Płyn micelarny jest kosmetykiem uniwersalnym, nowoczesnym. Doskonale sprawdza się podczas demakijażu twarzy, oczu i ust. Dzięki micelom – małym kuleczkom, które mają zdolność wiązania kurzu, tłuszczu i wszelkiego brudu ze skóry, doskonale ją oczyszcza bez ryzyka wysuszenia. Zaletą płynów micelarnych jest ich wielofunkcyjność. Z powodzeniem zastępuje żel, mleczko albo tonik. To taki preparat 2w1. Zwykle też pozbawiony jest laurylosiarczanu sodu (SLS) obecnego w większości żeli, który jest często winowajcą podrażnień i wysuszania skóry. Nie zawiera też alkoholu. Płyny micelarne polecane są w szczególności osobom o wrażliwej skórze.
Bardzo polubiłam płyny micelarne szczególnie do demakijażu oczu. Choć demakijażu oliwkąnie porzuciłam całkowicie. Czasem lubię wracać do tej metody.
Wracając do płynów micelarnych, zwanych potocznie micelami, stworzyłam trójcę tzw. ulubionych -TOP3, które świetnie sprawdziły się na moich wrażliwych oczach (noszę także soczewki kontaktowe). Mają krótkie i przyjazne składy oraz są bardzo delikatne. Tylko jeden z nich L’Oreal doczekał się recenzji. Pozostałe dwa kupuję zamiennie, w zależności od nastroju i do którego sklepu w czasie zakupów bardziej mi po drodze.
Pomysł na to zestawienie pojawił się przy okazji ostatniego wpisu o soczewkach kontaktowych a makijażu oczu. Pisząc w nim o demakijażu oczu wrażliwych wymieniłam te trzy płyny, które wszystkim gorąco polecam.Zarówno Garniera, jak i Celię de Luxe nieraz chciałam zrecenzować, zawsze jednak jakiś inny kosmetyk miał pierwszeństwo. Stąd pomysł na dwie recenzje w jednym wpisie.
No to zaczynamy Moje Drogie 😉
L’Oreal, Ideal Soft
Pisałam o nim tutaj. Płyn jest bezzapachowy, hipoalergiczny (testowany dermatologicznie i okulistycznie). Podoba mi się jego krótki i przejrzysty skład. Nie zawiera alkoholu ani parabenów. Jest bardzo delikatny dla skóry i oczu. Nie pozostawia lepkiej warstwy ani nie powoduje zapychania porów. Daje uczucie lekkiego nawilżenia. Butelka o pojemności 200 ml to koszt ok.15 zł. Płyn jest ogólnodostępny, zarówno w drogeriach sieciowych, lokalnych jak i hipermarketach.
Skład: Aqua/Water, Hexylene Glycol, Glycerin, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Polyaminopropyl Biguanide (FIL B54894/1).
Garnier 3w1
To prawdziwy hit blogosfery! Należę do wielkich entuzjastów tego płynu. Duża butelka o pojemności 400 ml kosztuje tyle, co standardowy płyn micelarny, którego jest zwykle o połowę mniej. Jakością zaś dorównuje, a nawet bije na głowę droższe. Podobnie jak L’Oreal jest bezzapachowy (testowany dermatologicznie i okulistycznie), delikatny dla oczu. Nie pozostawia lepkiej warstwy, nie uczula. Polecam go z uwagi na wysoką jakość za bardzo przystępną cenę. Zaletą kosmetyku jest krótki skład (brak parabenów). Butelka o pojemności 400 ml to koszt 18 zł. Płyn jest dostępny zarówno w drogeriach sieciowych jak Rossmann, czy Natura oraz w lokalnych.
Skład: Aqua/Water, Hexylene Glycol, Glycerin, Disodium Cocoamphodiactate, Disodium EDTA, Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide (B162919/4).
Celia de Luxe
Płyn zawiera wyciąg z pereł i kwas hialuronowy. Posiada subtelny, bardzo przyjemny lekko kwiatowy zapach. Fakt, iż jest perfumowany nie wpływa jednak na ewentualne podrażnienie oczu. Wręcz przeciwnie – kosmetyk jest bardzo delikatny, nie zapycha. Posiada również w składzie łagodzący pantenol oraz sól morską. Niestety jako jedyny z omawianej trójki płynów zawiera w składzie pochodną formaldehydu – hydantoinę. Mimo to uważam, że to kosmetyk godzien uwagi. Jestem pod wrażeniem, jak ta poczciwa, trochę zapomniana polska marka mocno się rozwija! I mam tutaj na myśli nie tylko pielęgnację ale również kosmetyki do makijażu (pamiętacie słynną pomadkę 2w1?). Butelka o pojemności 200 ml to koszt 12 zł. Nie widziałam go w Rossmannie, kupuję go w osiedlowym markecie.
Skład: Aqua, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hyaluronate, Hydrolized Pearl, Sea Salt, Panthenol, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Methylisothiazolinone, Parfum.
Jeśli miałyście któryś z powyższych płynów micelarnych, dajcie znać w komentarzach, chętnie poczytam wasze opinie na ich temat. Używacie płynów micelarnych? Podzielcie się:-)
Helen
Jeszcze nie miałam żadnego z nich ale wyglądają i spisują się bardzo dobrze!
Bardzo ciekawy i miarodajny test!
