Coraz rzadziej sięgam po błyszczyki. Dawniej nie rozumiałam mojej mamy, która gardziła błyszczykami na rzecz porządnych szminek. Teraz ją rozumiem. Dobra szminka jest o niebo lepsza od błyszczyka – to moja subiektywna opinia. Możecie się ze mną zgodzić bądź nie ale szminka jest o wiele bardziej trwała, nie znika tak szybko z ust jak błyszczyk i najczęściej nie gromadzi się w załamaniu ust tworząc nieestetyczne białe krechy, jak to często potrafi właśnie błyszczyk. Świetne błyszczki robi L’Oreal ale trochę kosztują.
W zasadzie to nie wiem czemu go kupiłam… Chyba tylko z uwagi na kolor, który mnie zauroczył, soczysta malina ze złotymi drobinkami. Pomimo tego, niestety nie polubiliśmy się…
Opis producenta:
Maksymalny blask i powiększenie: tej wiosny Twoje usta przyciągną uwagę wszystkich! Nowy błyszczyk posiada nawilżającą formułę a także składniki pielęgnujące usta. Nie klejąca formuła. Błyszczyk dostępny jest w 13 kolorach.
Pojemność: 5 ml
Cena: 12,99 zł
Gdzie kupić? sieć Drogerii Natura, Hebe.
Moja ocena: 2/5
Opakowanie: klasyczne z czarną nakrętką i widocznym kolorem. Aplikator wąski i podłużny przez co jest średnio wygodny, mógłby być szerszy i krótszy.
Zapach: owocowy z nutą pomarańczy, przyjemny.
Kolor: 070 Very Very Raspberry– czyli malinowy z malutkimi złotymi drobinkami, które dają efekt rozświetlenia. Kolor prześliczny i twarzowy. Niestety dosyć szybko blednie na ustach.
Konsystencja:błyszczyk.
Działanie:Przyznam, że zauroczył mnie ten odcień, jest bardzo twarzowy, dziewczęcy. Oczywiście można znaleźć też odcienie nude oraz typowe róże i czerwienie. Niestety ładny kolor to trochę za mało. Błyszczyk ma niewygodny zbyt wąski aplikator. Nie jest to jednak jego najważniejsza jego wada. Kosmetyk szybko blednie, gromadzi się w załamaniu ust, robi grudki – nie wiem o co chodzi. Starałam się za każdym razem nakładać go niewiele i zawsze po jakimś czasie robi mi się jakaś „kulka” czy grudka zważonego błyszczyka na dolnej wardze – ohyda! Nie mam do niego cierpliwości. Szkoda energii. Plusem jest niska cena i dobre krycie bez smug. Mimo to, jestem na nie.
Plusy:
+ nie wysusza ust
+ duży wybór kolorów
+ cena
+ dobre krycie
Minusy:
– nietrwały (szybko blednie)
– klei się
– gromadzi się w załamaniu ust i tworzy grudkę na dolnej wardze:(
Podsumowując: Pomimo cudownego koloru nie polecam tego błyszczyka, to taki przeciętniak, a właściwie bubelek.
Lubicie błyszczyki? Czy może tak jak Ja jesteście zwolenniczkami szminek?
Helen
Ja wolę pomadki , ale mam 3-4 faworytów wśród blyszczyków 🙂
Też jakiś czas temu zrezygnowałam z błyszczyków:-)
Nie znoszę produktów do ust, które zbierają się w załamaniach. Szkoda, bo kolor bardzo ładny.
Mnie też szkoda, bo bardzo podoba mi się ten odcień…
Wolę pomadki, są bardziej trwałe.
Pozdrawiam:)
Dla mnie kolor to taki przeciętniak;). Ja też zdecydowanie jestem za pomadkami, ale czasem lubię błyszczyki za ten lekki, mocno błyczący efekt:). Bardzo lubię błyszczyki L'Oreal o któych wspomniałaś, ja zwykle kupowałam je przez internet, bo w drogerii faktycznie są dosyć drogie.
Kolor jest ok jednak wolę pomadki 😉
Zdecydowanie preferuję szminki, wyglądają naturalnie, nie lubię tego połysku w błyszczykach
Ja również:)
nie jest ciekawy ten efekt na ustach… bardzo sztucznie wygląda 🙁 dziwne, że catrice wydało taki kosmetym, ja raczej jestem z ich produktów zadowolona