Jednym z moich ulubionych płynów do higieny intymnej jest Facelle z Rossmanna. Widzę jednak, iż konkurencja nie śpi, bowiem drogeria Natura wprowadziła równie dobry produkt wielofunkcyjny o wdzięcznej nazwie Intimelle. Co je łączy? Na pewno dobry, prosty skład, brak SLS i parabenów, niezła wydajność oraz bardzo przystępna cena. Jeśli zależy Wam na niedrogim, „bezpiecznym” kosmetyku do higieny miejsc intymnych – to Intimelle powinien spełnić te oczekiwania.
Opis producenta:
Intimelle – wyjątkowo delikatny żel do higieny intymnej zawiera starannie dobrane składniki o dobroczynnym działaniu na skórę szczególnie wrażliwych części ciała:
– ekstrakt z rumianku działa kojąco i odświeżająco,
– kwas mlekowy sprzyja utrzymaniu właściwej flory bakteryjnej i prawidłowego kwaśnego pH okolic intymnych,
– gliceryna – działa nawilżająco
– bardzo delikatne składniki myjące wyjątkowo przyjazne dla wrażliwej skóry.
Nie zawiera:
– mydła,
– sztucznych substancji zagęszczających,
– drażniących konserwantów oraz SLS.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Parfum, Glycerin, Chamomilla Recutita, Flower Extract, Potassium Sorbate, CI 19140.
Pojemność: 400 ml
Cena: ok. 7 zł
Gdzie kupić? sieć drogerii Natura.
Moja ocena: 5-/5
Opakowanie: duża, biała butelka z pompką oraz żółtą szatą graficzną (z uwagi na rumianek). Pompka jest wygodna, nie zacina się, dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Opakowanie jest dosyć sporych rozmiarów ale za to ekonomiczne. Może niekoniecznie sprawdzi się na wyjazdy, za to stacjonarnie w łazience owszem.
Zapach: trochę kwaskowaty, lekko ziołowy. Jak dla mnie może być; nie należy do mocnych czy drażniących zapachów, jest mi obojętny.
Konsystencja/Kolor: lekko wodnista; płyn jest bezbarwny, pieni się umiarkowanie.
Działanie: Żel jest bezbarwny, lekko wodnisty; pieni się słabiej jak standardowe emulsje z uwagi na brak kluczowego składnika Laurylosiarczanu Sodu (SLS). Nie jest to jednak problem, ponieważ kosmetyk ten bardzo dobrze myje, dając uczucie lekkiego odświeżenia. W moim odczuciu Intimelle jest delikatny. Nie podrażnia ani nie uczula, chyba że ktoś jest akurat uczulony na rumianek. Wydaje mi się, że nawet nieznacznie ale łagodzi podrażnienia.
Bardzo podoba mi się prosty, mało skomplikowany skład tegoż kosmetyku. Kwas mlekowy jest na czwartej pozycji. Brak bardzo popularnego środka SLS, który odpowiada za m in. za pienienie się kosmetyku. Staram się jak mogę unikać tego składnika w kosmetykach do pielęgnacji okolic intymnych ale widzę, że trzeba szukać ze świecą płynów bez jego zawartości. Niebawem napiszę na ten temat szerszy wpis 🙂 Bardzo dobrze również, że Intimelle nie zawiera w składzie parabenów ani pochodnych formaldehydu. Duża butelka starcza naprawdę na długi czas, wiec kosmetyk tym bardziej wydaje się być godnym zakupu z uwagi również na niską cenę.
Żel Intimelle jawi mi się jako kosmetyk nieco podobny do słynnego rossmannowskiego Facelle z uwagi na swoją wielofunkcyjność. Dobrze sprawdza się zarówno do mycia twarzy, ciała, czyszczenia pędzli a nawet od biedy umycia włosów. Facelle za to ma dla mnie ciekawszy zapach, z kolei nie ma pompki. Dla odróżnienia Intimelle posiada mniej nawilżającą konsystencję, jest też bardziej lejący.
Z tego co zauważyłam, w ofercie drogerii Natura są jeszcze inne wersje żelu Intimelle, mianowicie aloes, kora dębu oraz róża i nagietek. Więc następnym razem z chęcią którąś z tych wersji wypróbuję.
Edit: Sprawdziłam składy pozostałych żeli Intimelle i zawierają one SLS.
Edit: Sprawdziłam składy pozostałych żeli Intimelle i zawierają one SLS.
Plusy:
+ przystępna cena
+ dostępność
+ opakowanie z pompką
+ dobrze sprawdza się także do mycia twarzy, ciała, pędzli a nawet włosów (wielofunkcyjny)
+ naturalny skład (brak SLS, parabenów oraz innych groźnych konserwantów)
+ kwas mlekowy dosyć wysoko w składzie
+ zawiera ekstrakt z rumianku
+ delikatny dla skóry (nie podrażnia ani nie uczula)
+ koi podrażnienia
+ daje uczucie świeżości
+ dosyć wydajny (duża butelka starcza na długo)
Minusy:
– nieco słabiej się pieni w stosunku do płynów z SLS (nie uważam tego za minus)
Podsumowując: Jestem jak najbardziej na tak. Jeśli szukacie naturalnego oraz niedrogiego płynu do higieny intymnej, to go serdecznie Wam polecam. Może nie pieni się tak intensywnie, jak inne kosmetyki tego typu, ani nie pachnie jakoś szczególnie pięknie, lecz bardzo dobrze spełnia swoją funkcję. Na pozór wydaje się zwyczajny. Dla mnie jednak istotny jest skład takiego kosmetyku.
Jakie płyny do higieny intymnej stosujecie? Zwracacie na zawartość SLS i parabenów w składzie?
Jutro długi weekend, wybieracie się gdzieś?
Helen
Nie znam tego żelu. Używam z Ziaji i jestem zadowolona :).
A na długi weekend wyjeżdżam nad jezioro. 😀
Fajnie, dawno nie byłam nad jeziorem:)
Do higieny używam tylko i wyłącznie kosmetyków bez SLSów. W liceum, kiedy jeszcze nie zwracałam uwagi na skład używałam płynu z SLSem, który tak mnie podrażnił, że się u lekarza znalazłam… także nigdy więcej… u mnie najlepiej sprawdza się Lactacyd Femina Plus, który również się nie pieni ale dla mnie to żaden minus, nawet wolę, że się nie pienią tego typu kosmetyki. Ten prezentowany przez Ciebie nawet fajnie się prezentuje 🙂 ma bardzo fajny, krótki skład 🙂 chyba się na niego skuszę i przetestuję 🙂 pozdrawiam
Ja ostatnio używam Facelle i jestem bardzo zadowolona 🙂
A ja rozejrzę się za Twoim Lactacydem Feminą Plus:)
Od dawien dawna używam Lactacydu. Nie zamienię go na żaden inny.
Ja stosuję z green pharmacy piankę – naprawdę dobry produkt
Ja przerzuciłam się na pianki, najbardziej lubię tą z Green Pharmacy.
Stosowałam z Ziaji, obecnie BioAvena, która do gustu mi nie przypadła. Za SLS to zaczynam patrzeć, ale w szamponach 😉
Na długi weekend się raczej nie wybieram, a szkoda
Z chęcią udam się do natury po ten płyn
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tym żelem…
Jak dla mnie nowość. Obecnie testują Soraya.
Tego płynu nie miałam i chętnie go kupię jak skończę obecny z Ziaji:)
Zwracam uwagę na skład płynów:)
Sprawia wrażenie bardzo dobrego żelu do higieny intymnej 😉