Dziś chciałam powiedzieć co nieco o różu do policzków w ślicznym odcieniu Desert Rose marki Eveline, który kupiłam spontanicznie, ot tak na poprawę humoru jakiś czas temu w Rossmannie. Tak jak latem chętniej sięgałam po ciepłe brzoskwiniowe odcienie, które świetnie współgrały z muśniętą słońcem skórą, tak teraz gdy na dworze coraz zimniej – zdecydowanie wolę nieco chłodniejsze róże, choć ten akurat do typowo chłodnych nie należy.
Opis producenta:
Ultralekki, satynowy, o wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej komfort aplikacji. Formuła zawierająca dużą ilość pigmentów, rzeźbi i rozświetla cerę, nadając jej blask i świeżość.
Miękka, jedwabista i ultra delikatna konsystencja to gwarancja szykownego i naturalnego wyglądu. Wyjątkowa technologia niezwykle drobnego rozcierania składników różu, sprawia, że efekt jest wyjątkowo trwały. Dostępny w 6 odcieniach.
Skład: na spodzie opakowania, po odklejeniu naklejki.
Pojemność:?
Cena: 16 zł
Gdzie kupić? Rossmann, Hebe, drogerie lokalne, internet.
Moja ocena: 4/5
Opakowanie: proste, okrągłe, przezroczyste ale funkcjonalne. Nie zawiera lusterka ani aplikatora. Za taką cenę tego nie wymagam i tak używam tzw. pędzla do różu. Zatrzask chodzi nieco ciężko.
Kolor: 02 Desert Rose – piękny, subtelny „herbaciany” róż; lekko ciepły odcień – bardzo uniwersalny, zarówno dal blondynek jak dla szatynek, a nawet brunetek. Nie posiada drobinek, daje satynowe wykończenie.
Zapach: w zasadzie to brak/ typowy dla róży.
Konsystencja:lekko kremowa; róż daje wykończenie satynowe.
Działanie: Róż Satin Blush przykuł moją uwagę podczas zakupów w Rossmannie. Okrągłe czarno-przezroczyste pudełeczko jest raczej zwyczajne ale funkcjonalne. Zatrzask z początku trochę ciężko chodzi. Brak lusterka i aplikatora rekompensuje niewysoka cena. W zasadzie przy tego typu kosmetyku nie wymagam takich gadżetów, gdyż po pierwsze maluję się w domu przed wyjściem, zaś w ciągu dnia nie nanoszę poprawek. Zamiast aplikatora, który zazwyczaj jest wątpliwej jakości, używam pędzla przeznaczonego specjalnie do nakładania różu.
Odcień 02 Desert Rose jest po prostu śliczny, uniwersalny. Nie jest ani za ciemny ani też zbyt blady. To typowy herbaciany róż, który powinien pasować do wielu typów urody. Kolor ten absolutnie mnie zachwycił. Spośród palety dostępnych odcieni powiem nieskromnie, że ten 02 wypada w moim odczuciu zdecydowanie najlepiej.
Jego zaletą jest dobra pigmentacja, wystarcza naprawdę niewielka ilość, by uzyskać zdrowy rumieniec. Należy jednak używać go raczej oszczędnie, bo nałożony w zbyt dużej ilości może robić plamy. Zawsze przed aplikacją strzepuję pędzel z nadmiaru kosmetyku. Róż daje satynowy efekt, leciutko rozświetla, w opakowaniu zaś sprawia wrażenie, iż jest matowy. Nie zauważyłam, by zapychał pory. Zwrócę tutaj uwagę, że niestety producent nie zamieścił składu ani na opakowaniu ani na stronie, więc pozostaje on słodką tajemnicą. Za to daję minus. Zaletą kosmetyku jest za to dobra trwałość. Spokojnie wytrzymuje cały dzień, nie blednie ani nie znika z twarzy. Dodam, że nakładam go na policzki pokryte podkładem i pudrem.
