Lubię jak jest ciepło ale nie lubię jak jest tak upalnie jak teraz, zwłaszcza jeśli się czas spędza w mieście. Dziś we Wrocławiu jest podobnie jak wczoraj 36 st. Celsjusza! Makijaż ograniczam zatem do minimum bez podkładu i cieni, czyli sam puder w kamieniu dla zmatowienia cery, tusz, szminka no i ostatnio Dip Eyeliner Manhattan, o którym chciałabym napisać parę słów. To już mój drugi eyeliner z tej serii. Wcześniej ze trzy lata temu miałam czarny, również bardzo dobrze się spisywał. Postanowiłam do niego wrócić i zakupić tym razem wersję fioletową.
nr 69P violett
opis producenta:
Płynny tusz do kresek o innowacyjnej recepturze. Nadzwyczajnie trwały. Praktyczny i łatwy w użyciu, niezwykle precyzyjnie kreślący wyraziste, połyskujące kolory, dzięki którym oczy są jeszcze bardziej atrakcyjne. Jego pigmentowa formuła oparta na wodnej bazie zapewnia długotrwały i całkowicie wodoodporny efekt. Zaopatrzony w specjalny aplikator, dzięki któremu precyzyjne modelowanie kresek nie sprawi żadnych trudności. Tusz wysycha w kilka sekund pozostawiając wspaniały, długotrwały efekt wyrazistych, pełnych ekspresji oczu. Dodatkowo – można go łatwo i dokładnie zmywać zwykłymi preparatami do demakijażu. Dostępny w kilku odcieniach (fiolet, ciemna zieleń, złoty brąz, szarość, czerń).
Pojemność: 5g
Cena: ok.20 zł (kupiłam w promocji za 15 zł)
Gdzie kupić? Drogerie sieciowe (Rossmann, Super-Pharm, Hebe, Jasmin), drogerie lokalne.
Moja ocena: 5/5
Opakowanie: eleganckie, w kształcie stożka, dół w kolorze eyelinera + srebrno-szara zakrętka. Aplikator jest cienki i krótki zakończony szpicem.
Zapach: słabo wyczuwalny, neutralny.
Konsystencja: płynna, w sam raz.
Działanie: Mój kolor to nr 69P violett – ciemny, śliwkowy fiolet lekko błyszczący. Bardzo spodobał mi się ten odcień, nie jest tak intensywny jak klasyczna czerń, a dodatkowo ładnie podkreśla niebieską tęczówkę.
Eyeliner posiada wygodny aplikator – krótki, zakończony ostrym szpicem. Wygodnie się nim operuje, choć trzeba nieco wprawy, jeśli zależy nam na subtelnej, raczej cienkiej kresce. Moim skromnym zdaniem jest on wygodniejszy od klasycznych pędzelków, jak to mam miejsce w przypadku kultowego eyelinera Lovely.
Aplikator jest ostro zakończony, łatwiej się ją maluje niż miękkim pędzelkiem z tendencją ro rozcapierzania.
Kreska nim zrobiona wychodzi prosta. Aby uzyskać zadowalający efekt trzeba poprawić ją 2-3 krotnie. Za to potem nie musimy się martwić, że będzie blaknąć, czy się rozmaże. Kreska zrobiona tym eyelierem wytrzymuje spokojnie cały dzień (zwłaszcza obecnie w te upały!), nie odbija się, nie kruszy, a jednocześnie łatwo ją zmyć w celu ewentualnej korekty. Eyeliner jest wodoodporny jak podaje producent -sądzę że to prawda, bo nie rozmazuje się na oku nawet w upalne dni, a jednocześnie łatwo się go zmywa, każdym płynem do demakijażu, nie uczula. W przypadku koloru czarnego – jest to głęboka czerń.
Plusy:
+ wydajny
+ kilka ładnych odcieni do wyboru
+ wygodny aplikator
+ nie rozmazuje się ani nie kruszy
+ nie odbija się
+ trwały na oczach a jednocześnie łatwo go zmyć
+ nie uczula
+ dostępność
+ niewygórowana cena
Minusy:
brak
Podsumowując: To bardzo porządny eyeliner. jestem z niego bardzo zadowolona. To już mój drugi po czarnym. Chętnie kupię sobie jeszcze zielony. Myślę, że warto wypróbować, zwłaszcza jeśli denerwują Was miękkie pędzelki w eyelinerach które lubią się rozciapierzać.
Znacie Dip Eyeliner Manhattanu? Co o nim sądzie? A może macie swoich ulubieńców w tej kategorii?
