Jak mija Wam weekend? U mnie deszczowo, od rana mocno pada, że nie chce się nigdzie wyściubiać nosa. Chciałam przedstawić Wam mój ulubiony podkład, a jest nim Manhattan Powder Mat. Pomimo drobnych wad uważam go za najlepszy dla mojej mieszanej cery. Używałam go wiosną i latem. Tak mi się spodobał, że jesienią kupiłam jego jaśniejszy odcień.
opis producenta:
Fluid Powder Mat. Pudrowo matowiący, do cery mieszanej. Delikatny i kremowy, matowiący fluid, który po nałożeniu daje aksamitny i matowy efekt. Mikroskopijne pigmenty pudrowe zapobiegają połyskowi i zapewniają równomiernie matowy i subtelny wygląd, bez uciążliwych pozostałości.
Skład: C9-13 Isoparaffin, Cyclopentasiloxane, Silica, Paraffinum Liquidum, Distarch Phosphate, Polyglyceryl-3 Beeswax, Polyglyceryl-2 Sesquiisostearate, Disteardimonium Hectorite, Sodium Silicoaluminate, Dimethicone Crosspolymer, Glyceryl Dibehenate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Tribehenin, Silica Dimethyl Silylate, Panthenyl Ethyl Ether, Aqua, Glyceryl Behenate, Sodium Sulfate, Propylene Carbonate, Methylparaben, Benzyl Alcohol, Propylparaben, Parfum, [+/- Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891, Cl 77947).
Pojemność: 30 ml
Cena: 25,99 zł
Moja ocena: 4/5
Posiadam dwa odcienie tego podkładu nr 80 SAND – który używam obecnie, to najjaśniejszy odcień z gamy 4 kolorów oraz nr 82 BEIGE – nieco ciemniejszy, idealny na wiosnę i lato. Podkład ma postać czarnej miękkiej tubki z chropowatą nakrętką, której nie sposób domyć. Jest wiecznie brudna od podkładu. Mnie to jednak nie przeszkadza. Jak napisałam powyżej mamy 4 odcienie kosmetyku do wyboru – jak widać wybór nie jest ogromny. Kolory są dość ciemnie, nawet ten najjaśniejszy nr 80 – jest stosunkowo ciemny, nie dla bladych cer a raczej średniej karnacji.
Podkład ma postać kremowego musu, który dobrze się rozprowadza na skórze. Najlepiej nakładać go palcami. Trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością, wówczas może tworzyć „efekt maski” na twarzy. Najważniejszymi jego zaletami są : dobre dopasowanie do kolorytu twarzy, fakt, że nie ciemnieją, świetne matowienie cery i bardzo dobre krycie. Podkład radzi sobie z wszelkimi krostkami, przebarwieniami itp. Jeśli chodzi o mat, jest naprawdę najlepszym podkładem jaki miałam do tej pory pod względem matowej buzi. Podkład jest trwały, nie ściera się samoistnie. Przypudrowany wytrzymuje cały dzień. Osoby z cerą mieszaną i tłustą będą z niego zadowolone. Muszę jednak wspomnieć, że teraz w okresie chłodów może nieco wysuszać twarz. Nakładam więc pod niego półtłusty krem i jest ok:) Podkład daje efekt pudrowej matowej cery. Wcześniej używałam podkładu matującego Pharmaceris, w przypadku którego denerwowało mnie mocne świecenie twarzy. Podkład wogóle nie matowił cery tylko nawilżał.
Plusy:
+ świetnie matuje
+ bardzo dobre krycie (niweluje krostki, przebarwienia i zaczerwienienia)
+ trwały, nie ściera się
+ ładny pudrowy zapach
+ nie zapycha
+ niewygórowana cena
+ dostępność (m in. Rossmann, Super Pharm)
Minusy:
– może robić efekt maski jeśli nałożymy go za dużo
– może wysuszać cerę zwłaszcza w zimie
– opakowanie, zwłaszcza nakrętka są wiecznie brudne
Podsumowując: To bardzo dobry kosmetyk w przyzwoitej cenie, zwłaszcza dla osób mających problem ze świeceniem się cery i niedoskonałościami. Nie polecam go osobom z tzw. „ładną cerą”, bo może okazać się dla nich za ciężki oraz osobom o normalnej i suchej skórze, bo będzie wysuszał. Takim osobom polecam podkład Manhattanu Adapt Make Up bo nawilża skórę. Pomimo kilku drobnych wad polubiłam go.
poniżej: porównanie ciemniejszego odcienia Manhattanu Powder Mat nr 82 z podkładem matującym Pharmaceris nr 02 (zdjęcie robiłam latem jak miałam tylko ten ciemniejszy odcień)
opis producenta:
Fluid Powder Mat. Pudrowo matowiący, do cery mieszanej. Delikatny i kremowy, matowiący fluid, który po nałożeniu daje aksamitny i matowy efekt. Mikroskopijne pigmenty pudrowe zapobiegają połyskowi i zapewniają równomiernie matowy i subtelny wygląd, bez uciążliwych pozostałości.
