Skoro już jesteśmy w temacie farbowania włosów, to chciałam wspomnieć o szamponie Garniera Fructis Color Resist, który stosowałam przez ostatni miesiąc po koloryzacji farbą Olia. I powiem Wam, że bardzo dobrze spisały się ze sobą w duecie. Olię zachwaliłam w ostatnim poście. Sądzę, iż zadowalający efekt ochrony koloru zawdzięczam nie tylko samej farbie ale i równoległym stosowaniem szamponu Color Resist.
Opis producenta:
Zachowaj uczucie świeżego koloru po każdym myciu! Formuła szamponu wzbogacona o olejek z pestek winogron znany z właściwości ochronnych oraz o jagody acai bogate w składniki odżywcze. Skutecznie chroni kolor, a przy każdym myciu nadaje włosom miękkość i blask.
Rezultat? 10 tygodni ochrony koloru! Włosy są pełne blasku i wyglądają jak pierwszego dnia po koloryzacji.
Skład:Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Dimethicone, Dosodium Cococamphodiacetate, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Niacinamide, Saccharum Officinarum Extract/Sugar Cane Extract, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, Camellia Sinensis Leaf Extract, Linalool, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Pyrus Malus Extract/Apple Fruit Extract, Carbomer, Pyridoxine, HCI, Citric Acid, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Vitis Vinifera Seed Oil/Grape Seed Oil, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Citrus Medica Limonum Peel Extract/Lemon Peel Extract, Hexylene Glycol, Amyl Cinnamal, Parfum/Fragrance (F.I.L C46809/2).
Pojemność: 250 ml
Cena: ok.10 zł
Gdzie kupić? drogerie sieciowe, lokalne oraz hipermarkety.
Moja ocena: 4/5
Opakowanie: typowe dla szamponów Garniera, o opływowym kształcie z wygodną zatyczką w kształcie kulki. Cała seria Fructis Color Resist do włosów farbowanych ma kolor czerwony.
Zapach:owocowy, przyjemny dla nosa, zresztą jak wszystkie szampony z serii Fructis.
Konsystencja: gęsta, kremowa.
Kolor: biały perłowy.
Działanie: Lubię szampony z serii Fructis za orzeźwiającą owocową nutę zapachową, dobrą dostępność (nawet w Biedronce) i za brak problemów z plątaniem się włosów. Jest to szampon przeznaczony specjalnie do włosów farbowanych bądź z pasemkami. Jego zadaniem jest ochrona koloru, jak podaje producent aż do 10 tygodni! Nie sądzę, by było to możliwe, lecz po 4 tygodniach od koloryzacji również farbą Garniera Olia, kolor jest tylko nieznacznie bledszy, więc szampon może jednak działa. W moim odczuciu jest jakby nawilżający, odżywczy, nasycony również silikonem (dimethicone – 3. miejsce w składzie). Daje uczucie gładkich i miękkich włosów. Ponadto liczne ekstrakty roślinne również robią tutaj swoje. Absolutnie nie nadaje się do zmywania olejów czy nafty, gdyż zwyczajnie sobie z nimi nie poradzi.. Zatem opinie producenta o odżywieniu włosów oraz ochronie koloru uważam za spełnione.
Szampon do włosów Garnier dobrze sprawdzi się szczególnie do włosów, przesuszonych i zniszczonych. Z uwagi na kremową konsystencję i silikony, może obciążać włosy podatne na przetłuszczanie się. Moja fryzura zachowywała świeżość po tym kosmetyku tylko przez dwa, a nie jak to zwykle bywa – trzy dni.
Plusy:
+ dobra dostępność
+ wygodne opakowanie
+ działa nawilżająco i odżywczo (wygładza)
+ nie plącze włosów
+ ładny owocowy zapach
+ chroni kolor przez nadmiernym blaknięciem
+ zawiera kilka ekstraktów roślinnych
+ brak parabenów
Minusy:
– można lekko obciążać włosy podatne na przetłuszczanie (silikon na trzecim miejscu w składzie)
Podsumowując: Szampon jest zdecydowanie wart uwagi, pomaga chronić kolor, kosztuje niewiele. Może tylko trochę obciążać włosy podatne na przetłuszczanie.
