobra i nie warto przepłacać 🙂