Helen
nr 69P violett
opis producenta:
Płynny tusz do kresek o innowacyjnej recepturze. Nadzwyczajnie trwały. Praktyczny i łatwy w użyciu, niezwykle precyzyjnie kreślący wyraziste, połyskujące kolory, dzięki którym oczy są jeszcze bardziej atrakcyjne. Jego pigmentowa formuła oparta na wodnej bazie zapewnia długotrwały i całkowicie wodoodporny efekt. Zaopatrzony w specjalny aplikator, dzięki któremu precyzyjne modelowanie kresek nie sprawi żadnych trudności. Tusz wysycha w kilka sekund pozostawiając wspaniały, długotrwały efekt wyrazistych, pełnych ekspresji oczu. Dodatkowo – można go łatwo i dokładnie zmywać zwykłymi preparatami do demakijażu. Dostępny w kilku odcieniach (fiolet, ciemna zieleń, złoty brąz, szarość, czerń).
Pojemność: 5g
Cena: ok.20 zł (kupiłam w promocji za 15 zł)
Gdzie kupić? Drogerie sieciowe (Rossmann, Super-Pharm, Hebe, Jasmin), drogerie lokalne.
Moja ocena: 5/5
Opakowanie: eleganckie, w kształcie stożka, dół w kolorze eyelinera + srebrno-szara zakrętka. Aplikator jest cienki i krótki zakończony szpicem.
Zapach: słabo wyczuwalny, neutralny.
Konsystencja: płynna, w sam raz.
Działanie: Mój kolor to nr 69P violett – ciemny, śliwkowy fiolet lekko błyszczący. Bardzo spodobał mi się ten odcień, nie jest tak intensywny jak klasyczna czerń, a dodatkowo ładnie podkreśla niebieską tęczówkę.
Eyeliner posiada wygodny aplikator – krótki, zakończony ostrym szpicem. Wygodnie się nim operuje, choć trzeba nieco wprawy, jeśli zależy nam na subtelnej, raczej cienkiej kresce. Moim skromnym zdaniem jest on wygodniejszy od klasycznych pędzelków, jak to mam miejsce w przypadku kultowego eyelinera Lovely.
Aplikator jest ostro zakończony, łatwiej się ją maluje niż miękkim pędzelkiem z tendencją ro rozcapierzania.
Kreska nim zrobiona wychodzi prosta. Aby uzyskać zadowalający efekt trzeba poprawić ją 2-3 krotnie. Za to potem nie musimy się martwić, że będzie blaknąć, czy się rozmaże. Kreska zrobiona tym eyelierem wytrzymuje spokojnie cały dzień (zwłaszcza obecnie w te upały!), nie odbija się, nie kruszy, a jednocześnie łatwo ją zmyć w celu ewentualnej korekty. Eyeliner jest wodoodporny jak podaje producent -sądzę że to prawda, bo nie rozmazuje się na oku nawet w upalne dni, a jednocześnie łatwo się go zmywa, każdym płynem do demakijażu, nie uczula. W przypadku koloru czarnego – jest to głęboka czerń.
Plusy:
+ wydajny
+ kilka ładnych odcieni do wyboru
+ wygodny aplikator
+ nie rozmazuje się ani nie kruszy
+ nie odbija się
+ trwały na oczach a jednocześnie łatwo go zmyć
+ nie uczula
+ dostępność
+ niewygórowana cena
Minusy:
brak
Podsumowując: To bardzo porządny eyeliner. jestem z niego bardzo zadowolona. To już mój drugi po czarnym. Chętnie kupię sobie jeszcze zielony. Myślę, że warto wypróbować, zwłaszcza jeśli denerwują Was miękkie pędzelki w eyelinerach które lubią się rozciapierzać.
Znacie Dip Eyeliner Manhattanu? Co o nim sądzie? A może macie swoich ulubieńców w tej kategorii?
Helen
Właśnie miałam zamiar kupić sobie eyeliner i po tak zachęcającej recenzji wybiorę właśnie ten:)
Skoro jest sprawdzony i bardzo dobry:)
Mam nadzieję że będziesz zadowolona, mnie on odpowiada:)
Nie używam takich kolorowych, ale inne właściwości są bardzo w porządku 🙂
Jest też czarny w ofercie:)
Eyelinera z Manhattanu nie znam, od kiedy zaczęłam używać tego typu produktów stosuję znany wszystkim Wibo i średnio jestem z niego zadowolona. Być może jak mi się skończy zakupię prezentowany przez ciebie, dzięki pozytywnej recenzji.
Muszę się w końcu nauczyć robić "perfekcyjną kreskę" 🙂
Ja też, niestety rzadko wychodzi mi idealna.
Ja nie umiem używać eyelinerów ;( Zawsze wychodzą mi oczy pandy 🙁
Ja już zapomniałam o takiej wersji eyelinera. Od dwóch lat używam pędzla i eyelinera w żelu. Przyzwyczaiłam się 😀
ni znam, ale dobrze wiedzieć, że minusów nie ma ;] Muszę poszukać brązowego ;]
Ładnie się prezentuje 😉 Kolor śliczny 🙂
Nie lubię eyelinerów z takim aplikatorem. Łatwiej mi się "pracuje" pędzelkowym