***
Jutro wyjeżdżam na majówkę do Trójmiasta:) Ale nie żegnam się z Wami, gdyż moje centrum dowodzenia, czyli laptop zabieram ze sobą. Wybieracie się gdzieś na długi weekend?
Helen
Używałam tego szamponu jak i kilka innych z tej marki, są całkiem okej ale irytuje mnie ta kulka w otwieraniu/zamykaniu ponieważ jak mam mokre ręce to wszystko mi się ślizga i nie mogę otworzyc 😀
Jak pomaluję włosy to będę pamiętać o użyciu tego szamponu.
Miłego wypoczynku, ja zamierzam trochę pracować na działce, ale też i wypoczywać na świeżym powietrzu:)
Nigdy nie kupowałam, nie lubię szamponów z silikonami, dopuszczam je tylko w czasami w odżywkach i maskach 🙂
moje włosy nie były nigdy farbowane 😉
Nie miałam okazji używać tego szamponu. Zwykle wybieram szampony pielęgnujące włosy, na bazie ziół. Tak, wiem takie szampony szybciej wypłukują kolor ale trudno, ja lubię ziołowe i już ;). Moim drogeryjnym ulubieńcem jest Timotei moc i blask – idealnie się sprawdza na moich cienkich włosach :).
Udanej wycieczki 🙂 ja od poniedziałku jestem na urlopie. Narazie siedzę w domu, czekam aż mąż dostanie urlop na piątek i wyruszamy na Mazury – mam nadzieję, że pogoda nam obu będzie przyjazna i słoneczna 🙂
Oo, to szampon nie dla mnie. Nie farbuję włosów, a do tego skoro może obciążyć włosy skłonne do przetłuszczania to już w ogóle :).
Dziękuję Jeke, Tobie również życzę udanej majówki:) Praca na działce też relaksuje:)
Dziękuję Ivo, Tobie także życzę udanego wyjazdu. Ja będę nad morzem, Ty na Mazurach, będziemy bliżej siebie niż zwykle:-) Planuję jeszcze wstąpić do Warszawy:) bo i tak chcemy odwiedzić znajomych w Legionowie. Co do szamponu Timotei, nie wiem o który kolor butelki chodzi ale lubię szampony tej marki. pozdrawiam:)
Nie miałam go, ale z chęcią bym wypróbowała 🙂
No faktycznie będziemy blisko siebie 🙂 a jak będziesz w Warszawie to do mnie już w ogóle "rzut beretem" :). Jeśli chodzi o Timotei to chodzi mi o zielono-przeźroczysty szampon – mam nadzieje, że wiesz o który mi chodzi :). pozdrawiam
Uwielbiam właśnie ten Timotei, ślicznie pachnie:) Nie byłam wieki w stolicy, ostatni raz 1998 roku. Jestem ciekawa jak bardzo Warszawa się zmieniła:) pozdrawiam
Kiedyś stosowałam (ok. 5 lat temu) i podobały mi się zapach i działanie.
ja jakoś nie umiem się przekonać do garniera :<
Z FRUCTIS miałam jedynie serum na zniszczone końcówki – całkiem mile je wspominam 🙂
nie dla mnie, bo nigdy nie farbowałam włosów
jakkolwiek by nie działały fructisy to ja ich nie chcę, bo mam po nich łupież : c
Właśnie stoi na mojej półce w łazience. U mnie się sprawdził.
w sumie to każdy ma inną ceręe i skóra to też każdy kosmetyk dobiera się indywidualnie
Fructis to ulubiony szampon mojej mamy – jak uwielbiam jego zapach :))