Twist od Bourjois? Czemu nie. Zdecydowałam się na zakup maskary Twist up the Volume od Bourjois z uwagi na sporą promocję w jednej z drogerii sieciowych. Pani ekspedientka oprócz atrakcyjnej, mocno obniżonej ceny, przekonała mnie również do tego zakupu tego tuszu do rzęs dwiema szczoteczkami. Wystarczy przekręcić złotą końcówkę. Przyznam, że to dość ciekawe rozwiązanie. Czy maskara Twist up the Volume okazała się warta zakupu? Jak sprawdziła się u mnie? Zapraszam na dalszą część wpisu.
Opis producenta:
Tusz do rzęs Bourjois Tusz do rzęs Twist up the Volume zapewnia skuteczne pogrubienie i wydłużenie rzęs dzięki dwóm rodzajom szczoteczki. Wystarczy przekręcić złotą końcówkę. Pozycja 1 – wydłuża i rozdziela rzęsy, pozycja 2 – nadaje rzęsom spektakularnej objętości.
Skład: Synthetic Fluorphlogopite, Talc, Hectorite, Zea Mays (Corn) Starch, Parfum/Fragrance, Pentylene Glycol, Caprylyl Glycol, Magnesium Aluminum Silicate, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Magnesium Carbonate Hydroxide, Hydroxycitronellal, Tin Oxide, Cinnamyl Alcohol, Eugenol, Benzyl Salicylate, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Geraniol, Amyl Cinnamal, Hexyl Cinnamal, Coumarin, Evernia Prunastri (Oakmoss) Extract, Benzyl Benzoate, Limonene, [May Contain/Peut Contenir/+/-:Titanium Dioxide (Ci 77891), Iron Oxides (Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499), Mica, D&C Red No. 7 (Ci 15850), Ultramarines (Ci 77007), D&C Yellow No. 5 Aluminum Lake (Ci 19140), Carmine (Ci 75470)].
Pojemność: 8 ml
Cena regularna: 64,99 zł
Recenzja maskary do rzęs Bourjois Twist up the Volume
Moja ocena 5/5
Opakowanie: bardzo szykowne – wykonane z czarnego plastiku ze złotą końcówką dającą możliwość wyboru szczoteczki oraz ze złotymi napisami. Maskarę należy żużyć w przeciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Zapach: brak.
Kolor: Ultra black – jest rzeczywiście intensywnie czarny; tusz jakby lekko nabłyszcza rzęsy.
Konsystencja: mokra, jendnakże z czasem staje się właściwa.
Działanie: Tusz do rzęs Twist up the Volume ma efektowne i szykowne opakowanie. Producent zachęca nas do twistu czyli skręcenia – chodzi tutaj o przekręcenie złotej końcówki opakowania maskary, gdzie mamy do wyboru 2 szczoteczki – jedną z szeroko rozstawionymi włoskami, która ma za zadanie rozdzielać i wydłużać rzęsy (zdjęcie poniżej),
druga natomiast – nieco skręcona (z gęstszymi wyspustkami) – ma pogrubić rzęsy i nadać im pożądanej objętości (zdjęcie poniżej).
Czy rzeczywiście tak jest? Muszę się całkowicie zgodzić z producentem, choć jakoś bardziej odpowiada mi ta druga szczoteczka i tej głównie używam. gdyż natury mam długie rzęsy i bardziej zależy mi na ich pogrubieniu.
Tusz Twist up the Volume ma kolor głębokiej czerni. Dobrze pokrywa wszystkie rzęsy, lekko je nabłyszczając. Jestem zachwycona trwałością tej maskary – nie kruszy się, nie rozmazuje ani nie odbija na górnej powiece, nawet w letnie gorące dni.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to bardzo mokra konsystencja tuszu na początku stosowania. Trzeba uważać, by nie pobrudzić sobie powiek. Z czasem na szczęście sytuacja ulega poprawie. Nie podoba mi się też cena tej maskary. Moim zdaniem jest ona zawyżona. Dlatego zachęcam do zakupu produktu w internecie lub ma sporych promocjach.
Plusy
✓ szykowne opakowanie
✓ pięknie wydłuża i jednocześnie pobgrubia rzęsy
✓ nie skleja rzęs
✓ intensywna czerń
✓ tusz jakby nabłyszcza rzęsy, zwłaszcza podczas aplikacji
✓ nie kruszy się, nie rozmazuje ani nie odbija
✓ 2 szczoteczki – jedna wydłuża i rozdziela rzęsy, druga dodaje im objętości
✓ nie uczula
Minusy
✓ z początku jest bardzo mokry, z czasem konystencja tuszu staje się właściwa
✓ dość drogi ale można go kupić znaczniej taniej
Podsumowanie
W moim odczuciu tusz do rzęs Bourjois Twist up the Volume jest po prostu świetny. Robi to co ma robić, czyli doskonale rozdziela, wydłuża i pogrubia rzęsy bez efektu sklejania. Maskara ta należy do trwałych. Wytrzymuje cały dzień, aż do demakijażu. Polecam serdecznie. Minusem jest jedynie wysoka cena regularna kosmetyku. Jest jednak na to sposób: polowanie na promocje lub dokonywanie zakupu produktu w internecie.
Helen
Miałam ten tusz, jest w gronie moich ulubionych 🙂