Po krótkiej przerwie znów powracamy do kosmetyków Oeparol z serii Hydrosense. Po bardzo udanym nawilżającym kremie pod oczy, którego uroczyście wpisuję na listę kosmetycznych hitów Helen :-), przyszedł czas na nieco mniej już wielbiony przeze mnie płyn micelarny. Kosmetyk w zasadzie idealny, choć jak widać nie zawsze musi być tak bajkowo. A dlaczego? Dowiecie się poniżej.
Opis producenta:
Formuła micelarna szybko i dokładnie usuwa makijaż twarzy i oczu. Idealnie oczyszcza skórę i zapobiega podrażnieniu i przesuszeniu naskórka. Po zastosowaniu skóra jest miękka, nawilżona i ukojona. Dzięki łagodnym substancjom oczyszczającym, preparat nie powoduje zaczerwienień i zapewnia skórze uczucie komfortu.
Skład: Aqua, Capryl/Capramidopropyl Betaine, PEG-8, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Phenoxyethanol/Ethylhexylglycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Biosaccharide Gum-1. Propylene Glycol, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Oenthera Paradoxa Oil, Parfum, Sodium Benzoate, Disodium EDTA, PEG-30 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hyaluronate.
Pojemność: 200 ml
Cena: ok.17 zł
Gdzie kupić? apteki i sklepy zielarskie.
Moja ocena: 4-/5
Opakowanie: przezroczysta plastikowa buteleczka z białą zatyczką i motywem aqua charakterystycznym dla serii Hydrosense. Opakowanie uważam za funkcjonalne. Zatyczka zamykana na „klik”.
Zapach: dosyć intensywny ale raczej świeży i nie drażni nosa. Jest on mocniejszy (bardziej wyczuwalny), jak w przypadku kremu pod oczy z tej serii.
Konsystencja/Kolor: bezbarwny płyn.
Działanie: Płyn dobrze radzi sobie z oczyszczaniem twarzy z wszelkiego makijażu, również tego mocniejszego oczu (eyeliner, żelowe kredki, tusz, cienie). Nie trzeba jakoś mocno pocierać wacikiem, tylko przyłożyć i chwilkę odczekać. W zasadzie to kosmetyk ten nie uczula ale zdarza się, że nieznacznie pieką mnie po nim powieki, co na szczęście przechodzi po chwil. Nie wiem czemu tak się dzieje. W przypadku twarzy nie odczuwam pieczenia, tylko jedynie, gdy zmywam makijaż oczu. Być może ta kompozycja zapachowa może drażnić skórę. W końcu zapach jest dosyć intensywny. Ale to jedynie moja sugestia.
Jeśli chodzi o demakijaż twarzy, skóra jest wzorowo oczyszczona, bez podrażnień i lepkiej warstwy. Z pewnością płyn Oeparol nie wysusza skóry, a nawet ją nieznacznie nawilża oraz czyni miękką i elastyczną. W składzie kosmetyku znajdziemy kilka cennych ekstraktów roślinnych jak wyciąg z aloesu, wiesiołka czy kwas hialuronowy. Na plus można zaliczyć brak parabenów.
Płyn micelarny Oeparol jest stosunkowo wydajny. Z tego co zauważyłam jest łatwo dostępny. Widziałam go w kilku aptekach. Czasem można go dostać na promocji, za 9-10 zł w Super Pharmie.
Jak widać na zdjęciu płyn dobrze radzi sobie z kredkami i eyelinerami |
Plusy:
+ poręczne opakowanie
+ dosyć intensywny zapach ale nie drażni nosa
+ dobrze zmywa makijaż oczu
+ nie pozostawia lepkiej warstwy
+ pozostawia skórę miękka i lekko nawilżoną
+ nie zawiera parabenów
+ zawiera wyciąg z aloesu, z wiesiołka i kwas hialuronowy
+ nie zapycha porów
+ dość wydajny
Minusy:
– czasem potrafią lekko szczypać mnie po nim oczy
– zapach mógłby być mniej intensywny
Podsumowując:Kosmetyk w ogólnym rozrachunku jest wart uwagi, tylko niestety potrafi uczulać w postaci lekkiego przemijającego szczypania w oczy. Gdyby nie ten fakt, otrzymałby ode mnie maksymalną notę. Większość osób bardzo go chwali za brak podrażnień. A jak spisał się u Was? Stosowałyście go?
Helen
Najgorsze jest właśnie przy zmywaniu oczu to szczypanie i zamglenie oczu… dla mnie jeśli kosmetyk podrażnia moje oczy niestety nie jest wart dalszego używania. Ale kiedyś na pewno skusze się na ten krem pod oczy tej marki, o którym niedawno pisałaś 🙂
niestety u mnie co jakiś czas też mnie pieką po nim powieki, mam zaczerwienione jakbym pomalowała cieniem 🙁
warto poszukac – w aptekach cena promocyjna to ok 9 – 12 zł; jak na taka cene to powiem ze warto 🙂
ojj jak szczypie w oczy to nie dla mnie, moje oczy są bardzo wrażliwe.
Nigdy nie miałam, ale chętnie wypróbuję. Tylko ten minus za szczypanie oczu… trochę mnie to niepokoi.
jak szczypie to odpada, ale zmywa super
Wszyscy używają Oreparol – muszę spróbowac i ja.
Za takie dobre zmywanie i promocyjną cenę mogłabym używać 🙂
nie stosowałam i pewnie kupiłabym go, ale unikam demakijażu wacikiem ;]
oj jeśli podrażnia oczy to z pewnością się na niego nie skuszę :-/