Dawno deszcz i chłód nie sprawiły mi tyle radości. Aż sama się sobie dziwię. Ja, zwolenniczka gorącego klimatu, rozkoszująca się mokrą pogodą. No właśnie, przynajmniej przez chwilę można odpocząć od upału. Poza tym jest tak jakoś nostalgicznie. Od wczoraj nieustannie leje. Czyżbym zatęskniła za jesienną pluchą? Mały oddech od tropików dobrze wpłynie na świeżość umysłu, bo od soboty ciąg dalszy gorącego lata:)
Podkład All Matt Plus kupiłam w zasadzie przez przypadek, ponieważ szłam po Photo Finish tej firmy. Pani w Naturze doradziła mi właśnie ten, jeśli zależy mi na matowym wykończeniu. Posłuchałam jej i grzecznie wzięłam kosmetyk do koszyka. Niestety już przy pierwszej aplikacji o matowej cerze przy jego udziale mogłam tylko pomarzyć…
Opis producenta:
Długotrwały podkład do twarzy. Neutralizuje świecenie skóry. Zawiera pigmenty odbijające światło. Dla satynowo-matowej i jednolitej cery. Nawilżająca i beztłuszczowa formuła.
Nowy podkład All Matt Plus – Shine Control Make Up działa jak druga skóra. Niechciany połysk jest pod kontrolą, cera jest zmatowiona, a skóra odpowiednio nawilżona. Jednocześnie podkład z formułą beztłuszczową zapewnia długotrwały makijaż, który tuszuje drobne niedoskonałości skóry. Odbijające światło pigmenty zapewniają jedwabiście matowe wykończenie i idealnie świeży wygląd. Testowany dermatologicznie. Dostępny w 4 odcieniach.
Skład:AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, GLYCERIN, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, TITANIUM DIOXIDE, ZINC OXIDE, SODIUM CHLORIDE, TRIETHYLHEXANOIN, STEAROYL INULIN, DIMETHICONE CROSSPOLYMER, METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, POLYSORBATE 80, ACRYLATES/C 12-22 ALKYL METHACRYLATE COPOLYMER, HYDRATED SILICA, DIMETHICONE/METHICONE COPOLYMER, PEG-10 DIMETHICONE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PEG-8,ALUMINUM HYDROXIDE, TRIMETHOXYCAPRYLYLSILANE, HYDROGEN DIMETHICONE, TOCOPHEROL, PROPYLENE GLYCOL, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, HEXYL CINNAMAL, CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Pojemność: 30 ml
Cena: 26,99 zł
Gdzie kupić? sieć drogerii Natura i Hebe.
Moja ocena: 3/5
Opakowanie: dosyć eleganckie, wykonane z grubego szkła z czarną plastikową nakładką. Posiada pompkę, która ma tendencję do brudzenia, choć nie sprawia kłopotów podczas aplikacji. Dzięki szklanemu opakowaniu można kontrolować poziom zużycia kosmetyku.
Kolor: 020 Nude Beige – odcień średniego beżu (nie jest jasny, a raczej średni). Dobrze współgra z moją cerą, choć na chwilę obecną jest już trochę zbyt jasny.
Zapach: niezbyt ładny, niby kremowy ale trochę uciążliwy. Czuć go przez jakiś czas, potem na szczęście się ulatnia. Nie lubię go.
Konsystencja:gęsta, kremowa.
Działanie: Podkład posiada kremową konsystencję; jest nawilżający, a wręcz jakby mokry. Cera mocno się po nim świeci i koniecznie wymaga przypudrowania. Z drugiej strony dobrze się wtapia w skórę, zwykle nakładałam go pędzlem. Zapach również nie należy do moich ulubionych. Mogę powiedzieć, że wręcz za nim nie przepadam. Krycie jest całkiem przyzwoite, choć większe, mocno czerwone krostki wymagają dodatkowo korektora. Plusem podkładu jest naturalne wykończenie, pod warunkiem, że zmatowimy go pudrem.
Z trwałości kosmetyku nie jestem zbyt zadowolona, za cenę 27 zł spodziewałam się czegoś więcej. Podkład ten robi prześwity zwłaszcza w okolicy nosa po 3 godzinach, co mocno mnie denerwuje. Próbuję ratować sytuację pudrem w kamieniu ale to nie pomaga. Powiem więc krótko: trwały to on z pewnością nie jest. Kosmetyk nadrabia za to eleganckim szklanym opakowaniem z pompką, która de facto jest wiecznie upaćkana.
W sprzedaży są dostępne jedynie 4 odcienie, z czego tylko dwa, czyli mój i ten najjaśniejszy wydają się najbardziej adekwatne do karnacji Polek. Z odcienia 020 Nude Beige jestem zadowolona, bo jest to ciepły „beżyk” z przeważającymi żółtymi tonami.