Jak zwykle świetny post
Dziękuję serdecznie:-) mam nadzieję, że okaże się przydatny.
Żadnego z nich nie miałam, muszę koniecznie wypróbować 😉
Nie uzywalam zadnego z powyzszych
Płyn z Garniera jest moim ulubieńcem 😉
Garniera i L'Oreala już przetestowałam. Ten pierwszy jest moim wielkim ulubieńcem. Muszę dorwać gdzieś ten z Celi. 🙂
Moim ulubieńcem jest micel z Corin de Farme ( nie mam pod ręką nie wiem jak się nazwę pisze :))
ten z Garniera jest super;)
no cóż nie wyróżnię się jeżeli powiem że i ja lubię Garniera
Ja również jestem ogromną zwolenniczką płynu Garnier – tani i skuteczny 🙂 Ostatnio testuję Flos Lek z serii hipoalergicznej i również jest bardzo dobry 🙂
Szczerze mówiąc osobiście nie kupiłam jeszcze żadnego płynu micelarnego, zawsze gdzieś tam dostałam. Ale dzięki Tobie już wiem co kupić gdy zabraknie 😀
o Celi jeszcze nie słyszałam, na jakimś filmiku dziewczyna polecała Nivea, ja się chyba teraz skuszę właśnie na Nivejkę
Moim ulubionym jest ten od BIODERMY 🙂
Ja bardzo lubię mój z Biodermy 🙂
Mój blog
Żadnego nie znam… Jak ja żyję!
Zastanawiałam się nad Garnierem kiedyś, ale dawno nie widziałam o nim żadnej wzmianki. W sumie wpis dla mnie na czasie. Mam nadzieję, że dla mnie również okaże się tak dobry jak dla Ciebie:) Ważne, żeby radził sobie z makijażem, bo nie wszystkie micelarne niestety dają radę, a ja ich przede wszystkim w tym celu używam:)
Nie miałam jeszcze tych płynów, ale najbardziej kusi mnie Garnier
Moim ulubieńcem odkąd pojawił się na rynku jest przedstawiony przez Ciebie micel z Garniera :). Z chęcią wypróbuję Loreal'a, bo ma bardzo zbliżony skład do Garniera. Na Celię raczej się nie skuszę… pozdrawiam
Moim zdaniem Garnier bardzo dobrze radzi sobie z makijażem:) Polecam.
Biodermy akurat nie miałam.
Ostatnio,kupiłam Garniera i jestem zadowolona 🙂 Natomiast ten z celii mnie zainteresował 🙂
Celia mnie zaciekawiła ;D
Celii nie znam, resztę już tak. I Garnier z Loreal są bardzo dos iebie podobne, z tym, ze Garnier opłaca bardziej sie kupić.
3 razy użyłam Garniera i jest bardzo dobrze. Wcześniej stosowałam płyn micelarny z Maybelline i też był świetny!
Stosowałam mleczko z Avonu, ale to pewnie już wiesz 😉
Nie zamienię micela na żadne mleczko do demakijażu! 😀
Micel Garniera mam ale jeszcze nie używałam 🙂
Nie miałam jeszcze micelka, ale pod wpływem Twojej opinii mam zamiar kupić z Garniera:)
Jeszcze nie miałam żadnego z nich, ale planuję kupić ten z Garniera. Bardzo dużo pozytywnych opinii o nim czytałam więc chyba warto
Garnier jest bardzo podobny do L'Oreala a wychodzi znaczniej taniej:)
Polecam spróbować:)
tak, pamiętam:) Ja też nie lubię mleczek, bo widzę po nich jak za mgłą;(
Celia jest naprawdę dobra, tylko będzie ją trudniej dostać.
Polecam zacząć od Garniera, bo wychodzi najtaniej:)
Ja jestem ogromna fanka płynu micelarnego z Ziaji:)
L'oreal i Garnier mają ten sam skład (jedynie 2 składniki różnią się kolejnością .. tak naprawdę to ten sam płyn w dwóch różnych opakowaniach.. Producent (też ten sam obu bo garnier to przecież loreal) wypuścił sobie ten sam produkt w dwóch opakowaniach i dwóch cenach..
moim zdaniem to słabe..tak jak i te płyny…
W dodatku loreal wypuścił niedawno duży płyn w niebieskiej butli. Skład jest identyczny jak tego małego 200 ml. Moim zdaniem jest to nieuczciwe. Garnier, Loreal, Vichy i Lancome to ten sam producent, który wypuszcza micel w różnych opakowaniach w zależności zasobności portfela.
Tak to ten sam koncern, przynajmniej Loreal, Vichy i Garnier. W przypadku Lancome nie wiem.
Mam L'Oreal i sama nie wiem co o nim myśleć jak dla mnie idealnie nie zmywa cięższego makijażu za to lżejsze idą jak błyskawica
Ja akurat jakiegoś bardzo mocnego makijażu nie noszę na co dzień, ale nawet taki trochę mocniejszy z eyelinerem ten płyn zmywał u mnie bez najmniejszego problemu.
Bo to ten sam koncern, firmy "córki". Być może to te same płyny, choć ja widzę delikatną różnicę. L'Oreal jest jakby lepszy ale Garnier wychodzi bardziej ekonomicznie, może go jakoś rozwadniają.