Plusy:
+ ładny uniwersalny odcień 02
+ przystępna cena
+ dobra pigmentacja
+ trwały (wytrzymuje cały dzień)
+ nie zapycha
+ daje satynowy efekt (lekko rozświetla)
Minusy:
– z uwagi na dobrą pigmentację trzeba uważać z ilością, gdyż w nadmiarze może robić plamy
– wieczko trochę topornie się otwiera
Podsumowując: Róż Satin Blush Eveline w swojej klasie cenowo wypada bardzo korzystnie. Jest trwały, dobrze na pigmentowany, zaś kolor bardzo uniwersalny i twarzowy. Polecam:)
Jak Wam się podoba? W jakiś odcieniach róży do policzków gustujecie? Czy może stawiacie wyłącznie na bronzery? A może w ogóle ich nie używacie?
Helen
Bardzo lubię właśnie taki kolor różu, najbardziej mi pasuje 🙂
Dodam jeszcze, że podziwiam Twoją nieskazitelną cerę!
A ten błękit oczu niezmiennie mnie zachwyca!
Pozdrawiam serdecznie!
Z tą nieskazitelną cerą to bym nie przesadzała, bo wcale ona taka nie jest;-) z pomocą podkładu City Mat Lirene.
Kolorek bardzo ładny, lubię takie 😉
Róż idealnie współgra z Twoją karnacją 😉
Bardzo ładny, ciepły kolor:).
wygląda fajnie, ale ja gustuję w bardziej różowych różach 🙂
ładny delikatny efekt,
Znawczynią róży nie jestem ale efekt na policzkach mi się podoba 🙂
Dziękuję Aleksandro, myślę, że odcień ten będzie pasował wielu osobom.
ładny, delikatny efekt, a odcień pasuje do Twojej karnacji:)
ładny efekt 🙂
Śliczny ma odcień, bardzo ładnie prezentuje się na Twoim policzku 🙂 ja na chwilę obecną używam różu Alva, który stanowi u mnie i róż i bronzer 🙂 pozdrawiam
Ale ma piękny kolorek 😉 I jego opakowanie mi się podoba.
Pigment bardzo ciekawy i ładnie prezentuje się na buzi 😉
Czekam na kolejne posty 🙂
OBSERWUJĘ 🙂 :*
buziaki
xo xo xo xo xo xo xo
śliczny kolorek:)
Ja nie umiem używać różów a szkoda bo ten wygląda bardzo ładnie na policzkach 🙂
Spadłaś mi z nieba z tym postem, bo szukam dobrego różu! Strasznie przypomina mi kolorem róż MAC, ale kurczę nie pamiętam jaki odcień, a miałam go w ręku…jednak cena mnie odstraszyła:P Chyba już wiem jaki róż kupię, dzięki!
Śliczny kolor, a oprócz tego pięknie w nim wyglądasz 🙂 I śliczny makijaż 🙂 Masz tak hipnotyzujące oczy, że ciężko od nich oderwać wzrok 🙂
Swietny efekt,)
Kolor wygląda pięknie zarówno w pudełeczku jak i na Twoim licu 🙂 Bardzo uniwersalny, muszę się nad nim zastanowić i przyjrzeć w Rossmanie bo własnie czegoś takiego szukam 🙂
Dziękuję:-) polecam przyjrzeć mu się w Rossmannie:-)
Dziękuję Basiu za miły komplement:)
Dziękuję i polecam.
Miło mi:) W porównaniu do MACA sporo zaoszczędzisz a efekt też może być niezły:)
Nie przepadam za rozami, zdecydowanie bardziej wole bronzery;)
Wolę róż w odcieniach bardziej zbliżonych do brązów albo po prostu bronzer. Miałam kiedyś taki odcień różu, ale nie mogłam się do niego przyzwyczaić i podarowałam mamie, gdyż ona była zachwycona.
Bardzo ładny odcień 😉 ja to ostatnio szukam czegoś takiego wpadającego w czerwień 😛
Jejku mam ten sam odcień 😉 jest idealny na lato:)
Stałam 20 minut i zastanawiałam się między deser rose, a numerem chyba 2 lub 1. Wybrałam w końcu ten odcień, bo pani w rossmannie nie potrafiła mi doradzić. Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Okaże się;) Mając w ręku ten puder jestem teraz przekonana, że odcień ma identyczny jak MAC, tylko dalej nie wiem jaki numer;P
Fanie, że się zdecydowałaś:) Daj znać jak się sprawdził:-)
Bardzo ładny odcień 🙂
Skład różu jest na naklejce na spodzie opakowania, tylko trzeba ją odkleić bo jest na odwrotnej stronie 😉
Faktycznie, dziękuję za sugestię;)