Plusy:
+ eleganckie opakowanie z pompką
+ można kontrolować poziom zużycia kosmetyku
+ dobrze się wtapia w skórę (nie robi efektu maski)
+ nie zapycha
+ nie ciemnieje
Minusy:
– zapach
– jest tłusty (dużo silikonów)
– skóra mocno się świeci (w ogóle nie matuje)
– nietrwały (po kilku godzinach robi prześwity)
– mały wybór odcieni
Podsumowując:Spodziewałam się dobrego podkładu matującego. Niestety obietnice producenta o satynowo-matowej skórze nie zostały spełnione. Poza tym trwałością również nie grzeszy, a zapach mi nie odpowiada. Nie szczególnie polecam ten podkład, znam lepsze. Jeśli już to raczej dla cer suchych, nie mających problemów ze świeceniem.
Znacie ten podkład? Jakie są Wasze ulubione podkłady do twarzy?
Helen
Niematujący podkład matujący 😀 Dobre…
U mnie pogoda dziś nadal bez deszczu ale jest zdecydowanie chłodniej i zdecydowanie moje samopoczucie dziś jest już lepsze :)byliśmy dziś nad jeziorkiem i wiał fajny cieplutki wiaterek, było idealnie 🙂
co do podkładu miałam jego poprzednią wersję i byłam z niego bardzo zadowolona 🙂 delikatnie matowił co bardzo mi odpowiadało 🙂 ale odkąd podkład mineralny zawładnął moim sercem jakoś o nim zapomniałam 🙂 szczerze mówiąc gdybym miała pewność, że moje alergiczne oczy nie zostaną podraznione wypróbowałabym go sobie z ciekawości ale niestety…. obawiam się, że chemia zawarta w podkładach ulatniając się będą podrażniać moje oczy eh…:(
pozdrawiam
ja obecnie posiadam MAYBELLINE – AFFINITONE jest świetny. Długo się utrzymuje i ma świetne lekkie wykończenie. 🙂 Polecam w 100%.
Kupilam kiedys tej firmy podklad ale w sloiczku, przypadkiem, bo Mousse Maybeline akurat w moim kolorze nie bylo…chcialam sprobowac, ale niestety po umalowaniu sie nim, wyglada sie… jakby mialo sie maske na twarzy….dla mnie byl troche za bardzo matujacy!! Stad wrazenie maski!! Byc moze ten, ktory pokazujesz jest zupelnie inny i nawet widac, ze na pewno po umalowaniu nim, nie bedzie powodowal wrazenia suchej i spietej maski. Pozdrawiam Cie Helen serdecznie:):)
Myślałam nieraz nad Affinitone ale zawsze jakoś mi umykał:) Może następnym razem się na niego zdecyduję:)
Ten w słoiczku jest zupełnie inny. Ja również przesyłam pozdrowienia:)
Fajnie, że masz pod ręką jeziorko, bo w okolicy Wrocławia to nic nie ma:( dopiero 100 km w Turawie.
No tak bardzo pod ręką to i ja nie mam – w jedną stronę jechaliśmy 50km ale mój mąż uwielbia pływać, wodę kocha normalnie 🙂 więc zrobiliśmy sobie małą wycieczkę 🙂
Aha, to wybacz, myślałam że masz dosyć blisko:-)
Dobrze wiedzieć, będę omijać w drogerii 😉
🙂 jak tylko mamy możliwość i czas 🙂 to jedziemy nad jeziorko 🙂 mamy inne zdecydowanie bliżej – jakąś godzinkę piechotą ale zabroniona jest tam kąpiel, a dla mojego męża jezioro w którym nie może się wykąpać to żadne jezioro 🙂
Nie miałam i nie kupię ale podoba mi się opakowanie 🙂
Ja podkładów matujących nie stosuję już od bardzo dawna, ale coś mi mówi, że tem tutaj to za dobry nie jest 😉 Szkoda
Mam Catrice Infinity Mat i widzę, że to chyba totalnie to samo, tylko inaczej się nazywa. Mam o nim identyczne zdanie jak Ty 🙂 Póki co pokochałam Bourjois Healthy Mix, ale i tak podkładu nie używam na co dzień 🙂
Nie miałam akurat Bourjois ale słyszałam o tym podkładzie wiele pozytywnych opinii. Może kupię go sobie z ciekawości następnym razem:)
nie lubię tłustych podkładów, a tym bardziej o tej porze roku brrr
nie znam marki 🙁
Oj, 3 godziny to zdecydowanie za mało, jeśli chodzi o moje oczekiwania wobec podkładu.
Jakoś Catrice do tej pory unikałam, mam jedynie żel do brwi, ale skoro ten podkład jest tłusty i znika z twarzy, to raczej po niego nie sięgnę 🙂