Skład: C9-13 Isoparaffin, Cyclopentasiloxane, Silica, Paraffinum Liquidum, Distarch Phosphate, Polyglyceryl-3 Beeswax, Polyglyceryl-2 Sesquiisostearate, Disteardimonium Hectorite, Sodium Silicoaluminate, Dimethicone Crosspolymer, Glyceryl Dibehenate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Tribehenin, Silica Dimethyl Silylate, Panthenyl Ethyl Ether, Aqua, Glyceryl Behenate, Sodium Sulfate, Propylene Carbonate, Methylparaben, Benzyl Alcohol, Propylparaben, Parfum, [+/- Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891, Cl 77947).
Pojemność: 30 ml
Cena: 25,99 zł
Moja ocena: 4/5
Posiadam dwa odcienie tego podkładu nr 80 SAND – który używam obecnie, to najjaśniejszy odcień z gamy 4 kolorów oraz nr 82 BEIGE – nieco ciemniejszy, idealny na wiosnę i lato. Podkład ma postać czarnej miękkiej tubki z chropowatą nakrętką, której nie sposób domyć. Jest wiecznie brudna od podkładu. Mnie to jednak nie przeszkadza. Jak napisałam powyżej mamy 4 odcienie kosmetyku do wyboru – jak widać wybór nie jest ogromny. Kolory są dość ciemnie, nawet ten najjaśniejszy nr 80 – jest stosunkowo ciemny, nie dla bladych cer a raczej średniej karnacji.
Podkład ma postać kremowego musu, który dobrze się rozprowadza na skórze. Najlepiej nakładać go palcami. Trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością, wówczas może tworzyć „efekt maski” na twarzy. Najważniejszymi jego zaletami są : dobre dopasowanie do kolorytu twarzy, fakt, że nie ciemnieją, świetne matowienie cery i bardzo dobre krycie. Podkład radzi sobie z wszelkimi krostkami, przebarwieniami itp. Jeśli chodzi o mat, jest naprawdę najlepszym podkładem jaki miałam do tej pory pod względem matowej buzi. Podkład jest trwały, nie ściera się samoistnie. Przypudrowany wytrzymuje cały dzień. Osoby z cerą mieszaną i tłustą będą z niego zadowolone. Muszę jednak wspomnieć, że teraz w okresie chłodów może nieco wysuszać twarz. Nakładam więc pod niego półtłusty krem i jest ok:) Podkład daje efekt pudrowej matowej cery. Wcześniej używałam podkładu matującego Pharmaceris, w przypadku którego denerwowało mnie mocne świecenie twarzy. Podkład wogóle nie matowił cery tylko nawilżał.
Plusy:
+ świetnie matuje
+ bardzo dobre krycie (niweluje krostki, przebarwienia i zaczerwienienia)
+ trwały, nie ściera się
+ ładny pudrowy zapach
+ nie zapycha
+ niewygórowana cena
+ dostępność (m in. Rossmann, Super Pharm)
Minusy:
– może robić efekt maski jeśli nałożymy go za dużo
– może wysuszać cerę zwłaszcza w zimie
– opakowanie, zwłaszcza nakrętka są wiecznie brudne
Podsumowując: To bardzo dobry kosmetyk w przyzwoitej cenie, zwłaszcza dla osób mających problem ze świeceniem się cery i niedoskonałościami. Nie polecam go osobom z tzw. „ładną cerą”, bo może okazać się dla nich za ciężki oraz osobom o normalnej i suchej skórze, bo będzie wysuszał. Takim osobom polecam podkład Manhattanu Adapt Make Up bo nawilża skórę. Pomimo kilku drobnych wad polubiłam go.
od lewej nr 80 SAND, nr 82 BEIGE |
poniżej: porównanie ciemniejszego odcienia Manhattanu Powder Mat nr 82 z podkładem matującym Pharmaceris nr 02 (zdjęcie robiłam latem jak miałam tylko ten ciemniejszy odcień)
miałam go kiedyś i nawet mi się podobał 🙂
Szkoda że wysusza, ja mam właśnie bardzo suchą cerę…
Masz wspaniałego bloga, przeczytałam chyba całość 🙂 I oczywiście dodałam do obserwowanych licząc, że dowiem się jeszcze więcej od Ciebie 🙂
mnie okropnie zapchał ;
Sand ma całkiem przyjemny kolor 🙂
Dziękuję za miłe słowa:)
Mam pytanie gdzie kupiłaś ten podkład?U mnie w mieście nie mogę nigdzie znaleźć, a na allegro z przesyłką to ponad 40zł,niby nie dużo ale nawet nie mam pewności czy trafie w odcień;/
W Rossmannie. Nie wiem jaką masz cerę ale najbardziej uniwersalny i najjaśniejszy jest nr 80 SAND. Nr 82 BEIGE jest dość ciemny, ja go używam jak się nieco opalę.
Wszystko zależy widocznie od cery. Wiem, że posiada potencjalne zapychacze ale mojej cery akurat nie zapycha.
Mam pytanie… jakim cudem ten podkład może nie zapychać gdyż w składzie jest: parafina, cyclopenatsiloxane – silikon tzw. tłusty, parabeny… ?!